23:35

Seche Vite, Dry Fast Top Coat- utwardzacz do lakieru.

Seche Vite, Dry Fast Top Coat-  utwardzacz do lakieru.
Witajcie! Znowu będę narzekać na pogodę, ale nienawidzę zimna. Czy ubiorę gruby sweter, czy ubiorę cienką bluzkę - i tak jest mi zimno. Masakra jakaś...

Jak wiecie uwielbiam malować paznokcie. Jednak zwykle lakier odpryskiwał po kilku dniach, czasami po dniu. Znalazłam na to sposób. I właśnie go przedstawię.

Opatentowana formuła przenika przez warstwy lakieru aż po warstwę bazy, tworząc trwałą, odporną na odpryski i złuszczanie warstwę kosmetyku. Seche Vite zapobiega żółknięciu lakieru, nadaje paznokciom błysk i jedwabisty wygląd. 

Pojemność: 14 ml

Cena: ok. 30 zł

Skład: Butyl Acetate, Toluene, Cellulose Acetate Butyrate, Isopropyl Alcohol, Trimethyl Pentanyl Diisobutyrate, Butoxyethanol, Dimethicone, Benzophenone-1

Konsystencja: średnio gęsta, ogólnie nie jest zła

Zapach: jak dla mnie śmierdzi, jak.. rozpuszczalnik :D


Jak wyżej wspomniałam uwielbiam malować paznokcie. Rzadko, baardzo rzadko zdarza się, żebym nie miała pomalowanych paznokci. Niestety mam tłustą płytkę, więc lakier trzyma się bardzo krótko, zwykle dzień, dwa, czasami trzy. Dlatego dobry top-coat to podstawa. Używałam wielu zwykle były w porządku, jednak jeszcze nie trafiłam na ideał. Do czasu, gdy dostałam Seche Vite.



W/w utwardzacz nakładam na jeszcze mokre paznokcie. Lakier szybko wysycha. Produkt nie ściąga lakieru, nie bąbelkuje, nie smuży. 

Paznokcie stają się błyszczące, nieraz wyglądają jak hybrydy. 


Jak już gdzieś wspomniałam lakier trzyma się na paznokciach przez kilka dni, potem lekko odpryskuje. 


Pędzelek nie jest ani wąski, ani szeroki. Łatwo się nim aplikuje produkt.




 Produkt przetestowałam w ramach współpracy z :
http://www.aipolska.com/
Fakt ten nie wpłynął na moją opinię.



Znacie to cudo? :)

23:35

Idą Święta - czyli propozycje prezentów, dodatków i ... jedzenia.

Idą Święta - czyli propozycje prezentów, dodatków i ... jedzenia.
Witajcie! Za miesiąc Święta, za niecałe dwa tygodnie Mikołajki, więc nie pozostało jakoś dużo czasu. No, z jednej strony dużo, a z drugiej mało. Dlatego warto już teraz pomyśleć o prezentach, dodatkach świątecznych, czy artykułach spożywczych, które przydadzą się w kuchni przed Świętami.
Przygotowałam kilka ciekawych propozycji. Zobaczcie same, może coś Wam wpadnie w oko.


Do 6.12 
https://lidl.okazjum.pl/gazetka/gazetka-promocyjna-lidl-30-11-2015,17343/1/




https://lidl.okazjum.pl/gazetka/gazetka-promocyjna-lidl-30-11-2015,17343/5/

https://lidl.okazjum.pl/gazetka/gazetka-promocyjna-lidl-30-11-2015,17343/6/
https://lidl.okazjum.pl/gazetka/gazetka-promocyjna-lidl-30-11-2015,17343/10/


Do 30.11
https://real.okazjum.pl/gazetka/gazetka-promocyjna-real-13-11-2015,17190/1/

Do 13.12
https://biedronka.okazjum.pl/gazetka/gazetka-promocyjna-biedronka-16-11-2015,17090/1/
https://biedronka.okazjum.pl/gazetka/gazetka-promocyjna-biedronka-16-11-2015,17090/15/
https://biedronka.okazjum.pl/gazetka/gazetka-promocyjna-biedronka-16-11-2015,17090/25/

Do 6.12
https://biedronka.okazjum.pl/gazetka/gazetka-promocyjna-biedronka-16-11-2015,17147/1/

Do 31.12
https://drogeria-hebe.okazjum.pl/gazetka/katalog-drogeria-hebe-19-11-2015,17312/1/

Do 30.11
https://douglas.okazjum.pl/gazetka/gazetka-promocyjna-douglas-02-11-2015,17065/2/


Wpadło Wam coś w oko? :)



<<jeśli możecie to poklikajcie, będę mega wdzięczna>>

22:47

Farmona, Sweet Secret - Kokosowy krem do rąk i paznokci (Słodki kokos i banany).

