16:13

Denko - czerwiec.

Denko - czerwiec.
Witajcie!

Ja jak zwykle pokazuję produkty, które zużyłam w poprzednim miesiącu, pod koniec kolejnego. 
Masło maślane, ale myślę, że wiecie o co mi chodzi :D
Staram się nie kupować 10 balsamów, czy szamponów, jak używam innego, tylko grzecznie kończę jeden, a dopiero później kupuję kolejny. Nie zawsze mi to wychodzi, ale nie mam takich zapasów jak jeszcze kilka lat temu. 
A Wam jak to idzie? ;)


The Body Shop, British Rose - tonik w żelu - nic nie robił, nie pachniał różami.
Douglas, Aqua Focus - nawilżający żel pod oczy - wygładza skórę, szybko się wchłania, przynosi ulgę zmęczonym oczom, nawilża.
Cien - łagodzący płyn micelarny - dobrze zmywa makijaż, nie szczypie w oczy.
Skin In The City - łagodząca pianka micelarna do demakijażu - masakra. Nie zmywała makijażu, nie oczyszczała.
Tami - płatki do demakijażu oczu - cienkie, kiepsko zmywały.
Resibo - próbka kremu - nie zachwyciła mnie, ale produktu było maleńko.
BeBeauty - płatki kosmetyczne -moje ulubione!


Gillette Mach3 - pianka do golenia - według mnie najlepsza! Daje idealny poślizg maszynce, nie podrażnia i ładnie pachnie.
Lirene - balsam brązujący - ładnie ,,opala", nie robi smug.
Le Petit Marseillais - dezodorant - przyjemnie pachnie, dobrze chroni.
Nivea, Deo Beauty Elixir - dezodorant - bardzo ładnie pachnie, chroni.


Maybelline, SuperStay - podkład - dobrze kryje, jest trwały.
Bell, Fresh Bronze Powder - puder brązujący - idealny do konturowania.
L'Oreal Paris, Volumissime - tusz do rzęs - bez rewelacji.


Eveline Cosmetics, Aroma Coffee - maska do włosów - opakowanie wystarcza na 2 użycia. 
Dokupię więcej opakowań żeby zobaczyć efekty, ale może zadziała, bo czuć przyjemne mrowienie po użyciu.


Nivea, Intensive Care - krem do rąk - naprawdę nawilża. Pisałam o nim TUTAJ.
The Body Shop - żel pod prysznic - cudowny zapach, super myje.
Efektima - myjący mus do ciała - miał pachnieć malinami, a pachniał... chemią. Miał fajnie myć, a był okropny. Zużyłam go do mycia stóp. 
Blend-a-med - pasty - dobrze myją.


Czerwcowe denko było skromne, lipcowe też, ale sierpniowe chyba będzie porządne. 
Dajcie znać co znacie z tych produktów? :)

20:03

Eveline Cosmetics - różany płyn do demakijażu.

Eveline Cosmetics - różany płyn do demakijażu.
Witajcie!

Nie mogę uwierzyć, że to ostatni tydzień lipca. Ten czas ,,biegnie" zdecydowanie zbyt szybko. Staram się korzystać ile mogę, niestety czasami pogoda nie pomaga, ale znowu jest ciepło i mam nadzieję, że ta aura utrzyma się jeszcze przez wrzesień. 

Nie wyobrażam sobie pójścia spać, bez wcześniejszego zmycia makijażu. Nawet jeśli jestem bardzo śpiąca, zmęczona to robię demakijaż. 

Wiele płynów niestety szczypie mnie w oczy, ale bywają prawdziwe perełki. Zobaczcie niżej czy ten płyn jest hitem czy kitem.

Opis produktu:

Różany płyn micelarny 3 w 1 bogaty w zaawansowane składniki aktywne delikatnie i skutecznie oczyszcza skórę suchą, wrażliwą i naczyniową. Usuwa nawet wodoodporny makijaż oczu i ust, bez wysuszania skóry. Koi i łagodzi podrażnienia, zmniejsza zaczerwienienia, wyrównuje koloryt skóry. Przywraca skórze zdrowy, naturalny blask. 

Pojemność:

400 ml 

Cena:

ok. 15 zł, nieraz można go dostać w Biedronce za niecałe 10 zł

Zapach:

pachnie kwiatowo, wyczuwam nutkę róży i ogrodowych kwiatów - pachnie pięknie!

Opakowanie:






duża, ale poręczna butelka. Jest plastikowa, przezroczysta, z ładną szatą graficzną - lubię różowy kolor, dlatego od razu ujrzałam w sklepie ten produkt :D
Zamykana na zatrzask, otwór jest odpowiedniej wielkości, więc nie musimy się obawiać, że wylejemy za dużo produktu.

Skład:


Aqua, PEG-6 Caprylic/Capric Glycerides, Propanediol, Glycerin, Rosa Gallica Flower Extract,
Rosa Damascena Flower Oil, Potassium Sorbate, Sorbic Acid, Panthenol, Niacinamide,
Propylene Glycol, Quartz, Parfum, Cetrimonium Bromide, Xylitylglucoside, Anhydroxylitol, Xylitol,
Glucose, Citronellol, Coumarin, Limonene, Linalool



Płyny micelarne tej firmy znam od dawna i większość z nich sprawdza się u mnie rewelacyjnie. Tak też było z tym płynem. 

Dobrze zmywa makijaż, nawet wodoodporny (nawet tusz wodoodporny, ze zmyciem którego zawsze mam problem), nie muszę pocierać oczu, wystarczy przyłożyć zwilżony płatek kosmetyczny, chwilę odczekać i już. 

Płyn nie podrażnia skóry, nie szczypie w oczy - a większość płynów, podrażnia mi oczy.

