17:51

Denko Listopad.

Cześć i czołem! Czas na spóźnione denko. Ostatnio nie mogę się z niczym wyrobić. No, ale walczę z tym. Przychodzi godzina 16, a ja robię się zmęczona, śpiąca.. I tak jest teraz.. No dobra koniec narzekania. :D
 

1. Celia - szminka - miała piękny kolor, dobrze nawilżała usta. Dość długo się utrzymywała. 
2. Sensique - puder matujący - jeden z ulubieńców! Matuje na kilka godzin, jest wydajny.
3. Joko - mineralny puder - dobrze matował, długo się trzymał. Jednak był dosłownie wszędzie, jak to puder sypki.
4. LadyCode Bell - róż - ładnie podkreśla policzki, trzyma się kilka godzin.
5. Carmex - pomadka - ma chyba tyle samo zwolenników, co przeciwników. Ja należę do pierwszej kategorii.
6. Lovely - korektor - masakra w płynie, tyle powiem!
7. Laura Conti - pomadka - dobra w smaku, jednak szybko stała się mazista, nie wiem dlaczego.
8. Avon - tusz do rzęs - nie przepadam za tuszami z Avonu, a tego to już totalnie nienawidziłam. Od razu był suchy, nie podkreślał rzęs, wręcz przeciwnie.


1. Pilomax - odżywka w sprayu - była całkiem okej. Nie sklejała włosów, ułatwiała rozczesywanie. Pisałam o niej TUTAJ.
2. Wella - lakier do włosów - nie był najgorszy, ale trochę sklejał włosy.
3. Syoss - szampon - dla mnie masakra. Przetłuszczał mi włosy.. Nigdy więcej.
4. Syoss - odżywka - całkiem , całkiem. Ale nie nabłyszczała włosów.

1. Original Source - żel pod prysznic -  Dobrze nawilża, jednak zapach nie do końca przypadł mi do gustu. Kupię inny zapach.
2. Fraicheur - żel pod prysznic - był okropny! Śmierdział jak krzak za śmietnikiem, obok blok, fuj!


 Libere - perfumy - Ładny zapach, ale nie jest to to co uwielbiam.
 

1. Ziaja liście zielonej oliwki - za tłusty jak dla mnie.
2. Avon Naturals - tonik - świetnie odświeża, ten efekt długo się utrzymuje.
3. Avon Clearskin - żel punktowy na pryszcze - zasusza je, szybko znikają. Jest okej. Pisałam o nim TUTAJ.
4. BeBeuaty - płyn micelarny - mój ulubiony!
5. Rival de Loop - maseczka - nie zachwyciła mnie.
6. Blend a med - pasty - dobre w smaku, dobrze myją.
7. Soraya - maseczka. Okej. Pisałam o niej TUTAJ.
8. Ziaja - krem - krem jak krem. Nie kupię, bo nie mam 30+
9. Carea - płatki kosmetyczne - najlepsze! I tanie jak barszcz!


Uff.. Myślicie, że zrobiło się miejsce na półkach?
A no właśnie, oczywiście, że nie ;D




16 komentarzy:

  1. Kusi mnie ten micel z Biedronki. Ja też jestem zwolenniczka Carmexu. W uzyciu truskawka, a czekaja kolejne dwa w szufladzie :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubię ten róż Ladycode :)

    OdpowiedzUsuń
  3. wooow ile kolorówki Ci się udało zużyć zazdroszcze ;) ja to nie wiem kiedy ostatnio coś wyrzuciłam z kolorówki xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. sama się dziwię :D
      z kolorówką jest najtrudniej :(

      Usuń
  4. Troszkę "uszczupliłaś" zapasów. Gratuluję zużycia kolorówki :D
    U mnie dzisiaj peeling do ciała poszedł do torebki z denkiem :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Spore denko:) Syoss u mnie też się nie sprawdza:) Z Avonu to lubiłam tusz Supershock i po za tym żaden inny mi nie pasował:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Ooo, całkiem pokaźne denko :) Płyn bebeauty się u mnie nie sprawdził, pomimo zachwytu innych tym produktem. Do firmy syoss podobnie jak ty nie mam sympatii.

    Pozdrawiam i obserwuję, chętnie zobaczę kolejne zużycia ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Sporo udało Ci się zużyć :) Puder matujący Sensique też bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  8. denko nawet fajne, nic nie miałam

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajne denko :)
    Może wspólna obserwacja? Zapraszam :)
    MÓJ BLOG - KLIK

    OdpowiedzUsuń
  10. Carnex zdecydowanie moj ulubiony:)

    OdpowiedzUsuń
  11. A ja bardzo lubie ten korektor z lovely :).

    OdpowiedzUsuń

Komentując zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych.



Archiwum bloga

Copyright © 2016 Beauty and lifestyle ! , Blogger