Witajcie w drugi dzień jesieni. Nie wiem jak u Was, ale u mnie jest strasznie zimno, nie wyobrażam sobie jak będzie zimą.. Ale już nie narzekam tylko przechodzę do recenzji tuszu, który dostałam do przetestowania. Większość osób chwali go, a jak będzie ze mną?
Od producenta: Formuła z olejkiem arganowym, skarbem Maroka, słynącym z pielęgnacyjnych
właściwości sprawia, że twoje rzęsy są odżywione, gładsze i bardziej
elastyczne. Wyjątkowa szczoteczka z ultra-elastycznymi włoskami
rozdziela rzęsy i nadaje im zjawiskową objętość. Cel: uwodzenie przez
olśnienie – osiągnięty.
Pojemność: 12 ml
Cena: ok. 30 zł
Bardzo spodobało mi się opakowanie. Złote, eleganckie, ale bez przesady.
Wielkim plusem jest konsystencja - nie jest rzadki, nie jest gęsty. Ma piękny, mocny czarny kolor. Tusz nie zostawia grudek, nie osypuje się, nawet po kilkunastu godzinach. Lekko odbija się na powiekach, jednak łatwo się zmywa. Nie muszę się męczyć żeby wydłużyć rzęsy. Silikonowa szczoteczka rozdziela i wydłuża rzęsy. Tusz nie skleja rzęs.
Używając jej codziennie zauważyłam wzmocnienie rzęs, jest to z pewnością zasługa olejku arganowego.
Zdjęcia nie oddają prawdziwego uroku.
Znacie ten tusz? :)
23:02
Komentując zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych.
Archiwum bloga
-
2020
(33)
- grudnia (2)
- listopada (4)
- października (3)
- września (3)
- sierpnia (2)
- lipca (4)
- czerwca (3)
- maja (3)
- marca (4)
- lutego (4)
- stycznia (1)
-
2019
(38)
- listopada (1)
- października (1)
- września (2)
- sierpnia (2)
- lipca (6)
- czerwca (3)
- maja (3)
- kwietnia (4)
- marca (5)
- lutego (5)
- stycznia (6)
-
2018
(64)
- grudnia (6)
- listopada (2)
- października (2)
- września (4)
- sierpnia (7)
- lipca (8)
- czerwca (7)
- maja (6)
- kwietnia (6)
- marca (6)
- lutego (3)
- stycznia (7)
-
2017
(55)
- grudnia (9)
- listopada (7)
- października (7)
- września (7)
- sierpnia (7)
- lipca (9)
- czerwca (1)
- marca (3)
- lutego (4)
- stycznia (1)
-
2016
(33)
- grudnia (2)
- listopada (1)
- października (1)
- sierpnia (2)
- lipca (1)
- czerwca (2)
- maja (2)
- kwietnia (2)
- marca (6)
- lutego (5)
- stycznia (9)
-
2015
(111)
- grudnia (7)
- listopada (12)
- października (8)
- września (14)
- sierpnia (6)
- lipca (7)
- czerwca (3)
- maja (9)
- kwietnia (14)
- marca (11)
- lutego (9)
- stycznia (11)
Nie mam go. Efekt mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś będę na niego polować w promocji :)
OdpowiedzUsuńpolecam, bo warto ;)
UsuńKiedyś będę musiała go wypróbować u siebie :)
OdpowiedzUsuńOtrzymałaś ode mnie nominację do Liebster Blog Award :) http://szmaragdoweoczko.blogspot.com/2014/09/liebster-blog-award-czyli-troche.html
Śliczne rzęsy :)
OdpowiedzUsuńdziękuję ;)
UsuńJa jak na razie mam zapas tuszowy na rok, bo nie otwieram na raz wszystkich maskar jakie mam w posiadaniu, a przy okazji nie marnuje pieniędzy. Więc jak za rok będzie dostępna to możliwe że się skuszę :)
OdpowiedzUsuńja otwieram wszystkie ;(
UsuńNa Twoich rzęsach wygląda super, u mnie się niestety nie sprawdził.
OdpowiedzUsuńo widzisz.. tak też bywa;(
Usuńbardzo ciekawy efekt ;-)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się efekt, jest naturalny, ale widoczny :)
OdpowiedzUsuńChyba zacznę używać tuszu. Bardzo fanie to wygląda, boję się jednak, że będzie mi się rozmazywać...
OdpowiedzUsuńnie powinien ;)
UsuńRewelacyjny efekt
OdpowiedzUsuńdziękuję ;)
UsuńLubię go, daje fajny naturalny efekt ;)
OdpowiedzUsuńja też lubię ;)
UsuńBardzo ładny efekt daje ten tusz, chyba będę musiała go w końcu kupić :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten efekt :D
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten efekt - bardzo ładny i naturalny :)
OdpowiedzUsuńRównież go ostatnio kupiłam i chyba w końcu znalazłam dobry tusz :)
OdpowiedzUsuńPiękny efekt :)
OdpowiedzUsuń