13:21

Fanola Pre-shampoo - żel - szampon peelingujący do pielęgnacji skóry głowy.

Fanola Pre-shampoo - żel -  szampon peelingujący do pielęgnacji skóry głowy.

Witajcie!

Jak się macie po Świętach? Były troszkę inne niż zwykle, ale jestem wdzięczna, że mogłam świętować w gronie najbliższych, w zdrowiu. 

Poczytajcie, co myślę o peelingu do skóry głowy.

Opis produktu:

Peeling do włosów powstał specjalnie z myślą o codziennej pielęgnacji skóry głowy – dokładnie oczyszcza skórę głowy i stymuluje mieszki włosowe do intensywnego wzrostu. Żel ma trzy zadania: stymuluje mieszki włosowe, odblokowuje ich ujścia, przeciwdziała wypadaniu włosów. Żel oczyszcza skórę głowy z nadmiaru sebum i zanieczyszczeń, a jego drobinki peelingujące delikatnie masują skórę. W składzie żelu znajdziesz proteiny pszenicy, wyciąg z pokrzywy i korzenia łopianu, które przywrócą skórze głowy równowagę. Dzięki temu zapobiegniesz w przyszłości wielu problemom, m.in. łupieżowi i nadmiernemu przetłuszczaniu się włosów. Peeling do skóry głowy oczyszcza ją i włókna włosów z pozostałości po kosmetykach do codziennej pielęgnacji, zanieczyszczeń pochodzących ze środowiska naturalnego.

Sposób użycia: nałóż na skórę głowy ok. 10-20ml produktu za pomocą aplikatora. Wmasuj delikatnie i pozostaw na 3 minuty. Następnie zmyj dokładnie ciepłą wodą.

Pojemność:

150 ml

Cena:

23,09 zł

Dostępność:

Fryzomania

Skład:

Aqua (Water), Alcohol Denat, Glycerin, PEG-7 Glyceryl Cocoate, Propylene Glycol, Menthol, Carbomer, Junglans Regia Shell Powder (Walnut (Junglans Regia) Shell Powder), Parfum (Fragrance), Styrene/VP Copolymer, Piroctone Olamine, Phonoxyethanol, Sodium Hydroxide, Limonene, Linalool, Methylparaben, Hexyl Cinnamal, Arctium Majus Root Extract, Sodium Dodoxynol-40 Sulfate, Urtica Doica Extract (Unit Dioica (Nettle) Extract ), Ethylparabanen, Butylparaben, Propylparaben, Sorbic Acid, Ethylexylglycerin.

Opakowanie:

plastikowa butelka z aplikatorem. 


Zapach:

dość intensywny, mnie pachnie mentolem.

Konsystencja:

dość rzadka, z widocznymi drobinkami peelingującymi

Jak używam peelingu?

Peeling aplikuję na suche włosy dokładnie na skórę głowy, przed samym myciem. Wmasowuję, zwykle z głową w dół, ponieważ poprawia krążenie, dodatkowo w połączeniu z masażem stymuluje cebulki włosów, przez co pobudza wzrost włosów. Masuję około 2 minut, następnie pozostawiam na włosach przez kolejne dwie minuty i spłukuję. 

Producent nic nie wspomina o późniejszym myciu włosów, ale ja myję, ponieważ inaczej włosy są ,,klapnięte" u nasady. 

Peelingu używam przy każdym myciu włosów, czyli co dwa, trzy dni. Przy regularnym stosowaniu włosy są odbite od nasady, wyraźnie oczyszczone. Wierzcie mi lub nie, ale naprawdę to widzę. 

Niestety nie zauważyłam żeby się mniej przetłuszczały, ale nauczyłam się żyć z tym :D

Kosmetyk ma zadanie zmniejszyć wypadanie włosów - no i ciężko mi powiedzieć czy to robi, bo po prostu od jakiegoś czasu nie mam problemu z jakimś większym wypadaniem włosów. Wiadomo coś tam leci, ale tak jak każdemu. 

Włosy nie są matowe, szorstkie, tak jak się to nieraz zdarza przy mocno oczyszczających szamponach. 

 

Produkt przetestowałam w ramach współpracy z

hurtownia i sklep fryzjerski

Fakt ten nie wpłynął na moją opinię.
 

 I mały bonusik:

Tak właśnie wygląda robienie zdjęć - Amper musi skontrolować czy dobrze to robię :D


Używacie peelingów do włosów? Może znacie ten? :)

17:41

Back To Nature, Granat&Porzeczka - Normalizujący żel-peeling do mycia twarzy.

