19:24

Lynia - tonik żelowy z kwasem migdałowym 5% oraz glukonolaktonem 4% - e-naturalne.

Lynia - tonik żelowy z kwasem migdałowym 5% oraz glukonolaktonem 4% - e-naturalne.
Witajcie!

Nie mogę uwierzyć, że już kończy się luty. Mam nadzieję, że marzec przyniesie wiosnę i ciepło. W sobotę zaczęłam nowy semestr na studiach, w końcu mam przedmioty, totalnie związane z moją specjalnością, co sprawia, że aż chce mi się uczyć. Do tego semestr kończę 19 maja, także jest super! 

Po ostatnich wakacjach, na mojej twarzy pojawiły się lekkie przebarwienia. Dzięki uprzejmości firmy e-naturalne, miałam możliwość użycia toniku, który miał za zadanie m.in. rozjaśnić owe przebarwienia. Po kilku miesiącach (!) stosowania wyrobiłam sobie o nim zdanie, przeczytajcie jak się sprawdził, albo nie sprawdził. 

Obietnice producenta:
Oferujemy gotowy tonik żelowy marki Lynia przeznaczony do pielęgnacji skóry twarzy.
Produkt ten posiada bardzo wygodne i higieniczne w użyciu opakowanie kosmetyczne z pompka dozującą. 
Produkt przebadany dermatologicznie. 
Tonik żelowy złuszczająco-rozjasniający z kwasem migdałowym oraz glukonolaktonem polecany do codziennej pielęgnacji skóry wymagającej oczyszczenia, odświeżenia i rozjaśnienia. Delikatnie złuszcza, poprawia koloryt oraz utrzymuję równowagę flory bakteryjnej. Działa łagodząco i nie podrażnia. Reguluje wydzielanie sebum oraz delikatnie peelinguje. Czyni skórę wygładzoną, rozjaśnioną, jednocześnie poprawiając jej strukturę i koloryt. Jego delikatnie żelowa konsystencja ułatwia aplikację, pozostawiając na skórze nawilżającą warstwę ochronną.
Kwas migdałowy działa złuszczająco, antybakteryjne i przeciwstarzeniowo. Rozjaśnia przebarwienia powstałe w wyniku działania słońca, plamy starcze, egzemy, plamy i blizny potrądzikowe. Odbudowuje i reaktywacje postarzałą skórę poprzez wzrost jego nawilżenia.
Glukonolakton to naturalny antyoksydant, działa ochronnie na skórę, przyspiesza regenerację komórek i niweluje podrażnienia. Działa ujędrniająco sprawiając, że skóra staje się elastyczna i miękka w dotyku.
Kwas hialuronowy wiąże wodę w naskórku, zapobiega powstawaniu zmarszczek oraz nadaje skórze elastyczności i sprężystości. Chroni skórę przed wysychaniem, a także wzmacnia jej właściwości ochronne.
D-Pantenol poprawia nawilżenie, ujędrnia i uelastycznia skórę. Łagodzi wszelkie podrażnienia i stany zapalne a także przyspiesza regeneracje naskórka oraz gojenie ran.
Niacynamid (witamina PP) zastosowana w kosmetykach działa przeciwstarzeniowo reguluje poziom nawilżenia skóry oraz zwiększa jej elastyczność. Rozjaśnia przebarwienia posłoneczne oraz zapobiega powstawaniu kolejnych. Zmniejsza syntezę sebum oraz redukuje powstawanie zaskórników.

Pojemność:
 150 ml

Cena / Dostępność:
35,90 zł / możemy ją dostać na e-naturalne.


Skład:
Aqua, Mandelic Acid, Gluconolactone, D-Panthenol, Niacynamide, Hyaluronic Acid, Sodium PCA, Glucose, Urea, Glutamic Acid, Lysine, Glycine, Allantoin, Lactic Acid, 
Phenoxyethanol & Ethylhexylglycerin

Konsystencja:
Myślałam, że będzie to bardziej żel, a tutaj mamy konsystencję wodnistą.

Opakowanie:
Tonik jest zamknięty w plastikowej buteleczce, z pompką. Po raz kolejny powiem, że uwielbiam produkty z pompką. Owa pompka łatwo się naciska, nie zacina się. Jedynie musimy uważać, bo produkt ,,wyskakuje" poza wacik, ale da się to opanować :D


Działanie:
Tonik używałam na noc, codziennie. Wyjątkiem były dni, kiedy robiłam mocny peeling, wtedy używałam wody różanej. 

