17:08

L'Oreal Paris, Lip Paint Matte nr 208 - matowa pomadka w płynie.

L'Oreal Paris, Lip Paint Matte nr 208 - matowa pomadka w płynie.
Witajcie!

Noo, teraz to mamy prawdziwe lato. Jest gorąco, nawet bardzo gorąco, ale nie narzekam :)
Co prawda chyba idzie do mnie burza, ale może pójdzie bokiem.

Obietnice producenta: POZNAJ DŁUGOTRWAŁĄ SZMINKĘ O PŁYNNEJ FORMULE, KTÓRA OTULA USTA INTENSYWNYM KOLORE.
Infallible Lip Paint Matte to długotrwała, matowa szminka od L'Oréal Paris, która posiada kremową, płynną formułę. Jest łatwa w aplikacji i nie wysusza ust, zapewniając optymalne nawilżenie. Dzięki wzbogaceniu intensywnymi pigmentami, szminka otula usta nasyconym kolorem, który długo utrzymuje się na ustach, zapewniając matowy efekt nawet do 8 godzin*. 
*test instrumentalny

Pojemność: 8 ml

Cena: ok. 50 zł


Skład: Dimethicone, Bis- Diglyceryl, Polyacyladipate-2, Dimethicone Crosspolymer, Diisostearyl Malate, Hydrogenated Polyisobutene, Phenyl Trimethicone, Kaolin, HDI/ Trimethyloyl Hexyllactone Crosspolymer, Vinyl Dimethicone/Methicone, Silsesquioxane Crosspolymer, Isostearyl Isostearate, Polyethylene, Nylon- 12, Pentylene glycol, Caprylyl Glycol, Ethylhexylglycerin, Alumina , Silica, Calcium Sodium Borosilicate, Syntehtic Fluorphlogopite, Calcium Aluminum Borosilicate, Aluminum Hydroxide, Pentaerythrityl Tetra Di- T- Butyl Hydroxyhydrocinnamate, Alpha- Isomethyl Ionone, Magnesium Silicate, Tin Oxide, Tocopherol, Parfum/ Fragrance, [+/- May Contain: CI 77891/ Titanium Dioxide, CI 77491, CI 77492, CI 77499/Iron Oxides, Mica, CI 15850/ Red 7, CI 45380/ Red 22 Lake, CI 45410/ Red 28 Lake, CI 15985/ Yellow 6 Lake, CI 19140/ Yellow 5 Lake, CI 42090/ Blue 1 Lake, CI 75470/ Carmine].

Konsystencja: kremowa w płynie

Pomadka jest zamknięta w tubce. Ale nie jest to zwykła tubka, z której się wyciska pomadkę, bo posiada pędzelek (aplikator). Aplikator jest miękki, dobrze wyprofilowany, przez co malowanie ust  jest banalnie proste i przyjemne.


Przed malowaniem, lekko odciskam nadmiar produktu na chusteczkę. 

Kolor to taki jasny nudziak. Ni to róż, ni to beż.


Pierwsze zdjęcie ukazuje jak pomadka wygląda zaraz po nałożeniu, na drugim zaś pomadka jest jaśniejsza, było to jakieś 20 minut od pomalowania.


Pomadka nie wysusza ust. Nie jest typowym matem, ale nie jest błyszcząca. Na początku jest lekko napigmentowana, ale zaraz wysycha. 

Schodzi równomiernie. Trwałość to jakieś 3 godziny z posiłkiem.


Podsumowując: Jest to naprawdę dobra pomadka, ale niestety nie jest zbyt trwała. Ale i tak nie jest najgorzej. Także polecam wypróbować, ja jestem ciekawa innych kolorów!


Znacie tę pomadkę? Wybieracie maty czy błysk? :)

22:43

Silcare, The Garden of Colour - oliwka do skórek.

Silcare, The Garden of Colour - oliwka do skórek.
Witajcie!

Lato na maksa! Jest gorąco, chwilami to nawet za bardzo, bo jest duszno. Dzisiaj trochę padało, trochę grzmiało, ale i tak jest super. Najważniejsze, że nie leje cały czas i jest ciepło.