Back To Nature, Granat&Porzeczka - Normalizujący żel-peeling do mycia twarzy.

Witajcie!

Nie mogę uwierzyć, że mamy już grudzień. Dni mijają mi na czytaniu książek, pisaniu pracy i ogólnie na studiach. Ale nie narzekam, zawsze może być gorzej :D

Opis produktu:

Granat (Punica granatum L.) ) – to źródło antyoksydantów i witaminy K
Porzeczka (Ribes rubrum L.) – pełna jest witaminy C i PP
Działanie:
Doskonale usunie makijaż i oczyści skórę z zanieczyszczeń.
złuszczy zrogowaciały naskórek i znormalizuje wydzielanie sebum.
Poprawi koloryt skóry, nawilży i uelastyczni.

Pojemność:

150 ml

Cena:

ok. 10 zł

Skład:

Aqua, Lauryl Glucoside, Decyl Glucoside, Glycerin, Cocamidopropyl Betaine, Parfum, Punica Granatum Fruit Extract, Ribes Rubrum Fruit Extract, Illite, Perlite, Ribes Nigrum Fruit, Xanthan Gum, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Tetrasodium EDTA, Sodium Hydroxide, Sodium Chloride, Propylene Glycol, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Phenoxyethanol, Caprylyl Glycol.

Konsystencja:

kolor jakby brązowawy, zarazem przezroczysty, z widocznymi drobinkami peelingującymi

Zapach:

owocowy, ale nie bardzo intensywny, wyraźnie wyczuwałam porzeczkę i jak nie lubię porzeczki w smaku, zapachu na krzaku też nie, tak tutaj pachnie cudownie.

Opakowanie:

plastikowa, miękka tubka. Dominuje tutaj kolor brązowy, który kojarzy mi się z ekologią :)     Oczywiście w pozytywnym znaczeniu.

Podczas mycia twarzy czuć drobinki, nie są zbyt ostre, ale osoby z bardzo wrażliwą skórą muszą uważać.

Peeling złuszcza martwy naskórek, nie podrażnia, nie uczula.

Przy regularnym używaniu skóra jest wyraźnie oczyszczona.

Makijaż zawsze usuwam płynem micelarnym, ale oczywiście później myję żelem, także owy żel domywa resztki makijażu. 

Był naprawdę wydajny, dzięki konsystencji, która nie była zbyt rzadka. 


Znacie tę markę? Ten produkt? Ja uwielbiam kosmetyki tej firmy, szkoda, że są słabo dostępne, ale dla chcącego nic trudnego.

17:43

Denko - wrzesień, październik.

Denko - wrzesień, październik.

Witajcie!

Połowa miesiąca za nami, więc trzeba pokazać ,,pustaki" z zeszłego miesiąca, właściwie z dwóch :)

Garnier Fructis, Banana Hair Food - szampon - świetnie myje, odświeża włosy.

Garnier Fructis, Banana Hair Food - odżywka -włosy są miękkie, gładkie, zdecydowanie nawilżone.

Beauty Plex - dwufazowa kuracja - włosy rzeczywiście wyglądają na zregenerowane, są gładkie.

Oh! My Sexy Hair - maska nawilżająca - pozostawia włosy gładkie, sypkie.

Bath&Body Works - rękawiczki do dłoni - super nawilżają dłonie, jednak są trochę lepkie przez pewien czas.

Apis, Night Fever - krem do rąk - cudny zapach, działanie też niezłe. Na pewno wypróbuję pełną wersję.

Tołpa, Urban Garden - krem do rąk - świetnie nawilża, pomaga w ,,usuwaniu" podrażnień z dłoni.

Farmapol, Cremobaza 30% - krem - pisałam o nim TUTAJ.

Regital - krem do rąk i paznokci - nawilża, nie klei rąk.

Ziaja - krem do rąk - zawiódł mnie zapach, myślałam, że będzie pachniał Świętami, a tu pachniał chemicznie. Nawilżał, ale nie chcę już go więcej.

LaboBeauty - chusteczki z płynem antybakteryjnym - przecieram nimi klamki, telefon, piloty, książki, zeszyty, laptopa i świetnie się do tego sprawdzają.

Virtual, Fashion Mania - lakier - fajnie krył, zwyklak, ale fajny.

La Lil - cleaner - sprawdzał się znakomicie.

C-Thru, Cosmic Aqua - woda toaletowa - piękny zapach, lekki, świeży, trwały.

Adidas, Get Ready - antyperspirant - super chroni, w każdych warunkach.

Nivea, Fresh Energy - antyperspirant - również super chroni, pięknie pachnie.

