W lutym udało mi się zużyć trochę kosmetyków, co najważniejsze poszedł jeden lakier i troszkę kolorówki. Jestem z siebie dumna!
Frotto - chusteczki -dobrze oczyszczają, ale potem dłonie stają się klejące ;/
Avon Care - krem - przyjemnie pachnie, dobrze nawilża.
Vipera Jumpy - lakier - ładny kolor, ale słabo kryje, potrzebowałam co najmniej 3 warstw.
BeBeauty - zmywacz - ni to śmierdzi, ni to pachnie, nie wysusza paznokci.
Pantene - odżywka - rzeczywiście włosy były mocniejsze.
Pantene - szampon -dobrze mył, włosy były mocniejsze, blasku nie zauważyłam.
Syoss - odżywka - w sumie to nic nie robiła.
Farmona Jantar - mgiełka - ładnie pachnie, chroni włosy, szczególnie latem.
Biovax - maska - po takim małym opakowaniu nie jestem w stanie nic powiedzieć.
Miss Sporty - cień - ładny kolor, ale krótko się trzymał nawet z bazą.
Rimmel - tusz - dobrze rozdziela rzęsy, wydłuża je. Pisałam o nim TUTAJ.
Maybelline - podkład - dobrze kryje, dość dobrze matuje.
Rimmel - podkład - świetnie matuje, nie podkreśla suchych skórek. Pisałam o nim TUTAJ.
Bell - pomadka - ładnie pachnie, dobrze nawilża.
Sensique - puder - mój ulubieniec. Dobrze matuje, nie podkreśla suchych skórek. Pisałam o nim TUTAJ.
For Your Beauty - pędzel skośny - używałam go do różu. Jest miękki, nie gubi włosia, no tak bardzo.
Sensique - cień - jak dla mnie zbyt napigmentowany.
Joko - cień - hmm.. w sumie to był brokat, a nie cień, strasznie się osypywał. Jednym słowem MASAKRA.
Fa - dezodorant - pięknie pachnie, dobrze chroni.
Avon Planet Spa - krem do łokci, kolan i stóp - śmierdzi jak nie wiem, ale mega nawilża.
SeYo - żel pod prysznic - śmierdziuch jeden!
Perfecta - peeling do stóp - pięknie pachnie, pozostawia stopy gładkie.
pasty - jak to pasty. Myją, odświeżają.
Purederm - plastry - pojawiają się co jakiś czas, są całkiem niezłe.
Ziaja - płyn dwufazowy - do twarzy był zbyt tłusty, za to do oczu idealny! Radził sobie nawet z wodoodpornym tuszem.
Ziaja - maseczka - moja ulubiona - dobrze oczyszcza, nie ściąga skóry.
BeBeauty - płyn micelarny - jak dawniej mogłam go używać do oczu, tak teraz mnie pieką. Ale do twarzy sprawdza się idealnie.
Bioderma - krem matujący - cudo! matuje na cały dzień, dzięki niemu mogę zapomnieć o poprawkach makijażu.
Maseczka - nie pamiętam jakiej firmy. Kompletnie nic nie robiła.
Carea - płatki - uwielbiam je!
Próbki zapachów z Avonu, które nie powalają.
Uff.. To byłoby na tyle. Wiecie co? Zaczyna mi się robić miejsce na półkach, w pudełkach. Czas uzupełniać zapasy haha ;D
Gratuluję denka, bardzo ładne. znam micela i zmywacz z Biedronki. No i płatki Carea. Nic więcej. No może tyle, że te płatki na nos mam gdzieś w swoim składzie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńto i tak coś ;D
Spore denko :) też lubię płatki Carea i odżywczy krem do rąk, stóp i łokci Avon - mimo zapachu, który przy codziennym stosowaniu jest dla mnie męczący.
OdpowiedzUsuńdlatego nie używałam go codziennie ;))
UsuńMam ten tusz z Rimmel, ale u mnie szału nie robił :) Ale już szampon Pantene się sprawdzał :)
OdpowiedzUsuńja lubiłam ten tusz;)
UsuńUżywam kremiku z Avon i polubiłam go całkiem :)
OdpowiedzUsuńja też ;)
UsuńBardzo lubię kremy do rąk z Avonu :)
OdpowiedzUsuńja również ;)
UsuńPokaźne te Twoje denko ;) Znam tylko produkty z Avon ;) Zainteresował mnie ten puder Sensique :) Lecę czytać co o nim napisałaś ;)
OdpowiedzUsuńjest genialny <3
UsuńHej hej zapraszam do rozdania odżywek do rzęs http://najlepszaodzywkadorzes.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńtusz rimmel też bardzo lubię, micel be beauty stale u mnie bywa, płatki carea uwielbiam, a ta maska z biovaxu całkiem się u mnie sprawdziła:)
OdpowiedzUsuńo widzisz, a u mnie nic nie zrobiła ;)
UsuńŚwietnie Ci poszło z kolorówką :)
OdpowiedzUsuńaż się zdziwiłam ;D
UsuńZnam zmywacz, który zresztą uwielbiam!
OdpowiedzUsuńMaseczki z Ziaja są świetne, wszystkie już wypróbowałam :)
Micelka z Biedronki też lubię :)
no to piąteczka ;))
Usuń