Farmona, Sweet Secret - Kokosowy krem do rąk i paznokci (Słodki kokos i banany).
Witajcie! Przyszła zima. Jest niemiłosiernie zimno. Co bym nie ubrała to i tak zimno.. W sobotę wybieram się na spotkanie z najlepszymi podkarpackimi blogerkami, a potem.. no cóż są ostatki :D

Wyjątkowy kosmetyk o przyjemnej, aksamitnej konsystencji i urzekającym, egzotycznym zapachu został stworzony z myślą o tym, by rozpieszczać zmysły i ciało. Powstał na bazie olejku kokosowego i mleczka bananowego, dzięki czemu zapewnia doskonałą pielęgnacje skóry rąk i paznokci. Intensywnie nawilża i głęboko odżywia skórę oraz sprawia, że dłonie na długo zachowują gładkość i delikatność. Dodatkowo wyjątkowo apetyczny, zniewalająco słodki zapach egzotycznych owoców, zapewnia doskonały nastrój i uczucie komfortu. 

Pojemność: 100 ml

Cena: ok. 8 zł

Skład: Aqua (Water), Paraffinum Liquidum (Mineral Oil), Petrolatum, Glycerin, Cetearyl Alcohol, Ceteareth-20, Ethylhexyl Stearate, Propylene Glycol, Butyrospermum Parkii (Shea Butter), Cera Alba (Beeswax), Cocos Nucifera (Coconut) Oil, Isopropyl Myristate, Musa Sapientum (Banana) Extract, Dimethicone, Cyclomethicone, Glyceryl Stearate, Phenoxyethanol, Methylparaben, Ethylparaben, Propylparaben, Butylparaben, Isobutylparaben, Panthenol, Inulin Lauryl Carbamate, Xanthan Gum, Disodium Edta, Parfum, Alpha- Isomethyl Ionone, Eugenol, Limonene.

Konsystencja: lekka, nie płynna, niezbyt gęsta



Zapach: bananowy. Kokosa nie wyczuwam. Pachnie słodko, ale nie jest to mdły zapach!

Krem mieści się w średniej, poręcznej tubce. Jak widać otwór jest idealnej wielkości, dzięki czemu wylatuje odpowiednia ilość kremu. Krem jest zamykany na klik, tak jak lubię.
Krem szybko się wchłania w dłonie, nie pozostawia tłustego filmu. Nie wysusza, ale też niezbyt nawilża. Na pewno nie sprawdzi się zimą, ale na wiosnę, lato jest idealny! Zapach utrzymuje się na dłoniach, przez pewien czas. Ja się zakochałam w tym zapachu, moje koleżanki z pracy też. Najgorzej, gdy byłyśmy głodne. A krem tak smakowicie pachnie ;D


Jest wydajny!



Znacie ten kremy? :))
 

23:34

Avon, Glow - perełki brązujące.

Avon, Glow - perełki brązujące.
Witajcie! Właśnie sobie uświadomiłam, że za miesiąc i dwa dni Wigilia! Wspaniale! Ale... kiedy to zleciało? Przecież dopiero było lato. Było gorąco, ale i tak świetnie, bo kocham lato. Tak ten czas pędzi, że nie ogarniam..

Pudrowe, lekkie kuleczki brązujące z pigmentami odbijającymi światło rozpromieniają cerę złocistym blaskiem.
  • rozświetlają cerę
  • delikatnie brązują
  • nadają skórze opalony wygląd
Jak działa:
Lekka formuła pozwala skórze oddychać i daje uczucie komfortu. Perełki w ciepłych kolorach mieszają się ze sobą i nadają skórze zdrowy, delikatnie opalony wygląd. Łatwe w aplikacji.

Jak stosować:
Wystarczy parę pociągnięć pędzla. Nakładaj na twarz rozpoczynając od czoła, przez kości policzkowe, nos i policzki - efekt muśnięcia słońcem.

Pojemność: 22 g
  
Cena: z tym to jest różnie: raz kosztują koło 30 zł, czasami koło 20, a innym razem koło 40 zł.