Po użyciu skóra jest ukojona, nie ściągnięta, nie ma tłustego filmu. 

Przy regularnym stosowaniu cera jest nawilżona, bez zaczerwienień. Ogólnie mam mieszaną cerę, ale co jakiś czas potrzebuje porządnego ukojenie. I właśnie ten płyn pomaga!

Podsumowując: 
Jest to naprawdę świetny produkt. Radzi sobie i z demakijażem i z łagodzeniem podrażnień skóry.


Używaliście tego płynu? Co o nim sądzicie? :)

00:03

Nivea, Intensive Care - krem do rąk.

Nivea, Intensive Care - krem do rąk.
Witajcie!

Kremy do rąk to mój niezbędnik od... chyba zawsze. Pamiętam, jak jako dziecko uwielbiałam ,,kremować" dłonie. W okresie pandemii myję ręce jeszcze częściej niż zwykle (a zawsze myłam bardzo często), używam żeli, płynów antybakteryjnych, antywirusowych, więc moje dłonie są w nieciekawym stanie. Już nie jest tak źle, ale porządne kremy są niezbędne.

Opis produktu:

Intensywnie pielęgnujący krem do rąk Intensive Care zawiera olejek migdałowy i pozostawia na Twoich dłoniach unikalny zapach NIVEA. Krem zapewnia intensywną, 24-godzinną pielęgnację dzięki "Care Complex" - to kompleks składający się m.in. z masła shea i gliceryny, składników znanych ze swych pielęgnujących właściwości. Dzięki temu, skóra rąk jest długotrwale nawilżona i przyjemna w dotyku. Został przebadany dermatologicznie.

Pojemność:

75 ml

Cena:

ok. 14 zł

Opakowanie:


mała, ale poręczna tubka, zamykana na zatrzask. Jest dosyć twarda, dlatego gdy produkt się kończy musiałam otwierać zakrętkę, aby wydobyć krem. Bardzo spodobała mi się szata graficzna - granatowa, typowa dla kosmetyków Nivea, zawsze kiedy słyszę o tej firmie mam przed oczami kolor granatowy :D

Zapach:

delikatny, przyjemny. 

Konsystencja:


niezbyt gęsta, łatwo się rozsmarowuje na dłoniach.


Krem się szybko wchłania, więc śmiało można go używać w ciągu dnia. Nie pozostawia tłustego filmu na dłoniach.

Przez pewien czas miałam problem z bardzo suchą skórą, pękała i ogólnie była jedna wielka masakra. Dlatego wiązałam wielkie nadzieje z tym kremem i ... pomógł mi. 

Dłonie stały się naprawdę nawilżone, gładkie, miękkie. 

Krem był wydajny!

Jeśli macie problem z suchymi dłońmi to koniecznie wypróbujcie ten krem ;)


Znacie go?

22:56

Schwarzkopf, Gliss Kur Liquid Silk - szampon do włosów.

Schwarzkopf, Gliss Kur Liquid Silk - szampon do włosów.
Witajcie!

Kolejny rok studiów mam za sobą. Jeszcze jeden i koniec! Pogoda iście letnia, nie licząc kilkugodzinnego deszczu, wczoraj nawet udało mi się pójść na basen. 

Mam przetłuszczające się włosy u nasady, suche na długości. Czy ten szampon podbił moje serce? :)


Opis produktu:

Formuły Gliss Kur z keratynowym serum naprawiają istniejące zniszczenia, przeciwdziałając przyszłym uszkodzeniom. Aby odpowiadać na potrzeby włosów matowych i łamliwych. Szampon Liquid Silk z płynnym jedwabiem wygładza powierzchnię włosów, wzmacniając ich naturalny połysk. Pozostawia włosy błyszczące, elastyczne i niesamowicie miękkie.

Pojemność:

400 ml

Cena:


ok. 13 zł

Skład:


Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Sodium Chloride, Hydrolyzed Silk, Sericin, Prunus Armeniaca Kernel Oil, Tocopheryl Acetate, panthenol, Hydrolyzed Keratin , Disodium Cocoamphodiacetate, Cocamide MEA, PEG-7 Glyceryl Cocoate, Polyquaternium-10, Sodium Benzoate, Citric Acid, Parfum, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Hydrogenated Castor Oil, Mica, PEG-120 Methyl Glucose Dioleate, Limonene, Phenoxyethanol, Propylene Glycol, Hexyl Cinnamal, Citronellol, Coumarin, Linalool, CI 77891.

Konsystencja:

płynna, ładny kolor, mieni się jakby brokatem


Zapach:


piękny, ale nie jestem w stanie określić czym pachnie

Opakowanie:

plastikowa butelka, z zatrzaskiem, piękna szata graficzna. 



Szampon jak już wspomniałam naprawdę ładnie pachnie, do tego zapach utrzymuje się na włosach nawet na drugi dzień po umyciu. W połączeniu z odżywką w sprayu z tej samej serii było prawdziwe combo zapachowe! 

Opakowanie jest bardzo poręczne, jest duże, więc produkt jest wydajny.

Szampon dobrze się pieni, dobrze myje, nie podrażnia, nie przetłuszcza włosów.
Po umyciu włosy są miękkie, gładkie, lśniące i takie ,,wow”, prawie jak z reklamy :D
Szampon nie obciążał włosów.
Czy szampon naprawia zniszczenia? Na pewno nie. Ale moje włosy, które zwykle są matowe stały się naprawdę błyszczące.

Bardzo polubiłam ten szampon i polecam serdecznie, każdemu, kto ma suche, matowe włosy.


Używaliście tego produktu? :)
Komentując zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych.



Copyright © 2016 Beauty and lifestyle ! , Blogger