Po użyciu skóra jest wygładzona i lekko nawilżona. Nie jest lepka, nie jest podrażniona. 

Po samym przetarciu jest lekko czerwona, ale zaraz to mija.


Twarz stała się bardziej promienna i wygładzona. Większość przebarwień została rozjaśniona. Niedoskonałości pojawiają się rzadziej, ewentualne ślady potrądzikowe albo poznikały, albo stały się mniej widoczne. Twarz mniej się przetłuszcza. Skóra jest bardziej naprężona.


Tonik nie wysusza skóry. Jest naprawdę wydajny - używałam go kilka miesięcy!


Produkt przetestowałam w ramach współpracy z firmą
Fakt ten nie wpłynął na moją opinię.

Znacie ten produkt? Używacie produktów z kwasami?

22:52

Denko - styczeń.

Denko - styczeń.
Witajcie!
Wiecie jak szczególnie odczuwam mijający czas? Przez pisanie projektu denko.


Wibo, Diamond Illuminator - rozświetlacz - uwielbiam go! Pięknie rozświetla, nie jest zbyt błyszczący. Pisałam o nim TUTAJ.
Janda, Make Up - próbka podkładu - byłam pozytywnie zaskoczona. Dobrze krył, lekko matowił, nie ścierał się. Kupię pełną wersję! 
Eveline, Advance Volumiere - serum do rzęs - był to produkt, który nie robił nic... Ani nie sprawdził się jako baza pod tusz, ani nie ochraniał rzęs...
Maybelline, Fit Me - korektor - dobrze krył cienie pod oczami, nie wysuszał skóry.
Nivea, Fruity Shine - pomadka - była pyszna w smaku! Mówcie co chcecie, ale pomadka musi być smakowita :D No i całkiem nieźle nawilżała.
Wibo, Fixing Spray - utrwalacz makijażu - tak na co dzień się sprawdzał, ale na kilkunastogodzinne utrwalenie nie ma co liczyć.
Bielenda, Make Up Cover - podkład - był dobrze kryjący, lubił się ze wszystkimi pudrami, jakie używałam.
Maybelline, Fit Me - puder - dobrze i na długo matowi, a tego od pudru oczekuję.
E-naturalne - peeling z pestek malin - jest uniwersalny - używałam go, zarówno do twarzy, jak i do ciała. Dobrze ,,zdziera" naskórek. Pisałam o nim TUTAJ.


Eveline - różany płyn micelarny - dobrze zmywa makijaż, ładnie pachnie, no i jest wydajny.
Eveline - nawilżający płyn micelarny - j.w.
Biolonica - krem regenerujący do twarzy - dobrze nawilża, przy regularnym stosowaniu wygładza skórę.
Lab One No1, Eyeskin Care - krem pod oczy - nawilża, wygładza skórę. Nie wysusza. Pisałam o nim TUTAJ.


Lomi Lomi - maska kojąca - rzeczywiście ,,wyciszyła" skórę, nawilżyła, ale jak większość masek w płachcie była za bardzo namoczona.


Miss Sporty, Color Clubbing - lakier do paznokci - dobrze się malowało, nie smużył, nie bąbelkował, jeśli chodzi o trwałość to u mnie było standardowo (2 dni).
Collection 2000, Work The Colour - lakier do paznokci - był lichy, bo żeby ładnie przykryć paznokieć potrzebowałam 3-4 wartsw!
BioFresh, Rose Of Bulgaria - krem do rąk - ładnie pachniał, pozostawiał dłonie gładkie. Niestety średnio nawilżał, ale wiosną/latem chętnie po niego sięgnę.
Johnson's, Body Care - krem do rąk - przyjemnie pachniał, dobrze nawilżał.


BeBeauty - złuszczające skarpety do stóp - wykonały swoje zadanie.
Bielenda - olejek do kąpieli - był wielofunkcyjny - fajnie natłuszczał wodę przy kąpieli, dobrze mył pod prysznicem, a i pędzle dobrze mył.
Femina, Intima - płyn do higieny intymnej - dobrze mył, nie podrażniał.


L'Oreal, Prodigy - na zdjęciu mam tylko odżywkę po farbowaniu, ale opiszę farbę :) Otóż owa farba dobrze farbuje (masło maślane, ale wiecie o co chodzi). Kolor wyszedł ładny, taki jak miał być. Nie podrażniła, nie uczuliła.
Garnier, Ultra Doux - odżywka -  pięknie pachnie, nie plącze włosów, pozostawia je miękkimi i sypkimi.
Garnier, Fructis - odżywka - spełniała swoje zadanie - chroniła kolor, ale pozostawia włosy matowymi.
Nivea, Ultra Strong - lakier do włosów - średnio utrwalał, ale nie było najgorzej.

