Witajcie!
Jesienią i zimą oprócz zimna nienawidzę tych krótkich dni. Najchętniej to cały czas bym spała. No, ale nie mogę, więc żyję z myślą ,,byle do wiosny" :D
Przedstawię peeling, który miał być tym idealnym, tym cudownym.. A czy był taki?
Obietnice producenta: Peeling do ciała Perłowa Róża to połączenie oleju z róży i naturalnej
soli. Przywraca i odnawia skórę. Nadaje niesamowitą elastyczność.
Sprawia, że skóra odzyskuje swój koloryt.
Składniki aktywne:
Olejek z róży - Głęboko odżywia skórę i intensywnie nawilża. Skóra po aplikacji jest elastyczna i jędrna.
Morska sól – ma działanie przeciwzapalne, tonizuje i zwilża skórę. Ma
właściwości ujędrniające i wygładzające. Ma pozytywny wpływ na przemianę
materii, wygładza nierówności, oczyszcza i poprawia krążenie.
Pojemność: 250 ml
Cena: ok. 10 zł
Skład: Sodium Chloride, Glycerin, Cetearyl Alcohol, Butyrospermum Parkii Butter, Rosa Damascena Flower Water*, Citrid Acid, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Cocamidopropyl Beataine, Aqua, Parfum, Limonene, Linalool, Geraniol, CI (77742).
(*) - issued from organic agriculture
Konsystencja: gęsta, gruboziarnista
Zapach: niby różany, ale nie pachnie jak typowa róża, nie wiem jak to wytłumaczyć :D
W każdym razie zapach jest bardzo przyjemny.
Dostępność: ja kupiłam w Hebe, niektóre sklepy internetowe
Produkt zamknięty jest w plastikowym słoiczku. Bardzo spodobała mi się szata graficzna. Peeling o zapachu róży, więc na naklejce mamy płatki róży, na opakowaniu są zawarte potrzebne informacje, takie jak m.in. skład, obietnice producenta.
Peeling, mimo iż jest gęsty, bardzo łatwo rozprowadza się na skórze.
Jak widzicie peeling jest gruboziarnisty, czyli mój ulubiony rodzaj. Mogę go śmiało nazwać zdzierakiem! Drobinki nie rozpuszczają się, nie ,,spadają" z ciała, dzięki czemu można wykonać dokładny masaż, przez co możemy się pozbyć martwego naskórka, bez większego problemu.
Peeling nie podrażnia skóry, nie wysusza, nie powoduje zaczerwienienia. Pozostawia skórę gładką, miękką, przez lekki film, który ogólnie nie jest jakoś bardzo wyczuwalny.
Dobrze się spłukuje ze skóry, troszkę gorzej z wanną, ale nie jest źle.
Podsumowanie: Jest to tani i megadobrym zdzierakiem. Troszkę mnie zawiódł zapach, ale na szczęście nie śmierdzi.
Znacie ten produkt?
Lubię takie mocne peelingi :)
OdpowiedzUsuńMam peeling z tej samej serii, ale kawowy. Nie wiem jak Twój, ale mój strasznie chemicznie pachnie a do tego tworzą się z niego nieprzyjemne grudki przez co peeling nie rozprowadza się równomiernie na skórze :( Jeżeli nie próbowałaś jeszcze balsamów do ciała z tej serii (też w takim opakowaniu), to nie polecam. Zapach jest jeszcze gorszy, wchłania się wieki i zostawia białe smugi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :) Jo
http://joscloset.blogspot.com/
Ten nie pachnie jakoś chemicznie na szczęście ;)
Usuńmm cóż na promocji można kupić ;D
OdpowiedzUsuńBez promocji też jest taniutki :)
UsuńBardzo lubię cukrowe peelingi tej firmy :)
OdpowiedzUsuńJa również polubiłam ;)
UsuńWygląda calkiem przyjaźnie jak na peeling :D
OdpowiedzUsuńI jest przyjazny :D
UsuńMi by pewnie zapach odpowiadał, bo nie lubię typowej róży.
OdpowiedzUsuńMnie się podoba, ale spodziewałam się zapachu typowej róży :)
UsuńMiałam wersję z trawą cytrynową i bardzo mi się podobał - i zapach, i konsystencja, i działanie :)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować tę wersję :)
UsuńMiałam peeling z tej marki i byłam zadowolona :)
OdpowiedzUsuńSuper ;)
UsuńSkąd ja to znam...też brakuje mi słońca...
OdpowiedzUsuńfajne te produkty!
pozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Również pozdrawiam :*
UsuńLubię ich peelingi cukrowe, i tylko te, bo hot chocolate mnie uczulił mega ;(
OdpowiedzUsuńO kurczę :(
UsuńUwielbiam peelingi Organic Shop! :)
OdpowiedzUsuńTo jest mój pierwszy i na pewno nie ostatni :)
Usuń