Witajcie! Uwielbiam peelingi do ciała. Niestety, bardzo często trafiam na pięknie pachnące, dobrze myjące, ale nie zdzierające produkty. A w końcu peeling ma oczyszczać i usuwać martwy naskórek, czyli musi być zdzierakiem, no nie ma innej opcji.
Czy owy peeling okazał się ulubieńcem, czy też bublem?
White Flower Peeling solno-błotny z Morza
Martwego dogłębnie usuwa martwy naskórek, jednocześnie poprawia krążenie
i stymuluje skórną przemianę materii. Wspomaga wytwarzanie tzw.
płaszcza solnego, który przez działanie osmotyczne sprzyja nawilżeniu
skóry, ułatwiając jednocześnie wchłanianie całego bogactwa minerałów
Morza Martwego. White Flower Peeling solno-błotny z Morza Martwego to
doskonały element kuracji Antycellulitowej. Zawarty w peelingu olej
kokosowy dzięki dużej zawartości antyoksydantów spowalnia starzenie
skóry i opóźnia powstawanie zmarszczek, efekt ten jest wzmocniony
dodatkiem oleju z pestek winogron, który znany jest z wysokiej
zawartości witaminy E – „witaminy młodości „, oraz oleju arganowego.
Efektem stosowania peelingu solno-błotnego będzie jedwabiście gładka i
odżywiona skóra a jej niedoskonałości zredukowane. Egzotyczna nuta
zapachowa olejków eterycznych – pomarańczy i goździka sprawią, że cały
zabieg stanie się odprężający i relaksujący.
Pojemność: 300 ml
Cena: ok. 14 zł
Zapach: śmierdzi jak nie wiem.
Konsystencja: Pierwsze skojarzenie? Błoto z olejem. Wyczuwalne drobinki soli. Dość płynny.
Peeling mieści się w okrągłym pudełeczku, zakręcanym nakrętką. Nie miałam problemów z otwieraniem, co jest plusem, bo nie cierpiały na tym paznokcie. Już na samym wstępie muszę podkreślić, że produkt jest niewydajny. Nakładam na ciało, on sobie spływa, nakładam znowu, on to samo.. Jak już wspomniałam śmierdzi niemiłosiernie. Znam osoby, które uwielbiają ten zapach, a mnie się niedobrze robiło. Po wykonaniu peelingu musiałam umyć ciało żelem pod prysznic, bo bym padła :D Dla niektórych plusem może być olejek, dzięki któremu teoretycznie nie musimy używać balsamu, ale ja i tak używam.
No dobra, a co z działaniem? Wspaniale usuwa martwy naskórek, wygładza i zmiękcza skórę.
Podsumowując: ze względu na działanie polubiłam tego śmierdziucha.
Miałyście styczność z tym peelingiem? Który peeling jest Waszym ulubieńcem? :)
Może dodaj do niego kilka kropli olejku eterycznego żeby przysłonił zapach?
OdpowiedzUsuńSpróbuję :)
UsuńFirmę lubię, ale za peelingami nie przepadam.
OdpowiedzUsuń:) ja znam tylko peeling
UsuńSkoro dobrze działa to może trzeba przeboleć ten smród.W końcu żeby być piękna trzeba cierpieć ;)
OdpowiedzUsuńNo trzeba :D
UsuńMiałam, polubiłam :)
OdpowiedzUsuńNa początku zapach mi się nie podobał, później czułam w nim tą cytrusową nutę i przyzwyczaiłam się ;)
Mnie się nie podoba :D
UsuńNie miałam nim styczności ale jakoś do mnei nie przemawia. Ja polecam Ci zrobić sobie domowy peeling solny na bazie olejów jakie będziesz chciała :) u mnei numerem jeden w tym momencie jest peeling kawowy, ale sama mieliłam kawę :) RE WE LA CJA :)
OdpowiedzUsuńno właśnie muszę zrobić ten peeling kawowy :)
UsuńUbawiłam sie cudnie! Śmierdziucha nie znam:)))
OdpowiedzUsuńChciałam go kupić nie raz ale u mnie w Rossmanie wiecznie te słoiki są ubabrane w oleju :(
OdpowiedzUsuńO kurczę, ale może uda Ci się znaleźć czyste opakowanie :)
Usuńoj nie ładnie, że nie pachnie
OdpowiedzUsuńNie znam, ale nie wiem czy bym go polubiła :)
OdpowiedzUsuńZa zapach chyba podziękuję :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, zapach jest okropny ale działanie świetne! :)
OdpowiedzUsuńChetnie bym wyprobowala, choc nie wiem, czy przelamalabym opor przed zapachem ;)
OdpowiedzUsuńDobrze że chociaż zdziera. Znaleźć dobry zdzierak nie jest łatwo :l
OdpowiedzUsuńZapraszam na ROZDANIE, którym do wygrania m.in. produkty Eos, Garnier, tattoo choker, książka i wiele innych!
OdpowiedzUsuńNie znam produktu ...
OdpowiedzUsuńUwielbiam peelingi i duzo ich znajdziesz u mnie na blogu :) zapraszam
Zapraszam rownież na konkurs ! :)
Bardzo ciekawie zrealizowałaś całą recenzję! :D
OdpowiedzUsuńJeśli o mnie chodzi, nie wiem, czy bym się skusiła, bo bardzo kieruję się zapachem produktów i te "śmierdziuchy" niektóre, mimo ponoć świetnego działania - zniechęcają mnie. :C
Pozdrawiam, Justlyjass.