Perełki są zamknięte w plastikowym, zakręcanym opakowaniu. Do perełek jest dołączona gąbeczka, którą wyrzuciłam od razu, bo nie da się (przynajmniej ja nie potrafię) aplikować kosmetyku. 

Kuleczki nie są dość twarde, także jak spadną to się nie kruszą. 

Kulki nie są bardzo napigmentowane, ale i tak rozświetlają twarz. Czasami konturowałam nimi twarz. Trzymają się przez kilka godzin. Na początku bałam się, że twarz będzie wyglądać nienaturalnie, ale obawy były niesłuszne. Trzeba tylko wyczuć ile nałożyć, żeby nie wyglądać jak ruska lalka. 

Perełki są wydajne! 


Polecam!


Znacie je? :))
 

18:33

Nailmaker - naklejki na paznokcie.

Nailmaker - naklejki na paznokcie.
Witajcie! Co za pogoda! Przestało wiać, ale za to zrobiło się zimno. Nie ma dobrze :D

W lipcu napisała do mnie Monika, z propozycją przetestowania naklejek na paznokcie. Zgodziłam się, ponieważ nie miałam jakiejkolwiek styczności z czymś takim. Czy było warto? Zobaczcie same.

Masz ochotę stworzyć swój własny wzór? Proszę bardzo. Wejdź do kratora wzorów, wyszukaj dowolną grafikę lub dodaj ją z dysku, Facebooka albo Instagramu.
Chcesz przetestować sprawdzone wzory? Wejdź do galerii i wybierz coś dla siebie.

Następnie po prostu złóż zamówienie, tak jak to robisz w innych sklepach internetowych. My zajmiemy się przygotowaniem naklejek i wysyłką. Otrzymasz od nas zestaw aż 30 naklejek z wybranym wzorem, w różnych rozmiarach. Dodamy też specjalnie dobrany pilnik, który pomoże ukształtować Twoje naklejki. Aby ułatwić Ci aplikację do zestawu dodajemy też instrukcję obsługi z poradami jak maksymalnie wydłużyć żywotność Twojego zdobienia.

W zestawie otrzymujemy instrukcje obsługi:
  "linijkę" i pilnik

Zestaw naklejek (30 sztuk) kosztuje 14,70 zł. Naklejki są różnych rozmiarów. 

Na początku miałam mały problem z aplikacją. Naklejka nie pokrywała całego paznokcia i nie wyglądało to zbyt ciekawie. Tzn. ogólnie nie było tego widać, dopiero jak się wpatrzyło, ale liczyłam, że będzie lepiej.


Mimo wszystko naklejki przyciągały uwagę. 

Potem jakoś zapomniałam o nich i przypomniałam sobie w tym tygodniu. Z naklejaniem było lepiej niż za pierwszym razem. W sumie to i paznokcie są w lepszym stanie, mają ładniejszy kształt. Może i to na to wpłynęło. 


Bez problemu trafiłam w rozmiar. Po naklejeniu pomalowałam paznokcie top-coat'em. 

Naklejki trzymają się dzień. Drugiego dnia zaczynają odchodzić, ścierać się.

Niestety ściąganie nie jest przyjemne. Naklejki trzymają się na paznokciu bardzo , bardzo mocno. Po ściągnięciu musimy usunąć resztki kleju z paznokci.

Naklejki mają zalety, ale i też wady. Sama nie wiem co o nich myśleć.



Używałyście naklejek na paznokcie?

17:42

Ziaja - kremowe mydło z kaszmirem.

Ziaja - kremowe mydło z kaszmirem.
Witajcie! Za oknem pada deszcz, wieje, jest zimno i ogólnie nieprzyjemnie. A ja zaszyłam się w ciepłym domu, zapaliłam świeczkę i umieram, bo boli mnie głowa (ciekawe dlaczego :D ). Zaczęłam sprzątać i muszę w końcu skończyć. Ale najpierw opiszę pewien, wspaniały produkt.

Kremowe mydło z proteinami kaszmiru i gliceryną. Pudrowo - słodka kompozycja olejku ylang - ylang połączoną z elegancką mieszanką piżma, zmysłowej wanilii i nowoczesną nutą cedru. Polecane pod prysznic i do kąpieli.
Właściwości:
- działa łagodnie. Utrzymuje skórę czystą i zadbaną,
- nie wysusza naskórka nawet podczas częstego mycia,
- pozostawia skórę miękką i delikatną w dotyku,
- umila kąpiel tworząc aksamitną pianę,
- nadaje skórze ciepły, otulający zapach. 