Avon, Solutions - balsam antycellulitowy - działał! Smarowałam się nim, owijałam folią i ćwiczyłam. A potem cieszyłam się jędrną skórą.

Bath&Body Works, Beautiful Day - żel pod prysznic - dobrze mył, ale zawiodłam się na zapachu, spodziewałam się efektu ,,wow", jak to przy kosmetykach tej marki, a tu lipa.

Pinio - musująca pastylka do kąpieli - niby nie jestem dzieckiem, a lubię takie rzeczy. Fajnie zabarwiła wodę, przyjemnie pachniała.

Nivea, Intimo - żel do higieny intymnej - przyjemny, delikatny zapach, nie podrażniał.

Perfecta, Epi Lady - krem do depilacji - dobrze działał.

 Listerine, Advanced White - płyn do płukania ust - odświeżał, rzeczywiście lekko wybielił zęby.

Blend-a-med - pasta - dobrze myła, odświeżała.

Prokudent, Brilliant White - pasta - dobrze myła, raczej nie wybielała.

Catrice HD Liquid Covergage - podkład - miałam go kiedyś i nie polubiłam, dałam kolejną szansę i to samo. 

Perfecta, Make Up Star - podkład - dobrze krył, matowił, ale całego dnia nie wytrzymywał.

Makeup Revolution, Matte Fix - mgiełka utrwalająca makijaż - spełnia swoje zadanie.

Eveline Cosmetics - cienie do powiek - fajnie się blendowały, nie schodziły szybko.

Wibo, 3 Steps To Perfect Face - zestaw do konturowania - pisałam o niej TUTAJ.

Nyxx, Throttle Lipstick - szminka - długotrwała, nie podkreślała suchych skórek.

Sephora, Cream Lip Stain - matowa pomadka - mega trwała! Mój KWC <3

Lovely, Liquid Camouflage - korektor - super kryje, nie roluje się.

Eveline Cosmetics, Celebrities - eyeliner - świetny pędzelek, kolor mocno czarny

Maybelline, Tattoo Liner - eyeliner - fajnie się współpracowało, ale do czasu, ponieważ później ,,pisak" zaczął się rozdwajać.

Essence, Eyebrow Designer - kredka do brwi - kredka, jak kredka, ale nie była zła.

Nivea, Strawberry Shine - pomadka - nawilża, dobra w smaku.

Bielenda, Vege Detox - płyn micelarny - dobrze zmywał makijaż, ale strasznie szczypał w oczy.

Bielenda, Liquid Makeup Remover - płyn do demakijażu oczu i ust - pisałam o nim TUTAJ.

Botanique - czarna maska węglowa peel-off - łatwo zeszła, nie podrażniła, mocno oczyściła skórę - efekt był widoczny około tygodnia.

Selfie Project, Shine Like a Pearl - maseczka peel-off - nic nie zrobiła.                                             Ale pewnie kupię za wygląd :D

Selfie Project, Shine Like a Star - maseczka peel-off - pisałam o niej TUTAJ.

Bielenda, Carbo Detox - maseczka - oczyszcza, nie podrażnia skóry.

Isana - płatki kosmetyczne (duże) - nie rozwarstwiają się, są super. 

BeBeauty - płatki kosmetyczne - uwielbiam je! 


Które z tych produktów znacie, lubicie, nie lubicie? :)



18:09

Vevey Swiss, Regeneration, Nail Serum - serum do paznokci.

Vevey Swiss, Regeneration, Nail Serum - serum do paznokci.

Witajcie!

W ostatnich latach staram się bardziej dbać o paznokcie i skórę wokół nich. Dlatego chętnie sięgam po oliwki, sera, kremy przeznaczone do nich. Jak spędzacie ,,nasz" dzień? Ja zaraz biorę się za tworzenie ankiet do badań, do pracy licencjackiej, a potem pogram sobie z rodzinką w planszówki.

Opis produktu:

Precyzyjnie skomponowane składniki aktywne zapewniają skuteczną odbudowę i ukierunkowane działanie. Długotrwale wzmacnia i regeneruje, odbudowuje i utwardza, rozjaśnia i uelastycznia płytkę paznokcia. Wygładza i nawilża skórki wokół paznokcia.
Dodatkowo zawiera oleje : avocado, makadamia, abisyński.

