13:50

Denko styczeń/luty.

Witajcie!

Właśnie zobaczyłam, że ostatnie ,,pustaki" pokazywałam w listopadzie i były to zużycia z września i października. Zdjęcia z poprzednich miesięcy usunęłam przez przypadek... Dlatego pomijamy listopad, grudzień, a przechodzimy do stycznia i lutego, bo wkrótce trzeba pokazać marcowo/kwietniowe zużycia :D

Avon, Apple&Cinnamon - płyn do kąpieli - zapach średni, dobrze się pieniło, ale butelka była strasznie twarda i wydobycie produktu to był wyczyn.                                                                                 Dove, Deeply Nourishing - żel pod prysznic - pięknie pachnie, nawilża. Więcej o nim przeczytacie TUTAJ.                                                                                                                                                          Colway, Colaceum - wosk do ciała - wielofunkcyjny produkt, byłam zadowolona. Więcej TUTAJ         Tutti Frutti - masło do ciała - pięknie pachniało, nieźle nawilżało, szybko się wchłaniało.            Adidas, Get Ready - dezodorant - super się sprawdził. Pisałam o nim TUTAJ.                                        Isana - olejek pod prysznic dawniej używałam go do mycia pędzli, gąbek, ale wolę delikatne mydło dla dzieci, więc olejek użyłam pod prysznic, ale to nie to.          

      

Listerine, Advanced White - płyn do płukania ust - odświeżał, lekko wybielał zęby, przy regularnym używaniu.                                                                                                                                                       Noble Health, Get Slim - niestety spowodowały u mnie problemy żołądkowe :(                                    Eco Dental - pasta do zębów -troszeczkę wybielała, ale była okropna w smaku.                            Colodent, Colgate, Aquafresh - pasty do zębów - dobrze myją, odświeżają.

Eveline Cosmetics, Celebrities - eyeliner - dobry pędzelek, trwały produkt.                                    L'oreal, Infalible - puder - dobry do poprawek w ciągu dni.                                                               Jimmy Choo, Ilicit - woda perfumowana - piękny zapach, dość trwały.                                               Avon, Attraction Sensation - woda perfumowana - ładny zapach, bardzo trwały.                            L'oreal, Bambi Eye Fals Lash - tusz do rzęs - na początku mnie nie zachwycił, ale jak troszeczkę przyschnął polubiłam go. Rozdzielał i wydłużał rzęsy.                                                                                 Oillan, Winter - balsam do ust - ani nie nawilżał, ani nie chronił, nic nie robił.                                        Eveline Cosmetics, Volumix Fiberlast - tusz do rzęs - świetnie rozdziela i wydłuża rzęsy. Tani i świetny                                                                                                                                                            Inglot, HD Freedom System - rozświetlacz - kupiłam go z Elle, albo z Glamour :D świetnie napigmentowany, trwały. Super!                                                                                                            Avon - kredka do oczu - ma kilka lat, więc wyrzucam, nawet nie pamiętam czy ją lubiłam.    

Isana Professional, Oil Care - odżywka - tania i świetna! Włosy były miękkie, błyszczące               Garnier Fructis, Aloe Hydra Bomb - szampon - dobrze mył, ale nie było wow, ot zwykły szampon. Nature Box, Coconut Oil - szampon - świetnie myje, oczyszcza, przyjemnie pachnie.                        Avon, Advanced Techniques - spray termoochronny - trochę sklejał włosy. Dawniej go lubiłam, więc może był już stary.                                                                                                                                       Isana - olejek do włosów - wygładza włosy, nie pozostawia tłustego filmu, nadaje blask, zabezpiecza końcówki.

Ziaja, Ulga - płyn micelarny - dobrze zmywa, nie podrażnia oczu.                                                    Alterra - płyn micelarny z żurawiną - dobrze zmywa makijaż, niestety szczypie w oczy.            BeBeauty, Micellar - żel oczyszczający - dobrze myje, nie podrażnia.                                                    Dada - płatki kosmetyczne - są duże, więc są wydajne, nie rozwarstwiają się.

