I chcę Wam przedstawić balsam z Efektimy. Nie znałam go do tej pory. Ale już się zaprzyjaźniliśmy.
Od producenta: Preparat przywraca zdrowy wygląd, nadając skórze odcień pięknej opalenizny. Posiada bardzo przyjemny zapach, a dzięki lekkiej konsystencji balsamu z łatwością się rozprowadza, nie pozostawiając smug. Skóra po zastosowaniu jest dogłębnie nawilżona, odżywiona i sprężysta. Preparat chroni ją oraz stymuluje aktywność komórek do walki ze starzeniem się.
Rezultaty: piękna, równomierna i naturalna opalenizna, perfekcyjnie ujędrnione ciało, dogłębnie odżywiona i nawilżona skóra, odbudowany płaszcz lipidowy i zwiększona elastyczność.
Cena: 16 zł
Pojemność: 200 ml
Moja ocena: Kupiłam go z myślą przyciemnienia opalenizny po lecie. Byłam trochę sceptycznie nastawiona, bo bałam się, że stanę się pomarańczowa albo czekoladowa. A tu spotkało mnie miłe zaskoczenie. Balsam przyciemnia skórę, ale tak, że wygląda mega naturalnie. Nie używam codziennie tylko 3 razy na tydzień. Staram się smarować równomiernie, ale wiadomo, że nie zawsze tak wychodzi. I wiecie co? Nie pozostawia śladów. No może troszeńkę, ale wtedy smarowałam się o 12 w nocy i szybko. Ale po zrobieniu peelingu brzydki ślad zniknął. Pisze, że jest ujędrniający i to prawda. Skóra długo jest gładka. Nie jest ani za rzadki, ani za gęsty. Ładnie pachnie. Lekko budyniowo. Nie zostawia tłustego filmu, w ogóle nie jest tłusty. Ale radzę chwilę zaczekać z założeniem ubrania, bo zostawia brązowe ślady. Niby prawie nie widoczne, ale jednak. Chwała temu co wymyślił pompkę. Jak dla mnie bomba! :)
Ocena: 5/5
Gorąco polecam! Sama do niego wrócę jak tylko skończę.
Nie przepadam za kosmetykami brązującymi.
OdpowiedzUsuńja lubię, ale tylko niektóre :)
UsuńDość ciekawie wygląda :)
OdpowiedzUsuńi jest ciekawy.
UsuńNie znam, ale słyszałam juz kilka pozytywnych opinii :) Może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńpolecam :)
UsuńI love body cream... I would like to try this product!!!!
OdpowiedzUsuńHappy sunday babe!
Me too :D
UsuńNIe miałam go jeszcze, ale trafia na moja listę zakupów kosmetycznych ;))
OdpowiedzUsuńuciekam jak najdalej od brązujących :)
OdpowiedzUsuńa ja nie :D
Usuńnie stosowałam, bo nie jestem przekonana do kremów brązujących.
OdpowiedzUsuńwww.sandicious.blogspot.com
ja też własnie nie lubię jakoś kremów brązujących :D
OdpowiedzUsuńWidze, że uwielbiasz kosmetyki, więc zapraszam na konkurs na mój blog ;*