Denko - lipiec.

Dzisiaj wyjątkowo małe denko. W sierpniu będzie podobne, ale ważne, że jest. Jestem osobą, która lubi upały, ale bez przesady. Mogłoby być 28 stopni, ale błagam nie 35. Przepraszam, temperatura łaskawie spadła do 30 stopni, nie ma słońca, pogrzmiewa, ale nadal jest gorącoo.. W pokoju mam 29,8 stopni, po prostu świetnie. Nawet wentylator nie pomaga. Mogłoby popadać.. A jak jest u Was?

Kupię ponownie
Może kupię
Nie kupię

Miss Sporty - tusz do rzęs - na początku uwielbiałam go, jednak z czasem zgęstniał, kruszył się i tak skończyła się nasza miłość. Pisałam o nim TUTAJ.
Wibo - bibułki matujące - wprost je kocham! Zbierają nadmiar sebum, matują, nie ma konieczności ponownego nakładania pudru.

Carea - płatki kosmetyczne - pojawiają się w każdym denku, także coś to o nich świadczy :)
Pharmaceris - tonik - kupiłam go w Krynicy, na promocji za 10 zł! Dobrze odświeża, jest wydajny.
Rival de Loop - chusteczki do demakijażu - ładnie pachną, dobrze zmywają.
Ziaja - maseczka - doskonale oczyszcza.
Perfecta - peeling - cóż.. peelingiem jest tylko z nazwy.. do tego śmierdzi.

Schauma - suchy szampon - oczyszcza włosy, dodaje objętości. Łatwo się wyczesuje.
Eva Nature Style - szampon - śmierdziuszek, który oczyszcza włosy, wzmacnia, jednak konieczna jest dobra odżywka.

Essence - top coat - dobrze krył lakier, lekko nabłyszczał, pozwalał cieszyć się kolorem przez kilka dni.
Isana - zmywacz - nie muszę go przedstawiać.

Werbena - sól do kąpieli - używałam jej do moczenia stóp, przez zapach..
Lactacyd - płyn do higieny intymnej - zwykle płynów nie pokazuję, ale ten pokazuję, ponieważ chcę go polecić ;)
Nivea - dezodorant - ładnie pachnie, ale na większych upałach nie radzi sobie z ochroną, choć nie mam problemów z potliwością.
Isana - masło do ciała - ładnie pachnie, nawilża. Jednak bez efektu WOW.