Oliwka do skórek to produkt, którego używam stanowczo za rzadko. Jak się ,,biorę" za siebie to używam regularnie, a potem znowu leży w szafce.

Obietnice producenta: Oliwki do paznokci The Garden of Colour są rewelacyjnym rozwiązaniem dla osób, które marzą o zdrowych, mocnych i błyszczących paznokciach. Pomogą zadbać o optymalną pielęgnację dłoni regenerując zniszczoną płytkę.
Bogate w olej migdałowy i brzoskwiniowy zadbają o Twoje dłonie!
Siła naturalnych składników zawarta w oleju migdałowym to przede wszystkim szereg substancji odżywczych: protein, soli mineralnych, witamin A, E, D i witamin z grupy B, które sprawiają, że oliwka ma działanie nawilżające, dobrze się wchłania. Olej brzoskwiniowy wzmocni i utwardzi płytkę paznokcia, zapobiegając jej rozdwajaniu się i łamliwości.
Oliwki The Garden of Colour to obok właściwości pielęgnujących i regenerujących paznokcie, to również wyjątkowe doznania zapachowe. Już niewielka ilość nagrodzi. Twoje zmysły dzięki delikatnemu aromatowi.

Pojemność: 15 ml

Cena: ok. 8 zł

Skład: Paraffinum Liquidum, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Prunus Persica (Peach) Kernel Oil, Cocos Nucifera Oil, Peg- 20 Castor Oil, Aqua, Propylene Glycol, Alcohol Denat, PEG-60 Hydrogenated Castor Oil, Zea Mays Oil, Calcium Pantothenate Inositol, Retinol, Rosa Moschata Seed Oil, Biotin, Tocopheryl Acetate, Phenoxyethanol, Methylparaben, Butylparaben, Ethyl-, isobutyl-paraben, Propylparaben, Fragrance (Parfum)**

Konsystencja: olejek

Zapach: wiśniowy

Oliwka jest zamknięta w małej, szklanej butelce. Pipetka ułatwia nakładanie i pozwala wydobyć tyle produktu, ile chcemy.


Oliwka mocno pachnie wiśnią. Na początku bałam się, że może pachnieć Amareną, ale na szczęście tak się nie stało :D Jest to wiśniowy zapach, kojarzy mi się z wiśniami, które zajadałam, siedząc pod drzewem albo i na drzewie w czasach dzieciństwa. Oczywiście z koleżankami :D
 Zapach utrzymuje się na dłoniach przez długi czas.


Jest to dość tłusty produkt, także trzeba uważać, by nie utłuścić wszystkiego dookoła. 

Dość szybko się wchłania. Skórki stają bardziej nawilżone, szczególnie to odczuwam po zrobieniu hybryd. Zmiękcza skórę dookoła paznokci. Same paznokcie wydaje mi się, że stały się ładniejsze.

Nie zauważyłam, by przesuszała.


Znacie tę oliwkę? Używacie tych produktów? :)

18:10

L'Oreal, Infalible Total Cover - podkład.

L'Oreal, Infalible Total Cover - podkład.
Witajcie!

W końcu poprawiła się pogoda! Jest gorąco i słonecznie. Kolejne opalanie zaliczone, może jutro uda mi się wybrać na basen. Jak jest u Was? :)

Dzisiaj przedstawię Wam podkład, niemalże idealny!  

Obietnice producenta: Lekki, łatwy w rozprowadzaniu, długotrwały, posiada 30% więcej pigmentu, co zapewnia lepsze i większe krycie przy użyciu mniejszej ilości produktu.
Kompleks Infallible Total Cover Foundation zapewnia nieskazitelną cerę i pełne krycie. Lekka formuła pozostawia matowe wykończenie.


Pojemność: 35 g

Cena: ok. 40 zł

Skład: Aqua/Water, Dimethicone, Glycerin, Hydroxyethyl Acrylate/Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, Dimethicone Crosspolymer, Synthetic Fluorphlogopite, Phenoxyethanol, Disodium Stearoyl Glutamate, Triethanolamine, Salicylic Acid, Aluminum Hydroxide, Sorbitan Isostearate, Polysorbate 60, [+/- May Contain: CI 77891, Titanium Dioxide, CI  77491, CI 77492, CI 77499 / Iron Oxides].

