Witajcie!
Uwielbiam lato, uwielbiam słońce, uwielbiam upały, uwielbiam opalać się, najlepiej nad wodą, gdzie co jakiś czas mogę się schłodzić. Niestety czasami po opalaniu piecze mnie skóra i potrzebuję ukojenia.
Czy ten produkt pomógł mi czy może zaszkodził?
Opis produktu:
Nawilża przez 24 godziny. Chłodzi i odświeża. Koi skórę i szybko się wchłania.
Sunozon
balsam po opalaniu chłodzi i odświeża skórę, a także działa kojąco.
Substancje pielęgnujące zapewniają skórze zmęczonej słońcem niezbędną
pielęgnację. Balsam reguluje naturalną gospodarkę wodną skóry i
przywraca jej równowagę. Utrzymuje naturalną sprężystość i elastyczność
skóry.
Balsam:
- zawiera hydrokompleks, który nawilża przez 24 godz.
- szybko się wchłania nie pozostawiając tłustej warstwy
- powoduje, że skóra zachowuje elastyczność
- przedłuża trwałość opalenizny.
Tolerancja przez skórę potwierdzona dermatologicznie.
Opakowanie:
plastikowa butelka, zamykana na zatrzask. Bardzo ładna szata graficzna, letnia i orzeźwiająca.
Pojemność:
400 ml
Cena:
ok. 9 zł
Skład:
Aqua, Glycerin, Alcohol, Isopropyl Palmitate, Ricinus Communis Seed Oil, Phenoxyethanol, Panthenol, Tocopheryl Acetate, Carbomer, Dimethicone, Parfum, Sodium Hydroxide, Allantoin, Xanthan Gum, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Aloe Barbadensis Leaf Juice Powder, Bisabobol, Linalool, Disodium Edta, Benzyl Alcohol
Konsystencja:
dość rzadka, ale nie spływa z ciała
Zapach:
przyjemny, wyczuwalny na skórze przez kilka godzin
Balsam łatwo rozprowadza się po skórze, chociaż troszkę trzeba się namachać rękami, ale mnie to nie przeszkadza. Przyjemnie pachnie, tak trochę orzeźwiająco.
nie wiem dlaczego na zdjęciu nogi wyszły kolorowe :D
Wchłania się dość wolno (około 5 minut!) , ale nie pozostawia śladów na ubraniach.
Zawsze w czasie, gdy balsam się wchłaniał, ja zajmowałam się pielęgnacją twarzy i włosów.
Nie pozostawia tłustego filmu, nie klei skóry.
Naprawdę koi i orzeźwia skórę po opalaniu. W ostatnich latach nie spiekłam się bardzo, ale czasami potrzebowałam ukojenia po słońcu i balsam spełnił swoje zadanie.
Jeśli chodzi o nawilżenie to powiem tak... Szału nie ma, ale nie jest źle. Nawilża lekko, ale nie wysusza. Owego balsamu używałam za po ,,kąpieli słonecznej", a balsamu nawilżającego rano i wieczorem.
Produkt utrwala i podkreśla opaleniznę ;)
Używacie takich kosmetyków? Lubicie się opalać? ;)
Nie uzywam, bo się nie opalam.
OdpowiedzUsuńOoo, jesteś jedną z nielicznych osób, które się nie opalają ;)
UsuńA mi nawet po lecie zdarza się sięgać po tego typu balsamy "po opalaniu" - zazwyczaj mają świetne działanie nawilżające - idealne dla mojej suchej skóry.
OdpowiedzUsuńJa zawsze jeszcze po lecie je kończę ;)
UsuńMialam kiedys ten balsam i milo go wspominam :D
OdpowiedzUsuńSuper, ja też będę go całkiem miło wspominać :)
UsuńNie używam kosmetyków tego typu, gdyż są dla mnie zbędne. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJa sobie nie wyobrażam wakacji bez takich produktów :)
UsuńNie miałam go jeszcze, w tym roku używałam z Bielendy :)
OdpowiedzUsuńPolecam na następne wakacje ;)
Usuńprawde mowiac nie znam produktu :)
OdpowiedzUsuńo w sumie spoko :D tego akurat nie znałam :D
OdpowiedzUsuń