Pojemność: 500 ml

Cena: ok. 8 zł

Skład: Aqua (Water), Sodium Laureth Sulfate, Cocomidopropyl Betaine, Glycol Distearate, Laureth-4, Glycerin, Polyquaterium-10, Hydrolyzed Keratin, Cocamide DEA, Sodium Chloride, Sodium Benzoate, 2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol, Parfum (Fragrance), Linalool, Butylphenyl Methylpropional, Citric Acid, CI 17200 (D&C Red No. 33).

Zapach: słodki, ale nie jest zbyt słodki. Dla mnie jest to zapach elegancji, luksusu.

Konsystencja: nie gęsta, nie jakaś płynna

Moja opinia: Produkt mieści się w wygodnej, dość dużej, plastikowej butelce. Opakowanie jest zamykane na klik. Otwór jest idealny, nie wylewa się zbyt dużo mydła, ale nie musimy się męczyć żeby wydobyć cokolwiek. 

Jak wspomniałam mydło przepięknie pachnie. Naprawdę pachnie luksusem ;D Utrzymywał się na skórze przez pewien czas. Do czasu nabalsamowania się. Ale to i tak nieźle.

Mydło dość dobrze się pieni, dobrze myje, nawilża i niesamowicie wygładza skórę. Oczywiście balsam jest niezbędny (przynajmniej dla mnie). 

Nie podrażniał, nie wysuszał, nie powodował ściągnięcia skóry. 


Był wydajny!



Mydełka używałam tylko i wyłącznie pod prysznic, także nie wypowiem się jak się sprawuje jako płyn do kąpieli.





Polecam! Szczególnie jesienią, zimą, bo latem niektórym przeszkadza zapach ;))


18:35

Dobre, bo polskie.

Dobre, bo polskie.
Cześć! Dzisiaj nie będzie recenzji, bo przypomniałam sobie o tagu, do którego zostałam otagowana jeszcze latem. Według mnie jest super!







Farmona - uwielbiam tę markę za pięknie pachnące peelingi do ciała! Nawet chociaż nie są zdzierakami.
Uwielbiam również serię Jantar, a dokładnie to odżywkę, zwaną wcierką do włosów. Możecie poczytać o niej TUTAJ.






Ziaja - tę markę uwielbiam za żele, mydła pod prysznic. Maseczki do twarzy. Serię Liście Manuka. Nie mogę zapomnieć o żelach do higieny intymnej, czy przyspieszaczu opalania.
Pasta oczyszczająca , spray do opalania .





Green Pharmacy - wielbię ich za jedwab do włosów i olejek łopianowy.







Dax Cosmetics - Perfecta, Celia. Lubię balsamy, podkłady i szminki Celia. Tanie, a dobre :)







Eveline - lubię niektóre produkty do makijażu, peelingi do dłoni, balsam Body Glam , lakiery do paznokci np. ten i ten .







Oczywiście to nie wszystko, ale te lubię najbardziej.


A Wy które polskie marki lubicie najbardziej?

18:31

Eveline,Argan&Vanilla - balsam z peelingiem do ciała pod prysznic.

Eveline,Argan&Vanilla - balsam z peelingiem do ciała pod prysznic.
Cześć. Przedstawię Wam balsam z peelingiem Eveline. Przyznam, że byłam sceptycznie nastawiona do niego. Jeśli jesteście ciekawi czy czy polubiłam go, zapraszam do recenzji.

Innowacyjny Balsam pod Prysznic + Peeling do Ciała Boost-NUTRITIVE ARGAN & WANILIA to przełomowy kosmetyk do codziennej pielęgnacji skóry. Balsam + Peeling jednocześnie oczyszcza skórę i doskonale ją odżywia, zapewniając jej naturalny wygląd bez konieczności stosowania dodatkowego nawilżania po kąpieli. Dzień po dniu Twoja skóra będzie gładsza, piękniejsza i idealnie nawilżona. Boost-NUTRITIVE ProComplex™oczyszcza skórę delikatnie usuwając martwy naskórek, wygładza ją i dogłębnie odżywia. Unikalne połączenie 3 naturalnych olejków, 7 ekstraktów roślinnych, składników głęboko nawilżających i witamin sprawia, że skóra jest sprężysta, przyjemna w dotyku, ujędrniona i rozświetlona.
- Ekstrakt z cytryny - skutecznie usuwa martwe komórki.
- Ekstrakt z miodu i ekstrakt z wanilii, urea oraz kwas hialuronowy zapewniają długotrwałe nawilżenie.
- Masło shea, ekstrakt z dzikiej róży i ekstrakt lukrecji przyśpieszają odnowę biologiczną skóry.
- Olejek arganowy i ekstrakt z kakaowca dogłębnie odżywiają.
- Olejek sojowy i olejek ze słodkich migdałów przywracają skórze gęstość i sprężystość.
- Esktrakt z aloesu koi i wzmacnia uszkodzoną barierę hydrolipidową naskórka.
- Witamina E neutralizuje wolne rodniki i opóźnia procesy starzenia się skóry.