Konsystencja: średnio gęsta


Krycie: jest to produkt mocno kryjący, zresztą sami zobaczcie:


Niedawno miałam małe problemy z cerą, wyskoczyło mi kilka nieprzyjaciół. Na szczęście już jest dobrze, nawet wiem, jaki kosmetyk zrobił mi to kuku...  W każdym razie potrzebowałam porządnego krycia i jak widzicie podkład poradził sobie. Do tego porządnie matuje i jakby się uprzeć to można sobie odpuścić puder.


Podkład jest zamknięty w miękkiej tubce, bardzo łatwo się wydobywa.

Jeśli chodzi o kolor to wybrałam nr 12 Natural Rose. Okazał się idealny! Nie ciemnieje, co jest wielkim plusem.


Podkład nakładam gąbką Real Techniques albo Beauty Blender'em. Nie wiem jak się nakłada pędzlem albo palcami, ale gąbkami idzie świetnie.

Musicie pamiętać o porządnym nawilżaniu twarzy, bo podkład może wysuszać!

Nie robi efektu maski, nie podkreśla porów, ,,lubi" się ze wszystkimi pudrami, których używam.

Nie ściera się w ciągu dnia, nawet na upałach.

Podsumowując: Jestem zachwycona tym podkładem! 


Znacie go? :)

12:14

Denko - czerwiec.

Denko - czerwiec.
Witajcie!

Właśnie się kapnęłam, że nie pokazywałam co zużyłam w czerwcu, a tu już ,,lipcowa" reklamówka coraz bardziej się zapełnia.  



Organic Shop, Organic Rose&Salt - peeling - porządnie zdziera, uwielbiam go! 
Pisałam o nim TUTAJ.
Prokudent - płyn do płukania ust - okropny w smaku, ledwo go skończyłam.
Original Source, Rasberry&Vanilla Milk - żel pod prysznic - pięknie pachnie, fajnie myje. 
Pisałam o nim TUTAJ.
FushWohl - krem do peelingu stóp - naprawdę dobry produkt. 
Pisałam o nim TUTAJ.
CeraVe, Moisturising Cream - balsam - po takiej małej próbce mogę stwierdzić, że fajnie nawilża.
O'Herbal - tonizujący balsam do ciała - średnio nawilża, ale i tak go lubiłam. 
Pisałam o nim TUTAJ. 
Clarins - krem opóźniający odrost włosów po depilacji - wielkie nic. Ani nie nawilżał, ani nie opóźniał. Bubel jakich mało.
Sephora - kostki do kąpieli - ładnie pachniały, woda też pachniała. Umilały kąpiele :D
Sephora - mini płyn do kąpieli - myślałam, że będzie pięknie pachniał piwonią, a tu okazało się, że średnio pachniał i na pewno nie piwonią :(
Blend-a-med - pasta - dobrze myje.
Colodent - pasta - dobrze myje.


Valentino - perfumy (tester) - piękny zapach, bardzo trwały. Z pewnością kupię pełnowymiarowe opakowanie.
Manhattan, Cuticle Remover - płyn do zmiękczania skórek - spełniał swoje zadanie.
Bath&Body Works - żel antybakteryjny - pięknie pachniał, odświeżał dłonie.
Biolonica - krem do rąk - nawilżał, wygładzał. Był świetny!
Pisałam o nim TUTAJ.


Syoss, Color - odżywka - nic nie robiła. Użyłam jej do zabezpieczania włosów przy myciu. Do tego się sprawdziła.
Nivea, Hair Milk - odżywka w spray'u - ułatwiała rozczesywanie włosów.
Nivea, Color Care&Protect - odżywka - nie zauważyłam ochrony koloru.
Nivea, Color Care&Protect - szampon - tutaj również nie zauważyłam ochrony koloru, do tego strasznie przetłuszczała włosy.
VidaShock - maska keratynowa - fajnie wygładzała włosy.
Bionigree - serum oczyszczające do skóry głowy - niestety totalnie się nie sprawdziło :(
Code Keratin - maska - włosy po niej były miękkie i błyszczące.


