Witajcie!
Zamiast pójść spać to siedzę i piszę. Cała ja! :) Bez zbędnej gadki, zapraszam na sierpniowe denko.
Kupię ponownie //
Może się skuszę //
Na pewno nie kupię
Travella - płatki kosmetyczne - nie miałam żadnych, więc kupiłam te, ale bez rewelacji.
BeBeauty - płatki kosmetyczne - te bardzo lubię! Nie przemakają za bardzo, nie rozwarstwiają się.
Garnier - płyn micelarny - dobrze zmywa, nawet wodoodporny makijaż. Nie podrażnia oczu!
Selfie Project - nawilżająca maseczka peel-off - pisałam o niej
TUTAJ.
Bielenda, Botanic Spa Rituals - krem - całkiem dobrze wygładzał skórę, chyba skuszę się na pełnowymiarową wersję.
Ziaja Med - pasta myjąca - niezbyt ładnie pachnie i ogólnie nie zachwyciła mnie.
Rival de Loop - maseczka nawilżająca - niby nawilża, ale pozostawia tłusty film na skórze.
Glov - ściereczka do demakijażu - kilka lat temu byłam zachwycona, możecie o niej przeczytać
TUTAJ. Teraz nie polubiłyśmy się.
Life - zmywacz do paznokci w chusteczce - śmierdzi niemiłosiernie i ... nie zmywa lakieru.
Regenerum - serum do rąk - całkiem dobrze nawilża, nie ,,klei" dłoni.
Pantene Pro V, Micellar - odżywka, szampon - w duecie nawilżają i oczyszczają włosy. Więcej napiszę o nich w osobnej recenzji.
Ronney - lakier do włosów - nic specjalnego. Utrwalał, ale bardzo słabo.
Gosh - rękawica do samoopalacza - jest strasznie cienka, zbyt szeroka i spada z ręki. Totalny bubel.
Nivea Men - pianka do golenia - niezastąpiona przy goleniu nóg! Daje idealny poślizg maszynce.
Fruity Shower - żel pod prysznic - dość męczący zapach, bardzo lejąca konsystencja.
Oriflame, Love Nature - żel pod prysznic - pachnie bardzo orzeźwiająco, dobrze mył.
CD, Happy Deo - dezodorant - dobrze się spisywał. Pisałam o nim
TUTAJ.
Roge Cavailles - dezodorant - dobrze chroni. Pisałam o nim
TUTAJ.
Bielenda - kremowe serum do ciała - śmierdzi niemiłosiernie, źle się rozprowadza.
Blend-a-med - pasta - dobrze myje, odświeża.
Kolastyna - przyspieszacz opalania - rzeczywiście przyspiesza opalania, uwielbiałam go!
Ziaja - masło kakaowe - przyspiesza opalanie, ale denerwuje mnie zapach.
Esencja Perfum - pisałam o nich
TUTAJ. Jak na początku je uwielbiałam, tak później ich nie znosiłam.
Jean Paul Gaultier ,Scandal - woda perfumowana - piękny i trwały zapach.
Rimmel, Stay Matte - puder - dobrze matuje, na dobrych kilka godzin. Jest wydajny.
Avon - baza pod cienie - nie zauważyłam przedłużenia trwałości cieni.
Hean, Luxury nr 706 Fall In Love - szminka - była całkiem dobra. Pisałam o niej
TUTAJ.
Douglas, Forever Red - szminka - strasznie się rozmazuje.
Avon - kredki do oczu - kiedyś je lubiłam, ale poznałam trwalsze i nasza ,,przyjaźń" się skończyła.
Eveline Cosmetics, Velvet Matte nr 501 - szminka - niedługo będzie recenzja.
Hean, nr 3A Perłowa Fuksja - szminka - nie wysuszała ust, jak na nie matową szminkę była dość trwała.
Miss Sporty nr 203 Wonder Fuschia - szminka - dość trwała.
Lovely, Creamy Color nr 1 - szminka - nietrwała i ogólnie niefajna.
Astor - cień do powiek - nie trzymał się ani nakładany na sucho, ani na mokro.
Essence - cień do powiek - był naprawdę niezły, ale ma już kilka lat, więc się żegnamy.
Znacie, lubicie któryś z tych produktów? :)