Wybaczcie jakoś zdjęć, ale robiłam wieczorem, gdy zaczęło się robić ciemno.. A chciałam się ich jak najszybciej pozbyć.
Farmona - masło do ciała (próbka) - fajna konsystencja, ale zapach już nie.
Venus - płyn do higieny intymnej - zwyklak.
Online - żel pod prysznic - na początku nie mogłam się przekonać do zapachu. Potem jakoś polubiłam. Sam żel dobrze mył.
Prokudent - pasty -dobre, dobrze myją.
Isana - zmywacz do paznokci - mój ulubieniec! Doskonale zmywa, nie pozostawia białego osadu.
Avon Care - krem do rąk - niby nawilża, ale jest strasznie lepki. Masakra.
CleanHand - żel antybakteryjny -fajny, bo jest antybakteryjny, ale strasznie śmierdzi alkoholem.
Ziołolek - krem do rąk - dość gęsty, dziwny zapach, ale robi cuda z suchymi dłońmi.
Efektima - maska do rąk - ładnie pachnie, sprawia, że dłonie stają się idealnie gładkie.
Avon Care - krem do rąk - niby nawilża, ale jest strasznie lepki. Masakra.
CleanHand - żel antybakteryjny -fajny, bo jest antybakteryjny, ale strasznie śmierdzi alkoholem.
Ziołolek - krem do rąk - dość gęsty, dziwny zapach, ale robi cuda z suchymi dłońmi.
Efektima - maska do rąk - ładnie pachnie, sprawia, że dłonie stają się idealnie gładkie.
Lovely Gloss Like Gel - lakier - ładny kolor, ładnie się błyszczał, trzymał się kilka dni.
Wibo Express Growth - lakier - całkiem okej. Jedynie mam zastrzeżenia co do trwałości.
Sensique Trendy Nails - lakier - śliczny kolor, nie mam zastrzeżeń.
Wibo Express Growth - lakier - całkiem okej. Jedynie mam zastrzeżenia co do trwałości.
Sensique Trendy Nails - lakier - śliczny kolor, nie mam zastrzeżeń.
Avon Femme - woda toaletowa - pięknie pachnie, zapach utrzymuje się około 10 (!) godzin.
Prestige Cosmetics, Hyaluronic Repair - płatki pod oczy - wybawienie po nieprzespanej nocy.
Kolastyna - płyn micelarny - dobrze zmywa, nie jest tłusty, ale nie mogę go używać do oczu.
Avon Care - krem do twarzy - ładnie pachnie, matuje.
BeBeauty - płyn micelarny - do niedawna ulubieniec, teraz wolę inny (wkrótce napiszę o nim).
Carea - płatki - nie rozwarstwiają się. Lubię je.
Cleanic - płatki - j.w.
Próbki - nic specjalnego.
Timotei Jericho Rose - odżywka - ładnie pachnie, pielęgnuje włosy.
Timotei Jericho Rose - szampon - też ładnie pachnie, dobrze myje.
Timotei Jericho Rose - szampon - dobrze myje, czy dodaje blasku? Mogłabym się o to kłócić.
Hair Up - suchy szampon - totalna masakra!
Marion Detox Hairline - peeling + szampon - nic specjalnego.
L'Biotica Biovax - maska - w sumie to nic nie zrobiła.
Sylveco - szampon - strasznie płynny, dobrze, że to tylko tylko próbka.
Wybaczcie, że nie pisałam troszkę, ale poszłam do pracy i nie mogłam się ogarnąć. Pracuję w najgorszych godzinach 11-19, czasami będzie od 10-19. Tak samo w weekendy. Ale cóż.. Trzeba się cieszyć, że jest praca.
Nigdzie nie udało mi się dorwać tego wariantu żelu z Online :<
OdpowiedzUsuńPaskudne godziny pracy ale pocieszę Cię - znam to... Cały dzień z tyłka ;))
też go nigdzie nie widziałam, ten dostałam na spotkaniu bloggerek ;)
UsuńMiałam kilka żeli z online i ogólnie byłam z nich zadowolona :)
OdpowiedzUsuńja z kilku też ;)
UsuńNiezłe denko :)
OdpowiedzUsuń;) nie narzekam
UsuńNo.. całkiem spore denko :) Używałam niektórych z tych produktów...
OdpowiedzUsuńktórych? :)
UsuńMam ochotę na te perfumy z Avonu :)
OdpowiedzUsuńgratuluję zużyć :)
OdpowiedzUsuńdziękuję ;)
UsuńMiałam ten płyn z kolastyny i całkiem mi się podobał.
OdpowiedzUsuńmnie też, tylko nie do oczu ;)
UsuńZastanawiam się, bo mówisz o tym, że nie najlepiej działają na Twoje włosy niektóre maseczki czy inne produkty do włosów, a może najpierw poreflektowałabyś nad tym jakiego rodzaju masz włosy i jakie są wobec nich oczekiwania? Ponieważ nie widzę najmniejszego sensu, aby sięgać w ciemno po kosmetyk, po co wyrzucać pieniądze w błoto. Nie uważam, żeby nie testować, ale z głową. Najpierw należy poznać nasze ciało, tudzież włosy i kierować się ich potrzebami ;)
OdpowiedzUsuńogólnie staram się kupować produkty, które są przeznaczone do mojego rodzaju włosów, ale czasami lubię coś innego przetestować ;)
UsuńAkurat ten krem do rąk z Avonu jest tragiczny ale reszta świetna :)
OdpowiedzUsuńtragiczny - dobrze powiedziane!
UsuńNiezłe denko:) Zielony zmywacz z Isany średnio się u mnie sprawdza. Micel z Biedry i płatki Carea to moi stali ulubieńcy. Szampon Timotei "Lśniący blask" był dla mnie bublem - strasznie podrażnił moją skórę głowy:/ Ale trzeba przyznać, że pachniał bardzo ładnie. Miałam ten żel antybakteryjny, ale tak jak piszesz, strasznie śmierdział alkoholem, a do tego opakowanie mi się rozwaliło i wszystko wkoło było oblepione:/
OdpowiedzUsuńja uwielbiam ten zmywacz ;) mnie na szczęście ten szampon nie zrobił takiego kuku.
UsuńNieźle Ci poszło ale widzę sporo kiepsciochow Ci się trafiło.
OdpowiedzUsuńno niestety :)
Usuń