A teraz pokażę Wam sierpień w skrócie.
Niedzica. Nawet nie wiecie jakie to uczucie, kiedy po 10 latach można usiąść w miejscach, gdzie było się z klasą. Kiedy było się małolatą..
Szczawnica, Krościenko. Miło było pomoczyć się w chłodnej rzece, czy pokonać strach przed burzą.
Wszyscy jedzą jabłka, termometr, który wskazywał ponad 40 stopni i piękne kwiaty.
Wroniska, mieszkające w parku obok. Nie polecam tam chodzić wieczorami, bo bombardują 0_0
Mało widoczna tęcza, zachod, chmury nad mieleckim Rynkiem, no i chmury burzowe.
Sezon na herbatę uważam za otwarty.
Tak się kończą wypady do Maka z przyjaciółmi. Krzyżówka z bratem :D
Dni Mielca, Cola, dzięki której jeszcze żyję po imprezowaniu kilka dni pod rząd.
Chyba padało, chyba zmokłam..
Organizer, wosk cynamonowy sprawił, że już poczułam Święta. Byłam na pielgrzymce.
Nadrobiłam Na Wspólnej. Zapasy na zimę :D
A Wam jak minął sierpień?
Też myślałam, żeby się wybrać na dni Mielca :)
OdpowiedzUsuńoo jesteś z okolic? ;))
Usuńsuper fotki!
OdpowiedzUsuńvelvetbambi.blogspot.com
dzięki ;)
UsuńFajny mix :)
OdpowiedzUsuńdziękuję ;)
Usuńświetny mix <3
OdpowiedzUsuńdzięki ;)
UsuńTez mieszkam niedaleko Mielca niecała godzinka drogi :)
OdpowiedzUsuńto super ;))
UsuńZdjęcie z jabłkami najładniejsze :D zapraszam do siebie na nową recenzję & ankietę dla czytelników, pozdrawiam, hairoutine.com
OdpowiedzUsuńdziękuję ;)
Usuńz przyjemnością wpadnę do Ciebie;)
Znam ten ból złamanego paznokcia :/
OdpowiedzUsuńPs. u mnie konkurs do wygrania pudełko pełne kosmetyków jeśli masz ochotę to zapraszam do wzięcia udziału :* powodzenia!
http://pannael.blogspot.com/2014/09/concurrence.html