Pojemność:

8 ml

Cena:

ok. 10 zł

Skład:

Mineral Oil,Olea Europea Fruit Oil,Vitis Vinifera Seed Oil,Caprylic Trigliceryde,
Macadamia oil,Coco Caprylate,Avocado Oil,Crambe Abyssinica Seed Oil,
Hydrogenated Vegetable Oil,Ascorbic Acid,Limonene,Benzyl Salicylate,
Citric Acid,Parfum,Ascorbyl Palmitate,Tocopherol

Konsystencja:

lekko płynna, ale nie spływa z paznokci

Zapach:

pachnie bardzo delikatnie, nie potrafię określić czym :D

Opakowanie:

miękka tubka, zakończona pędzelkiem, ale nie takim typowym jak przy lakierze do paznokci, tylko ten pędzelek jest bardziej zbity. Świetnie się nim pracuje. Pracuje to za dużo powiedziane, bo właściwie to tylko wyciskamy produkt i smarujemy skórki i paznokcie. 


Serum nakładałam kilka razy dziennie, nie było tłuste, chociaż chwilę się wchłaniało. Zmiękczało skórę wokół paznokci, skórki, a czasami miewam naprawdę bardzo twarde skórki.

Ogólnie produkt porządnie nawilża paznokcie i skórę wokół nich.

Przy regularnym stosowaniu mam wrażenie, że paznokcie mniej się łamały i przede wszystkim nie rozdwajały się, a w tamtym czasie miałam z tym duży problem. 


Polecam ten produkt, każdej dziewczynie, która dba o paznokcie. Używaliście już tego produktu? :)

18:57

Proraso Green Repair Gel - żel na skaleczenia przy goleniu.

Proraso Green Repair Gel - żel na skaleczenia przy goleniu.

Witajcie!

Mam nadzieję, że u Was wszystko w porządku. U mnie nie jest najgorzej, ale też nie najlepiej. Ale staram się nie narzekać, bo zawsze może być gorzej - moje motto życiowe :D

Opis produktu:

Żel przeznaczony jest do pielęgnacji skóry po goleniu. Sprawdza się idealnie, gdy na skórze pojawi się skaleczenie. Produkt idealnie tamuje krew i ochrania inne skaleczenia. Wystarczy nałożyć odrobinę żelu na ranę lub skaleczenie, by poczuć natychmiastowe rezultaty. W żelu znajduje się specjalna substancja, która bogata jest w mikroelementy przyspieszające gojenie ran i krzepniecie krwi. W efekcie skóra nie jest narażona na zakażenia i długotrwałe gojenie się skaleczeń. W składzie znaleźć eukaliptus, który ma działanie antybakteryjne.

Sposób użycia: niewielką ilość żelu nałożyć na skaleczenie. Odczekać aż wyschnie i spłukać wodą.

Pojemność:

10 ml

Cena:

6,90 zł

Dostępność:

Fryzomania

Skład:

Aluminum Chlorohydrate, Aqua (Water/Eau), Silica, Propylene Glycol, Hydrochloric Acid, Eucalyptol, Parfum (Fragrance), PEG-40 Hydrogenerated Castor Oil

Konsystencja:

przezroczysta, jest to żel, lekko płynny

Zapach:

przyjemny, trochę męski jak dla mnie, ale przyjemnie

Opakowanie:

miękka tubka, łatwa w użyciu.

 

Skusiłam się na ten produkt, ponieważ jako brunetka, muszę depilować nogi. Na moje nogi działają tylko i wyłącznie maszynki, także wiadomo - nie trudno o skaleczenie. Najgorzej jak przed wyjściem na jakąś imprezę ,,poharatałam" sobie nogę i musiałam pójść z plastrem o_o Ale teraz nie muszę paradować w plastrach, bo mam na to inny sposób.

Przy drobnym skaleczeniu należy nałożyć cienką warstwę produktu. Nie podrażnia, nie piecze, nic złego nie robi. Żel robi ,,opatrunek" - krew przestaje lecieć, rana szybko zasycha. Nie robi uczucia ściągniętej skóry, czego się bałam. 

Jestem naprawdę zadowolona z tego produktu - nie znajduję w nim żadnej wady. Mimo, iż jest mały, to jest wydajny, bo wystarczy dosłownie odrobina. 

 

Produkt przetestowałam w ramach współpracy z

hurtownia i sklep fryzjerski

Fakt ten nie wpłynął na moją opinię.


Słyszałyście o tym produkcie? Czym depilujecie nogi? A może jesteście szczęściarami i nie musicie tego robić? :)

10:38

Johnson`s, Body Care, 24hour Moisture - krem do rąk.

Johnson`s, Body Care, 24hour Moisture - krem do rąk.

Witajcie!