Skin 79, All That Black - maska w płachcie - oczyszczenia nie zauważyłam, ale naprawdę porządnie nawilżyła twarz.                                                                                                                                L'Biotica - maska kolagenowa - nawilża, pozostawia twarz gładką, promienistą.                            Perfecta, Ice Patch - lodowe płatki pod oczy - przynoszą ulgę, po całym dniu spędzonym przed komputerem.                                                                                                                                        Eveline, Hydra Detox - maseczka - oczyszcza, ale niestety jest to krótkotrwały efekt.                    Eveline, Hyaluron Expert - maseczka - nic nie zrobiła.                                                                        Garnier, Volcano Mask - maseczka - również nic nie zrobiła. Nałożyłam, to nałożyłam, a jakbym nie robiła to też by było :D                                                                                                                       Perfecta, Oczyszczanie - peeling - super oczyszczał, pozostawiał skórę matową.                            Pilaten - maska na usta - nawilżyła, wygładziła usta.                                                                            Rival de Loop - maseczka nawilżająca - może i nawilżyła skórę, ale była strasznie lepka.

Miodowa Mydlarnia, Trawa Cytrynowa - balsam do rąk - średnio nawilżał, dłonie były lepkie.        Garnier, Intensywna Pielęgnacja - krem do rąk - szybko się wchłania, mega nawilża, jest wydajny. Evree, Instant Help - krem do stóp - nawilża, efekt utrzymuje się długo, oczywiście przy regularnym używaniu.                                                                                                                                            Travella Kids - chusteczki odświeżające - pozostawiają skórę lepką, dlatego używałam je do czyszczenia ... butów :D                                                                                                                            Labo Beauty - chusteczki z płynem antybakteryjnym - dobre do przemywania telefonu, laptopa, klamek, pilotów itp. Nie zostawiają smug.

Silcare, Nailo - aceton - spełnia swoje zadanie.                                                                                    Indigo - baza proteinowa - wzmacnia paznokcie, jest mega wydajna.                                                    Sally Hansen, Nailgrowth Miracle - odżywka - wzmacnia paznokcie, ale nie rosną szybciej.           Golden Rose, Express Dry, nr 03 - lakier - dobrze kryje, szybko schnie. Jak na moje paznokcie był dość trwały.                                                                                                                                                Rimmel, Rita Ora nr 408 Peachella - lakier - był bardzo trwały, dobrze krył.                                          Rimmel, Rita Ora nr 860 Bestival Blue  - lakier - j.w.                                                                              Maybelline, Color Show nr 349 Power Red - lakier -   był trwały.                                                     Lovely, Exotic Color nr 3 - lakier - był trwały.                                                                                          Hean, I love Hean nr 880 - lakier - nawet trwały. Całkiem dobrze krył.                                                    Hean, I love Hean nr 881 - lakier - j.w.                                                                                                      Eveline, Mini Max nr 047 - lakier - zwykły lakier, ani jakiś trwały, ani nietrwały.                                    Eveline, Mini Max nr 140 - lakier - j.w.                                                                                                      Wibo, Glamour Satin nr 2 - lakier - był trwały, ładnie wyglądał na paznokciach.

 

Które z tych produktów znacie, używałyście? :)

7 komentarzy:

  1. Mam peeling z tuti fruti i jest bardzo fajny, olejek do włosów z isany chcę wypróbować :) Ogólnie dużo produktów zużyłaś, super :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie, że udało Ci się zużyć tyle kosmetyków. Z produktów, o których wspomniałaś ten czerwony krem z Garniera często gości w mojej kosmetyczce.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ładne zużycia. Widzę tutaj mój ukochany olejek z Isany :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ciekawe denko, tym bardziej że większość produktów nie jest mi znana

    OdpowiedzUsuń
  5. Z chusteczek mogę polecić takie, używam do oczyszczania oraz odświeżenia w czasie pracy: sklep.malpex.pl/produkt/marion-do-ciala-chusteczki-oczyszczajace-z-hydrolatem-z-blawatka-15-szt/

    OdpowiedzUsuń
  6. Część produktów z listy znam, a niektórych nawet używam. Dobrze się u mnie sprawdziła węglowa maska z Eveline. W Avon też mają maskę z węglem, a w katalogu na luty pojawi się też mydło oczyszczające z węglem. Przetestuję tą maskę żeby mieć porównanie z Eveline. Krem do rąk Garniera mam i używam. Kremu do stóp evree nie znam.

    OdpowiedzUsuń

Komentując zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych.



Copyright © 2016 Beauty and lifestyle ! , Blogger