Garnier - płyn micelarny 3w1 - świetnie zmywa makijaż, nawet wodoodporny.
Rorec - ogórkowa maska do twarzy - coś tam nawilżała.
CeraVe, Hydrating Cleanser - po tak małej próbce się nie wypowiem.
Perfecta - peeling enzymatyczny - zdzierakiem to on nie jest, ale i tak dobrze oczyszcza.
Ziaja - wazelina - świetnie nawilża. Używałam jej do ust.
Marion, Gold Skin Care - serum - dobrze nawilża.
AloeVera - krem - całkiem nieźle nawilżał.
BeBeauty - maseczka węglowa peel off - niby dobrze oczyszcza, ale ściąganie to masakra.
AA, Bubble Mask - maseczka bąbelkowa - coś tam wygładza skórę, ale sama nie wiem czy ją lubię :D Pisałam o niej TUTAJ.  
Bielenda, Professional Formula - maseczka peel off - nic specjalnego.
Bioaqua 1,2,3 step - plastry na wągry - całkiem dobrze oczyszczają. Zwykle zamawiałam Holika Holika, ale się pomyliłam i wzięłam te :D


Lirene, FixUp MakeUp - mgiełka utrwalająca makijaż - na co dzień była ok. Utrwalała na kilka/kilkanaście godzin.
Maybelline, FitMe - podkład - dobrze kryje, matowi.
Long4Lashes - serum do rzęs - jak go używałam to rzęsy nie wypadały, jak przestałam - wypadały. 
Wibo, Eyebrow Pencil - kredka do brwi - niby nie była najgorsza, ale nie wrócę do niej.
Wibo, Panoramic Lashes - tusz do rzęs - podkręca rzęsy, lekko wydłuża. Pisałam o nim TUTAJ.
Eveline, Big Volume Lash - tusz do rzęs - trochę sklejał rzęsy, ale spełniał swoją rolę - był wodoodporny.
Revlon - szminki - były ładnie napigmentowane, ale były strasznie miękkie.
Freedom - szminka - średnio trwała, ale lubiłam ją.

BeBeauty - płatki kosmetyczne - uwielbiam je! Nie przemakają, są duże, więc i wydajne.


Znacie te produkty? Jak Wam idzie zużywanie? Otwieracie kilka opakowań naraz, czy jedno? Ja staram się otwierać jedno, góra dwa i zużywać, a nie dziesięć naraz jak to robiłam dawniej :D

22:45

Original Source, Raspberry & Vanilla Milk - żel pod prysznic.

Original Source, Raspberry & Vanilla Milk - żel pod prysznic.
Witajcie!

Uwielbiam pachnące żele pod prysznic. Zwykle wiosną i latem wybieram zapachy owocowe, orzeźwiające, a jesienią i zimą mocniejsze zapachy albo kremowe.
 
Obietnice producenta: 82 brytyjskie wschody słońca pozwoliły nam połączyć w pełni dojrzałe i soczyste maliny ze słodyczą wanilii, tworząc nawilżający żel pod prysznic.
Jego cudownie relaksujący zapach zamieni rutynowy prysznic w przyjemność.

Fani Original Source mówią, że podczas prysznica ciężko powstrzymać się przed zjedzeniem tych żeli :)
Taki koktajl pozytywnie nastraja na cały dzień!

Pojemność: 500 ml

Cena: > 10 zł

Skład: Aqua, Sodium Laureth Sulfate , Cocamidopropyl Betaine ,Sodium Chloride, Glycerin, Rubus Idaeus (Raspberry Fruit) Extract, Vanilla Planifolia (Vanilla) Fruit Extract, Polyquaternium-7, Parfum, Styrene/Acrylates Copolymer, Lactic Acid, Sodium Benzoate, Tetrasodium Glutamate Diacetate, Benzotriazolyl Dodecyl p-Cresol, CI 14700 ,CI 42090.

Konsystencja: średnio gęsta, kremowa

Zapach: nie wiem czy pamiętacie, ale 10 lat temu, albo i więcej były cukierki malinowo-waniliowe i właśnie żel pachnie tak samo jak one <3

Żel jest zamknięty, w całkiem sporej butelce (500 ml).  Łatwo się wydobywa, nakrętka się nie zacina.