Jakiś czas temu podczas zakupów w sklepie papierniczo-biurowo-gospodarczym znalazłam ten oto krem. Uwielbiam kremy do rąk, także nie mogłam przejść obojętnie obok niego.

Opis produktu: 

Krem do rąk Johnson`s 24-godzinne nawilżenie. Wzbogacony substancjami odżywczymi, nawilżającymi i oliwką. Ma nietłustą konsystencję, która zwiększa naturalny poziom nawilżenia skóry. Pozostawia skórę zadbaną i miękką w dotyku.

Pojemność:

100 ml

Cena:

ok. 6 zł

Konsystencja:

trochę gęsta, ale szybko się wchłania

Skład:

Aqua, Glycerin, Paraffinum Liquidum, Isopropyl Palmitate, Petrolatum, Stearyl Alcohol,
Dimethicone, Glyceryl Stearate, peg-100 stearate*, Ethylhexylglycerin, Palmitic Acid,
Stearic Acid, Ammonium Acryloyldimethyltaurate/Vp Copolymer, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Disodium EDTA, Sodium Hydroxide, Phenoxyethanol, Parfum

Zapach:

delikatny, przyjemny, kojarzy mi się właśnie z marką Johnson's.

Opakowanie:

miękka, jasnoróżowa tubka, zamykana na zatrzask.

Działanie:

krem ma fajną konsystencję, więc szybko się wchłania. Nie pozostawia tłustego filmu na dłoniach, nie jest lepki. Niemalże od razu można poczuć nawilżenie. Krem pozostawia dłonie gładkimi, miękkimi i mega pachnącymi. 

Jest to produkt idealny do codziennego używania.

Krem nie podrażnia skóry, nic złego nie robi.

Jeśli macie problem z suchymi, ale nie bardzo przesuszonymi dłońmi to koniecznie wypróbujcie ten produkt. 


Znacie ten krem? :)

20:34

Colway, Colaceum - wosk do skóry, paznokci i włosów.

Colway, Colaceum - wosk do skóry, paznokci i włosów.

Witajcie! 

Jak się macie? Mam nadzieję, że zdrowo. Mnie niestety dopadły zatoki, ale powolutku przechodzi. 

Słyszeliście o wosku do ciała? Jeśli nie to koniecznie poznajcie ten produkt.

Opis produktu:

Colaceum – Wielofunkcyjny wosk do skóry, włosów i paznokci o szerokim zastosowaniu pielęgnacyjnym to produkt stworzony w całości naturalnych składników, które od lat wykorzystuje się w ziołolecznictwie. Preparat jest skutecznym środkiem na wiele schorzeń skórnych, gdyż działa nawilżająco, łagodząco, odżywczo i regenerująco. Bogactwo olejów roślinnych, a także wyciągów z ziół i kwiatów sprawia, że produkt wykazuje właściwości przeciwzapalne, antyoksydacyjne oraz ujędrniające i spowalniające procesy starzenia. Formuła jest mieszanką olejowo-kwiatowo-ziołową opartą na wosku pszczelim.

Preparat przeznaczony jest dla dzieci powyżej 3 roku życia, nastolatków i dorosłych.

Colaceum znajduje zastosowanie przy:

  • Atopowym zapaleniu skóry.
  • Rumieniu.
  • Trądziku.
  • Alergiach skórnych.
  • Egzemach.
  • Łupieżu.
  • Wypadaniu włosów.
  • Przebarwieniach skórnych.
  • Przesuszeniach skóry.
  • Zrogowaceniach.
  • Spękanej skórze na stopach.
  • Wysypkach skórnych.
  • Otarciach i skaleczeniach.
  • Wysypkach.
  • Rozstępach ciążowych.
  • Rozstępach przy utracie masy ciała.
  • Stanach zapalnych.
  • Pękaniu sutków po karmieniu piersią.
  • Odparzeniach pieluszkowych.
  • Odleżynach.
  • Stwardnieniach żylakowych.
  • Ochronie skóry przed mrozem 
Cena:

57 zł

Skład INCI:

Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Butyrospermum Parkii Butter, Oenothera Biennis Oil, Cera Alba, Tocopheryl Acetate, Helianthus Annuus Seed Oil, Collagen,Cannabis Sativa Seed Oil, Cannabidiol, Rosmarinus Officinalis Leaf Extract, Schizandra Sphenanthera Fruit Extract, Hippophae Rhamnoides Fruit Extract, Calendula Officinalis Flower Extract, Curcuma Longa Root Extract 
 
Składniki aktywne: 
 
kolagen, masło shea, olej z wiesiołka dwuletniego, olej ze słodkich migdałów, macerat kwiatów nagietka lekarskiego, cytryniec chiński, olej z rokitnika, rozmaryn lekarski, ekstrakt kłączy ostryżu, wosk pszczeli, olej z konopi

Dostępność:

KOLAGEN.ORG

Konsystencja:

 zbita, ale po ogrzaniu robi się wodnista

Zapach:

brak

Sposób Stosowania:

Twarz i ciało Niewielką ilość wosku nałożyć na oczyszczoną skórę twarzy lub ciała. Pozostawić do wchłonięcia. Można przed nałożeniem rozetrzeć go najpierw w dłoniach – aplikacja będzie łatwiejsza.

