Witajcie!
No i znowu jestem chora. Są tu osoby pracujące w szkole, przedszkolu, które znają sposoby na odporność? Proszę o pomoc :D
Balsam Tisane nie jest mi obcy. Kultowy balsam w słoiczku skradła moje serce, ale niestety przez opakowanie nie była zbyt higieniczna. Dlatego bardzo się ucieszyłam, gdy dostałam produkt w tubce.
Czy tubkowa wersja jest równie dobra co słoiczkowa? :)
Opis produktu:
Balsam wygładza, nawilża i odżywia szorstkie, spierzchnięte usta.
Regeneruje naskórek uszkodzony wskutek działania czynników
atmosferycznych, otarć oraz opryszczki. Chroni usta przed wysuszeniem
oraz niekorzystnym wpływem mrozu, wiatru, deszczu i słońca.
Składniki aktywne: ziołowe ekstrakty z melisy, jeżówki i ostropestu, miód, wosk pszczeli, olej z oliwek, olej rycynowy, witamina E.
Zastosowanie: zalecany do codziennej pielęgnacji
ust. Szczególnie wskazany do stosowania jako ochrona ust skłonnych do
wysuszania, pierzchnięcia, pękania i uszkodzeń. Bardzo przydatny podczas
przeziębień lub opryszczki jako środek regenerujący, odżywiający i
nawilżający delikatny naskórek ust.
Aplikacja: niewielką ilość balsamu rozprowadzić na
ustach i delikatnie masując spowodować wniknięcie dobroczynnych
substancji w naskórek. Można stosować na inne wysuszone, szorstkie lub
otarte miejsca na skórze.
Pojemność:
4,7 g
Cena:
ok. 11 zł
Skład:
Cera Alba, Olea Europaea Fruit Oil, Petrolatum, Ricinus Communis Seed
Oil, Isopropyl Myristate, Mel, Echinacea Purpurea Extract, Melissa
Officinalis Leaf Extract, Silybum Marianum Seed Extract, Aqua, Glyceryl
Stearate, Cetyl Alcohol, Propylene Glycol, Cholesterol, Tocopheryl
Acetate, Ethyl Vanillin
Konsystencja:
ani jakaś płynna, ani gęsta. Dobrze się rozprowadza na ustach.
Zapach:
waniliowo - budyniowy. Dość słodki, ale nie mdlący.
Opakowanie:
miękka tubka z nakrętką. Na początku łatwo się naciskało i wydobywało produkt, ale po pewnym czasie musiałam trochę mocniej naciskać.
Balsam niemalże natychmiast przynosi ulgę suchym ustom. Staram się nie doprowadzać do takiego stanu, ale czasami się tak zdarza, szczególnie jesienią / zimą.
Nie zostawia śladów na ustach, jedynie nadaje połysk, ale ten efekt utrzymuje się tylko przez chwilę.
Przy regularnym stosowaniu usta stają się miękkie, gładkie i nawilżone.
Jeśli chodzi o wydajność to nie jest najgorzej, ale też nie powiem żeby była jakaś bardzo wydajna.
Przez świetne działanie polecam każdemu!
Używaliście już balsamu w tej wersji? :)
Produkt przetestowałam w ramach współpracy z
Fakt ten nie wpłynął na moją ocenę.
Nie mialam w tubce, ale tradycyjny w sloiczku wiele lat temu byl moim ulubiencem :D
OdpowiedzUsuńMimo tego, że balsam do ust Tisane jest bardzo popularny, ja jeszcze go nie miałam. :)
OdpowiedzUsuńZnam i lubię, ale pomocny tylko dla delikatnie przesuszonych ust. Ostatnio miałam mocno suche i popękane usta i nic nie zadziałał (pomógł mi krem mocznikowy A+E z Ziołolek).
OdpowiedzUsuń