Witajcie! Jak to się mówi: Święta, Święta i po Świętach. Dobrze, że jeszcze była niedziela, więc Święta były przedłużone. Ogólnie jest cudownie! Najadłam się, w sumie to jeszcze to robię :D
Właśnie się kapnęłam, że nie pokazywałam listopadowych pustaków. A tu już się grudzień kończy. Brawo ja!
Aquafresh - pasta do zębów - tania, a dobra.
Eveline - balsam z peelingiem pod prysznic - pisałam o nim TUTAJ.
Paloma foot SPA - peeling do stóp - wspaniały zdzierak
Colgate - pasta do zębów - dobrze myje.
BeBeauty - płyn micelarny - mój KWC!
Lirene - płyn micelarny - całkiem dobry, wydajny.
Avon Planet Spa - maseczka - taka sobie, w sumie nic nie robiła.
La Roche Posay - krem - nie wypowiem się po takiej próbce.
Płatki żelowe - uwielbiam je! Nawilżają i relaksują.
Carea - płatki kosmetyczne - uwielbiam je!
Eveline - ideal stay - podkład - pisałam o nim TUTAJ.
Maybelline - krem BB - nic specjalnego.
Laura Conti - pomadka - pisałam o niej TUTAJ.
Essence - stay with me - błyszczyk - pisałam o nim TUTAJ.
Avon - tusz do rzęs - jak to tusz avonowy -może i ładnie podkreśla rzęsy, ale mega szybko gęstnieje.
Ruby Rose 3000 - tusz do rzęs - totalna masakra!
Wibo - 4 in 1 - zestaw korektorów - na początku byłam zadowolona, ale potem znalazłam lepsze produkty.
For your beauty - gąbeczka - lubię je. Idealnie sprawdzają się do ombre na paznokciach.
My Secret - Paradise Lagoon - paletka cieni - takie sobie. Dość słaba pigmentacja.
Paletka, której nazwy nie pamiętam - była okej, ale jest już stara. Używałam jej jeszcze w liceum.
Wella - lakier do włosów - średni. Nie zawsze radził sobie z utrwaleniem grzywki, a szkoda.
Bioelixire - szampon - pisałam o nim TUTAJ.
Barwa ziołowa - szampon z czarną rzepą - dobrze mył. Trochę śmierdział, jak to rzepowy.
Marion - kuracja - coś wspaniałego! Włosy były lśniące, miękkie.
Green Pharmacy - jedwab - pisałam o nim TUTAJ.
Golden Rose, Paris - lakier - był całkiem, całkiem, nie licząc tego, że potrzebowałam 4! warstw.
Wibo, Express growth - lakier - ładny kolor, trwałość taka jak zwykle u mnie, czyli około 2, 3 dni.
Sensique, Trendy nails - lakier - kolor taki czekoladowy, wystarczały 2 warstwy.
Vipera, Jumpy - lakier - ładny róż, chociaż myślałam, że będzie to neon.
Eveline, Party Colour - lakier - brokaty, na wcześniej pomalowane paznokcie.
Avon, Care - krem do rąk - dobrze nawilżał, nie lepił dłoni.
Farmona, Sweet secret - krem - pisałam o nim TUTAJ.
Gratia - krem - pisałam o nim TUTAJ.
Miałyście, któryś z w/w kosmetyków?
Pozdrawiam serdecznie!
Też lubię tę kurację do włosów Marion :)
OdpowiedzUsuń:D
UsuńŁadnie Ci poszło. Az 3 pasty do zębów w miesiąc? Ja bym połączyła to denko od razu z grudniowym.
OdpowiedzUsuńNo jako zużyliśmy tyle :D
UsuńNie lubię lakierów wibo. Są takie nietrwałe :(
OdpowiedzUsuńA ja lubię :)
UsuńNiezłe porządki poczyniłaś :P
OdpowiedzUsuńCzas najwyższy :DD
UsuńSpore to denko :)
OdpowiedzUsuńNie jest źle :)
UsuńPłatki Carea też uwielbiam. Ale kosmetyki BeBeauty z Biedry omijam szerokim łukiem.
OdpowiedzUsuńO widzisz, ja micele kocham ;)
Usuńmam masę nowych kosmetyków i nie mogę się w ogole zabrać za testowanie :)
OdpowiedzUsuńPorcelainDesire
Ja tak samo ;d
UsuńZdenkowałaś całkiem sporo kolorówki :)
OdpowiedzUsuńOj tak, a z tym jest najgorzej :)
UsuńTo szok, ale niczego nie mialam :)
OdpowiedzUsuńHaha ;d
UsuńKuracja z Mariona sprawdza się świetnie także u mnie i do tego ładnie pachnie. :)
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
Usuń