Włosy - Niewielką ilość produktu wmasować w końcówki włosów lub/i (w zależności od potrzeb) w skórę głowy. Pozostawić do wchłonięcia. Najlepiej aplikować przed snem, pozostawić na noc i rano umyć głowę szamponem.

Paznokcie - Wmasować wosk w płytkę paznokcia oraz w skórki. Pozostawić do wchłonięcia.

Opakowanie:

Saszetka, zamykana nakrętką. 


Wosk do ciała to dla mnie nowość. Przyznam, że podchodziłam do niego jak pies do jeża. No, ale w końcu spróbowałam.

Pierwszym razem rozgrzałam wosk w dłoniach (nie ma z tym problemu) i posmarowałam nogi, szczególną uwagę zwróciłam na kolana, bo z nimi mam największy problem: są meeega suche. Już po pierwszym użyciu pożegnałam się z problemem. Skóra była gładka i zdecydowanie nie była sucha. Niestety efekt utrzymywał się tylko chwilę. 

Produkt nakładałam również na włosy. Na początku zwilżałam na długości i nakładałam wosk, rozgrzany w dłoniach. Pozostawiałam na włosach na kilka godzin, zmywałam i cieszyłam się gładkimi i lśniącymi włosami. Ze względu na przetłuszczające się włosy nie nakładałam na skórę głowy, bo znając życie byłaby masakra. 

Wosku użyłam również do paznokci - już po pierwszym użyciu paznokcie, a właściwie skórki, które są twarde, stały się miękkie. Efekt utrzymywał się naprawdę długo... 


Wosk jest mega wydajny! Wystarczy odrobina na jedno użycie. 

Jedynym minusem jest to, że jest straasznie tłusty, dlatego najbardziej lubię go używać na noc.

Produkt przetestowałam w ramach współpracy z


Fakt ten nie wpłynął na moją opinię.

 

Znacie ten produkt? Używaliście wosku do ciała? :)

12:41

Bielenda - płyn do demakijażu oczu i ust.

Bielenda - płyn do demakijażu oczu i ust.

Witajcie!

Za oknem leje deszcz, jest zimno, buro i ponuro. Ja siedzę pod kocem, pies śpi obok. Ot, zwykłe, wczesne, jesienne popołudnie. Ale nie jest do końca normalnie. Każdy wie dlaczego. Dlatego staram się jak najwięcej myśleć i działać pozytywnie. Za chwilę jadę na tygodniowe zakupy (robię duże raz w tygodniu, dzięki czemu nie muszę chodzić do sklepu co dwa dni), później pomyślę nad tematem pracy licencjackiej, poczytam książkę (mam do przeczytania chyba z 50 książek) i wieczorem wezmę gorącą kąpiel. 

Dzisiaj chcę przedstawić płyn do demakijażu oczu i ust Bielenda :)

Opis produktu:

Bielenda Płyn do demakijażu oczu i ust to sprawdzony i w pełni profesjonalny płyn do demakijażu oczu i ust, który sprawdzi się w przypadku każdego rodzaju cery. Płyn swoje działanie opiera na specjalnej, dwufazowej formule. I to właśnie ona pozwala na szybkie i skuteczne zmycie każdego makijażu. Faza bezbarwna odpowiedzialna jest za dokładne i szybki zmycie makijażu, natomiast zadaniem fazy turkusowej jest idealne odświeżenie i optymalne nawilżenie delikatnej skóry wokół oczu. Takie działanie jest możliwe dzięki specjalnie dobranym składnikom aktywnym. Mam tutaj na myśli przede wszystkim: rumianek oraz witaminę B5. Nic więc dziwnego, że po użyciu płynu, skóra Twojej twarzy będzie idealnie czysta, zadbana i świeża. Będzie również optymalnie nawilżona i odżywiona. Ponadto zauważysz także, że kondycja skóry wokół oczu i ust uległa znacznej poprawie.