Żel dobrze się rozprowadza na skórze, dobrze się pieni, dobrze myje. Nie pozostawia tłustej warstwy. Nie wysusza, nie podrażnia. Przepięknie pachnie, aż miałam ochotę go spróbować zjeść :D 
Niestety zapach utrzymuje się na skórze, około godziny, a potem znika.

Jest naprawdę wydajny.

Byłam z niego bardzo zadowolona, chyba najbardziej ze względu na zapach! 


Używaliście tego żelu? Może polecacie inne zapachy tej marki?

16:38

AA, Bubble Mask - maska bąbelkowa nawilżenie i świeżość.

AA, Bubble Mask - maska bąbelkowa nawilżenie i świeżość.
Witajcie!
Kiepskie tegoroczne lato. Chwilę jest gorąco, potem zimno, potem gorąco i za chwilę się znowu chmurzy. Z niecierpliwością czekam na upały, chciałabym pójść na basen, opalić się, popływać.. Achh..

Obietnice producenta: Poddaj się niezwykłemu doświadczeniu pielęgnacyjnemu z bąbelkową maseczką nawilżająco-odświeżającą AA Bubble Mask. Aktywny tlen - w kontakcie z Twoją skórą - tworzy lekko musująca piankę, która delikatnie bąbelkuje, zwiększa swoją objętość a jednocześnie zmienia kolor. Innowacyjna formuła ANTYOX&DETOX stymuluje mikrocyrkulację dotlenia skórę, zwiększając wchłanianie substancji aktywnych zamkniętych w maseczce. W efekcie Twoja cera stanie się głęboko nawilżona i bardziej promienna.

Pojemność: 8 ml

Cena: ok. 6 zł

Skład: Aqua, Isododecane, Methyl Perfluorobutyl Ether, Sodium Cocoamphoacetate, Glycerin, Polysorbate 20, Pentylene Glycol, Polysilicone-11, Butylene Glycol, Lauramidopropyl Betaine, Malpighia Punicifolia Fruit Extract, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, PEG-12 Dimethicone, Allantoin, Sodium Hyaluronate, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Hydrolyzed Caesalpinia Spinosa Gum, Caesalpinia Spinosa Gum, Camellia Sinensis Leaf Extract, Propylene Glycol, Tocopheryl Acetate, CI 77891, Synthetic Fluorphlogopite, CI 19140, CI 42090, Triethanolamine, Xanthan Gum, Decyl Glucoside, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Caprylyl Glycol, Hexylene Glycol, Potassium Sorbate, Parfum.

Konsystencja: lekko żelowa


Maseczka bardzo łatwo rozprowadza się na twarzy, najlepiej palcami. Pachnie przyjemnie, ale nie potrafię określić zapachu.


Zaraz po nałożeniu na twarz zaczyna się pienić i bąbelkować. Myślałam, że będzie to trochę inaczej wyglądać, w sumie to sama nie wiem jak :D


Wyglądałam jak Święty Mikołaj :D Jeśli robicie tę maseczkę to polecam usiąść wygodnie i nie wiercić się,  bo trochę spływa z twarzy. Odczuwałam lekkie mrowienie. Niby przyjemne, a zarazem denerwowało mnie to. Trochę się czułam jak woda gazowana, bo było słychać takie ... gazowanie :D

Maseczka łatwo się zmywa. Nie podrażnia. 

Jeśli chodzi o efekty to... Skóra jest wygładzona i chyba tyle. Nie zauważyłam i nie czułam nawilżenia. 

Plusem jest wydajność. Maseczka jest podzielona jakby na dwa opakowania, jednak taka jedna saszetka starczyła mi na dwa razy.


Podsumowując: Niby wygładza skórę, ale nie porwała mnie ta maseczka. Niemniej jednak chyba skuszę się ponownie ze względu na bąbelki.


A Wy używaliście tej maski?

13:22

Marion, Natura Silk - błyskawiczna odżywka do włosów suchych i zniszczonych.

