Witajcie!
Jesteście tutaj jeszcze? Nie było mnie długo, a to praca, a to inne obowiązki, które spadały na mnie, a to straciłam wenę. Miałam już nie wracać, ale zatęskniłam. I powracam. Chcę regularnie pisać, bo sprawia mi to ogromną przyjemność. Piszę teraz i się cieszę, serio! Także odwiedzajcie bloga, instagram, tam również recenzuję kosmetyki, mam zamiar się rozkręcić :)
No to bierzcie kubek kawy albo herbaty i czytajcie :)
Opis produktu:
Aktywnie Nawilżająca Maska na naturalnej Tkaninie na bazie czystego soku z aloesu to prawdziwa bomba nawilżenia dla skóry. Po zabiegu cera staje się wyjątkowo gładka, elastyczna i rozświetlona.
Sok z Liści Aloesu to multifunkcyjny naturalny składnik aktywny, który intensywnie koi, odżywia i nawadnia skórę oraz wspiera jej naturalną zdolność do utrzymania odpowiedniej hydrorównowagi.
Oddychająca, hipoalergiczna, naturalna tkanina to połączenie 100% bawełny z unikalnym, roślinnym Tencel®. Doskonale dopasowuje się do kształtu twarzy, zapewniając przedłużony efekt działania.
Fundamentem kosmetyków Biotaniqe jest pro.aQua – oczyszczona woda z technologią probiotyczną, która wspiera pożyteczną mikroflorę skóry, wzmacnia jej naturalną odporność oraz chroni.
Cena:
8,79 zł
Opakowanie:
opakowanie to po prostu saszetka, typowa dla maseczek. Łatwo się otwiera, ładna szata graficzna, na odwrocie znajdziemy potrzebne informacje.
Skład:
Aqua Purificata, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Butylene Glycol, BIS-PEG-18 Methyl Ether Dimethyl Silane, Methylpropanediol, Trehalose, Lactobacillus Ferment Lysate, Leuconostoc/Radish Root Ferment Filtrate, Urea, Sodium Hyaluronate, Glucose, Sodium Lactate, Fructose, Caprylyl Glycol, Glycerin, Pentylene Glycol, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Polysorbate 20, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Allantoin, Maltose, Sodium PCA, Citric Acid, PEG-7 Glyceryl Cocoate, Phenoxyethanol, Sodium Hydroxide, Sodium Chloride, Tromethamine, Tetrasodium EDTA, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Parfum.
Dostępność:
Maskę znajdziemy w Rossmannie
Moja opinia:
Maska to po prostu maska w płachcie (kto by się domyślił, skoro jest informacja na opakowaniu). Tkanina jest dobrze nasączona, nie spływa, ale ja zawsze przed nałożeniem na twarz, lekko wyciskam nadmiar i wklepuję na szyję. Maska jest dość duża na mnie, ale nie zdziwiło mnie to, bo na moją twarz każda maska jest duża :D
Jeśli chodzi o zapach to pachnie ładnie, przyjemnie i delikatnie. I dobrze, bo intensywny zapach na twarzy jest denerwujący.
Nie czułam żadnego mrowienia, czy jakiegoś nieprzyjemnego uczucia. Po ściągnięciu skóra nie była ściągnięta, ale lekko zaczerwieniona. Na szczęście po kilku minutach twarz była ,,normalna".
Zauważyłam, że skóra była promienna, nawilżona.
Podsumowując: Byłam zadowolona z efektów i z pewnością powrócę do tego produktu.
Znacie tę maskę, używaliście?
Nie miałam okazji używać tej maseczki :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię markę, mają świetne kosmetyki. Na maseczkę chętnie się skuszę.
OdpowiedzUsuńWarto czasem coś na jakiś czas porzucić by ponownie wrócić.
OdpowiedzUsuńOwocnych postów.
Fajna jest ta maseczka:) Kiedyś ją już miałam.
OdpowiedzUsuńJeżeli spotkam gdzieś tą maseczkę to chętnie kupię i przetestuję :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Mi ostatnio też brakuje czasu i siły na blogowanie, ale liczę, że w tym roku będzie lepiej. Tej maski nie znam, ale markę lubię :)
OdpowiedzUsuńStosowałam tę maskę z tak zwanym jajeczkiem masującym z Xiomi i efekty były świetne!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kosmetyki z tej marki, chciałabym wypróbować tę maseczkę 😊
OdpowiedzUsuńRzetelna recenzja . Mi też brakuje czasu ale co zrobić takie życie
OdpowiedzUsuńmiałam tę maskę, i super była ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam maseczki w takiej formie ;)
OdpowiedzUsuńmilam i lubilam :)
OdpowiedzUsuń