Działanie:

  • specjalna, dwufazowa formuła pozwala na szybkie i skuteczne zmycie każdego makijażu
  • faza bezbarwna dokładnie i szybko usuwa makijaż
  • faza turkusowa odświeża i nawilża delikatną skórę wokół oczu
  • produkt badany dermatologicznie i oftalmologicznie
  • bezzapachowy.

Pojemność:

 200 ml

Cena:

 26,21 zł

Dostępność:

Fryzomania

Skład:

Aqua, CI 42090, Cyclopenta Siloxane, Isohexadecane, Glycerin, Propylene Glycol, Chamomilla Recutita (Maticaria) Flower Extract, Panthenol, Sodium Chloride, Disodium EDTA, Methylparaben, DMDMHydantoin

Konsystencja / Zapach:

jeśli chodzi o konsystencję jest to jasnoniebieska woda, która robi się ciemniejsza po wstrząśnięciu. Jest to produkt bezzapachowy.

Opakowanie:

plastikowa butelka, z zamknięciem na zatrzask. Poręczna, ładna szata graficzna.

Płyn jest dwufazowy, dlatego przed użyciem należy nim wstrząsnąć. Wiele produktów dwufazowych zostawia tłusty film na skórze, tutaj taki efekt mamy przez moment, dosłownie za chwilę to przechodzi.

Nie podrażnia oczu, nie pozostawia uczucia ,,zaćmienia oczu" - wiecie nieraz robi się taka mgiełka na oczach, która przechodzi po chwili, ale tutaj nie ma tego efektu :)

Płyn wspaniale zmywa makijaż, nawet wodoodporny. Nie muszę mocno pocierać, wystarczy przyłożyć płatek kosmetyczny, chwilę potrzymać - i już! 

Nie wysusza skóry, a wręcz nawilża.

Jest naprawdę delikatny - więc idealny dla mnie, a dokładniej dla mych wrażliwych oczu.

Jedynym minusem, którego mogłabym się doszukać jest wydajność, ale i tak nie jest z tym najgorzej.

Produkt przetestowałam w ramach współpracy z

hurtownia i sklep fryzjerski

Fakt ten nie wpłynął na moją opinię.

 

Używaliście tego produktu? Lubicie specjalne płyny dedykowane do demakijażu oczu i ust? :)

14:39

Denko - lipiec/sierpień.

Denko - lipiec/sierpień.

Witajcie!

Z racji tego, że w lipcu zużyłam dosłownie kilka produktów, postanowiłam dołączyć je do sierpniowego i tak oto uzbierało się trochę ,,pustaków".

Joko, All About Summer, 235 Going To Ibiza - lakier do paznokci - piękny kolor, idealny pędzelek i był trwały.

Wibo, Extreme Nails, nr 538 /Wibo, Extreme Summer Nails, nr 528 - lakiery - dość trwałe, dobrze kryjące.

Revers Cosmetics, Solar Gel nr 02 Pink Pop - lakier - miał być trwały (około 10 dni) u mnie się trzymał 4 dni, więc średnio, ale wiem, że u innych jest naprawdę trwały. Dobrze krył.

Eveline Cosmetics, MiniMax, nr 139 - lakier - lakier jak lakier. 

Lovely, Fast Dry, nr 4 - lakier - dobrze krył, rzeczywiście wysychał mega szybko.

HiHybrid - aceton - działał jak powinien. Nie wysuszał paznokci - jako jeden z nielicznych.

Bath&Body Works, White Jasmine - perfumy - piękny, świeży zapach, dość trwały.

Avon, Eve - perfumy - piękny zapach, bardzo trwały.

Guess, 1981 - perfumy - uwielbiam ten zapach, mam mnóstwo próbek, więc pojawia się w prawie każdym denku :D

Isana, Sensitive - pianka do golenia - dawała poślizg, nie podrażniała, ale wolę męskie pianki/żele.

Facelle - płyn do higieny intymnej - nie podrażnia, odświeża.

Lactacyd - żel do higieny intymnej - j.w.

BeBeauty, Lime&Aloe - żel pod prysznic - piękny, orzeźwiający zapach, dobrze myje, nie wysusza.

Fa, Magic Oil - żel pod prysznic - dobrze mył, nie wysuszał. Zapach nie do końca był ,,mój", ale na pewno go kupię, ze względu na miłe wspomnienia - kupiłam go podczas czerwcowego wyjazdu do Krościenka nad Dunajcem, bo zapomniałam zabrać żelu z domu, a przyjaciółki miały żele, za którymi nie przepadam :D 

Medispirant - żel pod prysznic - miał za zadanie hamować wydzielanie potu (nie mam tego problemu, dlatego się nie wypowiem czy działa).