Marion, Natura Silk - błyskawiczna odżywka do włosów suchych i zniszczonych.
Witajcie!

Moje włosy na długości są suche i czasami lekko zniszczone, na skalpie się przetłuszczają. Czyli najgorsze! Ale nie narzekam - zawsze może być gorzej, prawda? :D

Zwykle używam odżywki, którą się spłukuje, ale czasami z braku czasu, albo z lenistwa, sięgam po te bez spłukiwania. Niestety niektóre obciążają włosy i robią masakrę. Jak było z tą odżywką?

Dwufazowa, ultralekka formuła daje efekt odpowiednio nawilżonych i zregenerowanych włosów. Zawiera składniki pochodzące z upraw ekologicznych, potwierdzonych certyfikatem Ecocert: olej arganowy, ekstrakty z hibiskusa i bławatka, które: -zapewniają optymalny poziom nawilżenia włosów, chroniąc je przed utratą wilgoci -regenerują i odbudowują strukturę włosów -ułatwiają rozczesywanie i układanie włosów, zapobiegając ich elektryzowaniu nadają włosom miękkość i blask Odżywka zawiera proteiny jedwabiu oraz prowitaminę B5, które chronią włosy, wygładzają ich strukturę, zapewniając im zdrowy wygląd i jedwabisty połysk.
Zawiera jedwab i prowitaminę B5, które:
- wygładzają i rewitalizują włosy bez ich obciążania,
- ułatwia rozczesywanie i układanie oraz zapobiega elektryzowaniu się włosów,
- nadają włosom miękkość i blask.

Pojemność: 150ml

Cena: ok. 8 zł

Zapach: słodkawy, wyczuwam jakieś kwiaty. Ogólnie jest to przyjemny zapach.

Konsystencja: typowa dla odżywek w spray'u, ale jest dwufazowa, więc przed użyciem trzeba wstrząsnąć.


Odżywka jest zamknięta w poręcznej, plastikowej buteleczce z atomizerem.


Odżywka pachnie bardzo przyjemnie, zapach pozostaje na włosach przez kilka godzin. 

Jak używam produktu? 

Pryskam, mokre, lekko wysuszone ręcznikiem włosy, odczekuję chwilę i rozczesuję. Mam wrażenie, że dzięki niej włosy rozczesują się jeszcze łatwiej. 

Włosy nie są sklejone, obciążone. Wręcz przeciwnie: są sypkie i miękkie. Wielkiego nawilżenia nie zauważyłam, ale na pewno nie są przesuszone. 

Zimą przez pewien czas miałam problem z elektryzującymi się włosami i odżywka pomogła mi zniwelować ten problem.


Podsumowując: Jestem zadowolona z produktu. Włosy są miękkie i sypkie

18:13

Le Petit Marseillais - rozświetlający rytuał.

Le Petit Marseillais - rozświetlający rytuał.
Witajcie!

Nawet nie wiecie jak się ucieszyłam, gdy otrzymałam przesyłkę ambasadorki Le Petit Marseillais. Była to moja pierwsza przesyłka od owej firmy i mam nadzieję, że nie ostatnia, bo jestem zachwycona tą marką :)


Do testów otrzymałam dezodorant, mleczko do ciała i olejek do mycia.

Mleczko - nawilżające rozświetlenie
Obietnice producenta: Odkryj zmysłowy rytuał pielęgnacji Le Petit Marseillais. By Twoja skóra mogła przez cały rok lśnić tak, jak w promieniach letniego słońca. Le Petit Marseillais połączył 3 cenne składniki tworząc Mleczko Nawilżające Rozświetlenie. 
Formuła zmysłowej pielęgnacji:
Olejek Morelowy: złocisty olejek otrzymywany jest z pestek moreli, zbieranych w słonecznym regionie Morza Śródziemnego.
Biała Lilia: symbol kobiecości i czystości od wieków używany w recepturach kosmetyków pielęgnacyjnych.
Masa Perłowa: złociste pigmenty masy perłowej naturalnie odbijają światło i rozświetlają twoją skórę. Dzięki lekkiej konsystencji mleczko szybko się wchłania.
Komfort 24h – Twoja skóra staje się rozświetlona i odżywiona, wygląda pięknie przez cały dzień.