Pojemność: 200 ml

Cena: ok. 15 zł

Skład: Aqua, Glicerin, Polyethylene, Parfum, Cetyl Alcohol, Caprylic/Capric Triglycerinde, Urea, Glycyne Soya Oil, Sodium Polyacrylate, Butyrospermum Parkii Butter, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Argania Spinosa Oil, Dimethicone, Hyaluronic Acid, Ceteareth-20, Propylene Glycol, Betaine, Juglans Regia Shell Powder, Citrus Limon Fruit Extract, Mel Extract, Vanilla Planifolia Fruit Extract, Theobroma  Cacao Extract, Rosa Canina Fruit Extract, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Glycyrrhiza Glabra Root Extract, DMDM Hydantoin, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid, Benzoic Acid, Sorbit Acid, CI 16255:1, Linal, Linalool, Limonene, Hexyl Cinnamal, Aplha-Isomethyl Ionone, Citronellol.

Zapach: Waniliowy. Dość intensywny. Mnie się nie podoba, właśnie ze względu na intensywność.

Konsystencja: dość gęsta, z malutkimi drobinkami


Produkt mieści się w wygodnej, plastikowej tubce, zamykanej na tzw. klik, z idealnym otworem.
Balsam nakładam na mokre ciało, rozcieram i pozostawiam na kilka minut. No dobra, minutę, bo inaczej zamarzłabym. Powiem szczerze, że nie przepadam za balsamami pod prysznic. Wolę tradycyjne. Czy jest to peeling? Otóż nie. Owszem są drobinki, ale baardzo delikatne. Także mogę stwierdzić, że ten produkt to kremowy żel pod prysznic. Do tego jest strasznie niewydajny. Mimo wszystko troszkę go polubiłam. Skóra pozostaje gładka, nieściągnięta. Balsam łatwo się zmywa. 



A Wy lubicie takie produkty? Znacie ten? :)

21:18

Babydream - oliwka.

Babydream - oliwka.
Witajcie! W końcu prawie mi przeszło! Jestem taka szczęśliwa, może wydać się to głupie, ale po dwóch tygodniach kataru, kaszlu człowiek wariuje. W dodatku jest piękna pogoda, świeci słońce, jest dość ciepło. Co prawda wieje niemiłosiernie, prawie łeb urywa, rozwala grzywkę, ale co tam.

Przedstawię Wam dzisiaj oliwkę, którą chyba każdy zna. Ma wiele zastosowań, o czym napiszę poniżej.
Oliwka pielęgnacyjna szczególnie delikatnie oczyszcza skórę i zapewnia jej długotrwałą ochronę przed wysuszeniem. Olej migdałowy sprawia, że skóra staje się wyczuwalnie miękka i gładka. Olej z jojoba działa nawilżająco i natłuszczająco. Oliwka jest również idealna do masażu niemowląt i do wrażliwej skóry dorosłych.
Nie zawiera i substancji konserwujących, nie zawiera oleju mineralnego i parafinowego, tolerancja przez skórę przebadana dermatologicznie. 

 Pojemność: 250 ml

Cena: ok. 6 zł

Skład: Helianthus Annuus Seed Oil, Cetearyl Isononanoate, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Simmondsia Chinensis Oil, Caprylic/Capric Triglycerine, Chamomilla Recutica Flower Extract, Bisabolol, Calendula Officinalis Flower Extract, Tcopheryl Acetate, Tocopherol, Hydrogenated Palm Glycerides Citrate, Parfum.

Konsystencja: Typowa dla oliwki, dość rzadka, tłusta.

Zapach: Ja to nazywam zapach małych dzieci. No wiecie, tak miło, przytulnie, bezpiecznie. Uwielbiam ten zapach!