Maybelline, Lash Sensational - primer mascara - nic nie robiła, no poza sklejaniem rzęs.

Maybelline, The Colossal Volum' Express - tusz do rzęs - tusz jak tusz, jest wodoodporny.

Bioteq - serum do rzęs - totalnie nic nie robi.

Maybelline, Matte Ink, nr 65 Seductress - pomadka matowa - długotrwała, schodzi równomiernie - cudo!

Boulevard de Beaute - szminka - kupiłam ją na kosmetykach z ameryki, za grosze, a okazała się złotem! Nie wysuszała ust, była meega trwała.

Hean, nr 12 Margaretka - szminka - nie była trwała, ale była ładnie napigmentowana, nadawała ustom blask.

Avon - szminka powiększająca usta 3D - oczywiście nie powiększała ust, ale była długotrwała, więc ją pokochałam.

I <3 Revolution - eyeliner - kupiłam go podczas nocnych zakupów w Lidlu, jeszcze w kwietniu. Niestety był to niewypał, ponieważ kolor szybko schodził z powieki, końcówka szybko się postrzępiła.

Wibo, Photo Ready - zestaw pudrów - używałam tylko żółtego pod oczy i różowego na strefę T i powiem szczerze, że nie było efektu wow.

Wibo, Strobing MakeUp Shimmer Kit - zestaw rozświetlaczy - srebrne uwielbiałam, złotych nie lubiłam.

Catrice, Allround Contouring Pallete - paleta kremowa - nie były złe, ale bardzo rzadko ich używałam i skończyła się data ważności. 

Bell Hypoallergenic, Fresh Mat - puder - super matowił.

Inglot HD - rozświetlacz - piękny! Super napigmentowany, można było stopniować rozświetlenie.

Miss Sporty, Insta Glow - róż - bardzo ładny, wyglądał naturalnie. Niestety skończyła się data ważności.

Hakuro, H13 - pędzel - używałam go do konturowania i był świetny. Włosie nie wypadało, było miękkie. Po kilku latach żegnamy się.

BeBeauty - płatki kosmetyczne - nie rozwarstwiają się, są świetne.

Cleanic - płatki kosmetyczne - j.w.

Vichy - woda termalna - nie wysusza skóry, przynosi ukojenie, szczególnie w upalne dni. Pisałam o niej TUTAJ.

Rose of Bulgaria - woda różana - ani nie pachniała różami, ani nie była jakaś ,,cudowna". Najzwyklejsza woda różana, która nie robiła nic.

Cleanic - chusteczki do demakijażu - świetnie zmywają makijaż, nie podrażniają oczu, ogólnie nie podrażniała skóry.

Bielenda, Zielona Herbata - serum - świetnie matowiło, wyciszało skórę.

BeBeauty - maska oczyszczająca - trochę nawilżyła.

Ziaja - maska oczyszczająca - dawniej lubiłam, teraz nie lubię, bo mnie podrażnia o_o

BeBeauty - maska peel-off - rzeczywiście oczyszczała, ale był to dość krótkotrwały efekt.

Eveline Cosmetics - zabieg głęboko oczyszczający - nie zauważyłam efektów.

Colgate Total, Colgate Fresh Confidence, Colodent - pasty do zębów - dobrze myją, odświeżają.

Adidas, Get Ready - antyperpirant - dobrze chroni, nie zostawia śladów na ubraniach.

Adidas, Get Ready - dezodorant - również dobrze chroni, ale tak na co dzień. Nie sprawdza się przy ćwiczeniach.

Body Boom - peeling kawowy - cudo! Piękny zapach kawy, mega złuszcza, mam wrażenie, że skóra ma lepszy kolor.

Ziaja, Jeju - peeling cukrowy - bardzo ładnie pachniał, działał jak powinien.

Syoss - lakier do włosów - dobrze utrwala włosy.

Schwarzkopf, BC Moisture Kick - odżywka - serio nawilża włosy, wygładza.

Alterra, Granat&Aloes - maska - wygładza włosy, nawilża.

Labo Beauty - chusteczki antybakteryjne - działają jak należą.

Bath&Body Works, I'm Really Mermaid - żel antybakteryjny - pięknie pachnie, nie lepi dłoni.


Znacie coś z tych produktów? :) 

(Kolejne denko będzie w listopadzie, bo również będzie z dwóch miesięcy).

Komentując zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych.



Archiwum bloga

Copyright © 2016 Beauty and lifestyle ! , Blogger