Colgate, MaxWhite - pasta do zębów - dobrze myje, odświeża.
Colgate, MaxWhite Luminous - pasta do zębów - również dobrze myje, lekko wybiela zęby.


Te płatki pojawiają się u mnie w każdym denku, także powiem tylko tyle, że je uwielbiam!


No i tyle. Co znacie z tych produktów? :)

22:39

Eveline, Velvet Matt, Lipstick Long Lasting Formula - matowa pomadka do ust.

Eveline, Velvet Matt, Lipstick Long Lasting Formula - matowa pomadka do ust.
Witajcie!

Od dobrej szminki oczekuję przede wszystkim trwałości. Kilkugodzinnej trwałości. Szczególnie, kiedy pracuję, albo jestem na studiach. Nie mam wtedy zbyt wiele czasu na poprawki, więc szminka musi się trzymać.
Jak było z tą szminką? Dowiecie się poniżej.

Obietnice producenta: 
Velvet Matte to nowa pomadka, która zapewnia ustom aksamitne wykończenie. Wysoka zawartość pigmentów oraz długotrwała formuła sprawiają, że szminka utrzymuje się do 6 godzin. Pomadka rozprowadza się na ustach, i dodatkowo, dzięki zawartości składników oraz witaminy E, odżywia je i pielęgnuje. Zawartość olejku mineralnego i lanoliny tworzy na ustach film, który wygładza je i regeneruje. Receptura pomadki pozwala uzyskać głębię koloru już przy pierwszej aplikacji. Kremowa konsystencja podkreśla krągłość ust i nawilża je przez wiele godzin. Miękka i lekka formuła, wzbogacona o wosk candelila, zapewnia łatwą aplikację. Wygładza, regeneruje i koi wysuszoną skórę ust.

Cena / Dostępność:

Pomadka kosztuje około 15 zł, ale często można ją dostać na promocji. Znajdziemy ją w Hebe, w Drogerii Natura, w Rossmannie i w wielu sklepach internetowych. Także jest łatwo dostępna.

Skład:

Ricinus Communis Seed Oil, Isopropyl Palmitate, Paraffin, Talc, Kaolin, Dicaprylyl Carbonate,
Octyldodecanol Ozokerite, Paraffinum Liquidum, Methyl Methacrylate Crosspolymer, Lanolin,
Candellia Cera, Butyl Stearate, Myristyl Lactate, Sillica, Copemicia Crifera Cera,  
Etylene/va Copolymer, Parfum, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid,  
Pentaerythrityl Tetra-Di-T-Butyl Hydroxydrocinnamate, PEG-8 Tocopherol, Ascorbyl Palmitate,
Ascorbic Acid, Citric Acid, Benzyl Benzoate, Citronellol, Linalool, Aluminium Hydroxide,
Triethoxycaprylylsilane

Konsystencja / Zapach:

Jest to szminka matowa, średnio napigmentowana. Przyjemnie pachnie.


Opakowanie / Aplikacja:

Opakowanie jest czarne, matowe, ale podoba mi się. Szminka łatwo się wysuwa. Bardzo przyjemnie się aplikuje na usta. Nie jest ,,tępa", łatwo ,,sunie" po ustach, zastyga dość szybko, ale zdążymy poprawić wszelkie rozmazania.

Trwałość:

Pomadka utrzymuje się na ustach około 4, 5 godzin bez jedzenia i picia. Przy piciu pozostaje na kubku/szklance, ale nadal trzyma się na ustach. Jak już schodzi to równomiernie.


Pomadka jest dość trwała, mogłoby być lepiej, ale i tak jestem zadowolona i śmiało mogę ją zaliczyć do ulubieńców. Nie podkreśla suchych skórek. Nie wysusza ust. 

Kolor, jaki posiadam to taki brudny róż, wyglądający naturalnie.

Jest naprawdę wydajna. Plusem jest też to, że nie łamie się, co niestety nieraz się zdarza szminkom.

A! Nie powiedziałam o wykończeniu. Ogólnie pomadka jest matowa, ale pozostawia usta nie typowo matowe, ale lekko aksamitne.

Tak się prezentuje na ustach.



Znacie tę pomadkę? Wybieracie maty czy błysk? :)
Komentując zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych.



Archiwum bloga

Copyright © 2016 Beauty and lifestyle ! , Blogger