Denko Styczeń.

Styczeń przeleciał niepostrzeżenie. Udało mi się wykończyć kilka produktów, ale nie zrobiło się przez to mnniej miejsca na półkach, bo kupiłam kilka innych rzeczy.

LEGENDA:

KUPIĘ PONOWNIE

MOŻE KUPIĘ
NIE KUPIĘ

Dobrze matuje, więc czego chcieć więcej? :) Pisałam o nim TUTAJ.

KUPIĘ PONOWNIE.

Pięknie podkreśla i wydłuża rzęsy. Nie osypuje się i nie kruszy. 

KUPIĘ PONOWNIE.

Są to małe próbki podkładu z Marizy. Nie zachwyciły mnie. 

NIE KUPIĘ pełnowartościowych produktów.

Dość dobrze kryje, lekko matuje, jednak nie powala na kolana. Pisałam o nim TUTAJ.

MOŻE KUPIĘ.

Na początku były super, ale potem zaschły i nic nie da się zrobić. 

NIE KUPIĘ.

Nawilża i nabłyszcza włosy. 

KUPIĘ pełnowartościowy produkt.

Śmierdzi jak dla mnie i to mnie odrzuca.

NIE KUPIĘ.

Pięknie nabłyszcza włosy, nie plącze. 

KUPIĘ PONOWNIE.

Działa tak samo jak szampon. 

KUPIĘ PONOWNIE.

Chroni włosy. Przy regularnym używaniu można zauważyć efekty.

Pisałam o nim TUTAJ.

KUPIĘ PONOWNIE.

Nie pachnie, nie śmierdzi. Jakoś myje. Nic specjalnego.

NIE KUPIĘ..

Ładnie pachnie, ale po jakimś czasie denerwuje mnie ten zapach.

MOŻE KUPIĘ.

Żel jak żel. Nic specjalnego.

NIE KUPIĘ.

Mój ulubieniec. Doskonale radzi sobie nawet z wodoodpornymi kosmetykami.

KUPIĘ PONOWNIE.

Pięknie pachnie. Nawilża. Jest tłusty, więc używałam go na noc.

KUPIĘ pełnowartościowy produkt.

Genialnie oczyszcza.

KUPIĘ PONOWNIE.

Niby oczyszcza, ale nie jest genialna. Pisałam o niej TUTAJ.

MOŻE KUPIĘ.

Po jednej próbce nie mogę nic powiedzieć, także dam znać za jakiś czas.

Nie niszczy paznokci, dobrze radzi sobie z brokatami. Pisałam o nim TUTAJ.

KUPIĘ PONOWNIE.