Oliwka mieści się w wygodnej, poręcznej, plastikowej buteleczce. Otwór jest idealny. Ale i tak trzeba uważać przy wylewaniu, by produkt nie spłynął z dłoni, na podłogę, bo potem będzie ślisko i można się przewrócić :D (wiem coś o tym!). Wielkim minusem jest fakt, iż opakowanie jest caluteńkie... lepkie od oliwki. Do tego stopnia, że trzymam ją w woreczku żeby nie ubrudzić wszystkiego.
  
Oliwkę używałam do włosów, do opalania, czasami wlewałam odrobinę do wanny, do kąpieli. Skóra była niesamowicie miękka i gładka. 

Jak używałam jej do opalania? Otóż najpierw smarowałam się balsamem do opalania, potem przyspieszaczem, a potem oliwką. Szybko "łapałam" brąz. Polecam ten sposób, ale tylko osobom, które nie mają skłonności do poparzeń. 


Używałam jej również na nogi, po depilacji. Wszelkie czerwone plamki znikały, albo były ledwo widoczne. I były niesamowicie gładkie.

Ale to nie wszystko! Oliwka idealnie sprawdza się do olejowania włosów. Mniej więcej raz w tygodniu nakładałam oliwkę na suche włosy, kilka godzin przed myciem, zwykle robiłam koka albo warkocza. Potem zmywałam i myłam włosy. Nie miałam problemów ze zmyciem.
Włosy były miękkie, lśniące, sypkie. Wspaniałe!



Polecam gorąco ten produkt :)


Znacie, używacie?

00:22

Denko - październik.

Denko - październik.
Kolejny miesiąc, kolejne pustaki.


Avon - płyn do kąpieli - pięknie pachnie, świetnie się pieni.
Dove, go fresh - dezodorant - ładnie pachnie, dobrze chroni.
Adidas - dezodorant - tak jak wyżej.
Ziaja, soft - dezodorant - nie mam problemu z potliwością, a tu wcale nie chronił.
Colgate, Max white one - pasta - dobrze myje, odświeża i uwaga! lekko wybiela.
Colgate - pasta do zębów - pasta - dobrze myje.

Dermika - maseczka - zwykła maseczka. W sumie to nic nie zrobiła.
BeBeauty, Hydrate - płyn micelarny - kochamy się <haha>
Rival de Loop, hydro - krem pod oczy - dobrze nawilża. Pisałam o nim TUTAJ.
Bioderma, sebium - maseczka - nic nie zrobiła.
Carea - płatki kosmetyczne - ulubione.
Jakieś inne płatki - były okej.

Ziaja - wazelina - coś wspaniałego! Nawilżała usta, łokcie w gorszym okresie, zapobiegła schodzeniu skóry na nosie przy katarze.
Aiffer - paletka cieni - kiedyś były fajne, ale przeterminowały się.
Nivea - masło do ust - dobre w smaku, dość nawilżało. Pisałam o jego malinowym bracie TUTAJ.
Próbka szminki Avon - była niedobra w smaku, więc się żegnamy.
Wibo, Matte Intense - szminka - dość długo się trzymała, schodziła równomiernie.
Colway - kolagenowa pomadka - wspaniale nawilżała!
Coctail Shaker - pomadka - wspaniale smakuje, nawilża.
Sensique, Matt finish powder - puder - dość dobrze matuje.
Wibo - podwójny cień - piękne kolory, dobrze napigmentowane. Były super!
Maybelline, Super stay 24 bold matte - błyszczyk + szminka matowa - wkrótce napiszę o niej/nim.

Garnier Fructis, gęste i zachwycające - szampon i odżywka. Coś wspaniałego! Odbijały włosy od nasady. O szamponie pisałam TUTAJ.
Nivea, color care&protect - szampon i odżywka - wzmacniały kolor, włosy były błyszczące i sypkie.
Garnier, Ultra Doux - odżywka - była to odżywka do włosów farbowanych. Na pewno sprawiała, że włosy były błyszczące.
Farmona, Jantar - wcierka - cudo! Pisałam o niej TUTAJ.
Oriflame- olejek na gorąco. Nic nie zrobił. 

Ladycode by Bell - lakier - słabo krył. ( może kupię inny kolor)
Wibo, trend edition - wkrótce napiszę o nim. (kupię inny kolor)


Glicea - krem do rąk - dobrze nawilżał, ale był trochę lepki.
Go pure - chusteczki nawilżane - pięknie pachniały!




Miałyście któryś z w/w kosmetyków? :)
Komentując zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych.



Archiwum bloga

Copyright © 2016 Beauty and lifestyle ! , Blogger