Pojemność: 250 ml

Cena: ok. 12 zł

Skład: Aqua, Paraffinum Liquidum, Glycerin, Lilium Candidum Flower Extract, Prunus Armeniaca Kernel Oil, Caprylyl Glycol, Mica, Silica, Hydrogenated Palm Glycerides, Potassium Cetyl Phosphate, Butylene Glycol, Carbomer, Sodium Hydroxide, Phenoxyethanol, p-Anisic Acid, Parfum, CI 77891, CI 15985, CI 19140.

Zapach: najbardziej wyczuwam morelę. Jest to typowo letni zapach.

Konsystencja: lekko gęsta.


Mleczko mieści się w plastikowej butelce z pompką (!). Uwielbiam produkty z pompką!
Jak wspomniałam przy konsystencji mleczko jest lekko gęste, bardzo łatwo się rozsmarowuje na skórze. Szybko się wchłania, dzięki czemu praktycznie od razu można założyć ubranie. Nie powoduje uczucia lepkości, nie uczula. 
Skóra jest nawilżona i rozświetlona. Pełna złocistych drobinek, ale nie wygląda jak posypana brokatem, w czasach dyskotek w podstawówce :D
Jest to mój hit na lato i nie tylko!
Dodam, że zapach utrzymuje się przez dobrych kilka godzin.

Olejek do mycia ciała
Obietnice producenta: By Twoja skóra mogła przez cały rok lśnić, tak jak w promieniach letniego słońca, Le Petit Marseillais połączył 2 cenne składniki: Olejek morelowy & Olejek z płatków róż, tworząc Pielęgnujący Olejek do mycia - Rozświetlenie.

Pojemność: 250 ml

Cena: ok. 12 zł

Skład: Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Sodium Chloride, Glycerin, Prunus Armeniaca Kernel Oil, Caprylic/Capric Trigliceride, Rosa Damascena Flower Extract, Polyquaternium-7, Polysorbate 20, Citric Acid, Sodium Hydroxide, Sodium Benzoate, Parfum, Citronetlol, Geraniol, CI 47005, CI 1720.

Zapach: pachnie owocowo

Konsystencja: średnio gęsta, bardziej bym powiedziała, że jest dość płynna.


Olejek jest zamknięty w buteleczce z zamykaniem typu ,,klik". Łatwo się wydobywa. Dobrze się rozprowadza na skórze, dobrze się pieni, dobrze myje. Pozostawia skórę gładką i miękką.

Dezodorant pielęgnujący
Obietnice producenta: Olejek morelowy & Olejek z szałwii - zapraszamy do zmysłowego świata pielęgnacji. By zapewnić 24 h świeżości Le Petit Marseillais stworzyło idealną kompozycję zawierającą dwa wyjątkowe składniki. 
Nie zawiera soli aluminium!

Pojemność: 200 ml

Cena: ok. 14 zł

Skład: Alcohol Denat, Butane, Isobutane, Propane,Propylene Glycol, Salvia Sclarea Oil,Prunus Armeniaca Kernel Oil,Ethylhexylglycerin, Tocopheryl Acetate,Triethyl Citrate,PEG-40 Hydrogenated Castor Oil,Tocopherol, Parfum, Linalool

Zapach: morelowo - owocowy

Produkt jest zamknięty w typowym dla dezodorantów opakowaniu. Aerozol nie zacina się.


Dezodorant nie podrażnia skóry, nawet zaraz po depilacji. Bardzo dobrze chroni i w pochmurne, leniwe dni i w upalne dni, nawet przy wysiłku fizycznym. Zapach jest dość długo wyczuwalny.

Podsumowując: Jestem zachwycona tą linią! Wszystkie kosmetyki nieraz będą gościć w mojej łazience. Próbki mleczka, które otrzymałam rozdałam przyjaciółkom i również są zachwycone ;)


Mieliście już okazję używać tych kosmetyków? Co o nich  sądzicie?
Komentując zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych.



Archiwum bloga

Copyright © 2016 Beauty and lifestyle ! , Blogger