Sierpniowe denko.

Kolejny miesiąc za mną, kolejne kosmetyki wykończone. Na półkach, w szafkach, w pudełkach i wszędzie tam gdzie trzymam kosmetyki powoli pojawia się wolne miejsce.

Avon Senses - żel pod prysznic - pięknie pachnie, dobrze myje.
Avon Senses - żel pod prysznic - ładnie pachnie, również dobrze myje.
Garnier - balsam do ciała - pachnie średnio, ale wspaniale nawilża.
Adidas - dezodorant - przyjemnie pachnie, dobrze chroni.

Uriage - woda termalna - niezbędnik na upały i nie tylko. Odświeża.
BeBauty - płyn micelarny - jestem w szoku, że tyle zużyłam 0_0  uwielbiam je!
Carea - płatki kosmetyczne - moje ulubione! Nie rozwalają się, nie są zbyt cienkie.

Senssique - błyszczyk - ładny kolor, niestety lepił się niemiłosiernie.
Lovely - błyszczyk - dość lepki, dobry w smaku.
Laura Conti - pomadka - niedobra w smaku, działanie też średnie.
Smashbox - cienie do powiek - strasznie się osypują, dość długo się trzymają, nawet bez bazy.
Joko - róż - podkreśla policzki, dość długo się trzyma.
Miyo - tusz do rzęs - ładnie podkreśla rzęsy.
Laura Conti - pomadka - ładnie pachnie, niezbyt dobrze smakuje, dobrze nawilża.
Jajko z Biedronki - pięknie pachnie, jeszcze lepiej smakuje. Dość dobrze nawilża.

Wibo Your Fantasy - ładny kolor, niestety już zgęstniał.
BeBeauty - zmywacz - dobrze zmywa, poręczna butelka.
Laura Conti - odżywka - nic specjalnego, niewygodny pędzelek.
Cleanic - chusteczki antybakteryjne - przyjemnie pachną, odświeżają.

Avon Little Black Dress - tester - piękny zapach.
Oriflame Dancing Lady - tester - troszkę "babciny" zapach.
Avon Only Imagine - tester - ładnie pachnie.

Wella - lakier do włosów - dobrze chroni i utrwala fryzurę.

Kallos - maska - trochę śmierdzi, ale włosy były lśniące i błyszczące.

Avon -spray termoochronny - chronił przed gorącem.

Celia - maska - nic specjalnego. 

Znacie coś? ;)