23:30

Podaruj paczuchę - co dostałam, co wysłałam.

Podaruj paczuchę - co dostałam, co wysłałam.
Wybaczcie, że dopiero teraz piszę o tym, ale... na śmierć zapomniałam. No, ale lepiej późno niż wcale. Kiedy pewnego, grudniowego wieczoru przeglądałam blogi, wpadłam do Dimipedii. Gdy dokładnie przeczytałam o co chodzi w akcji zgłosiłam się. Chyba 21 grudnia dowiedziałam się, że mogę brać udział. Już od początku stycznia zaczęłam kompletować prezent dla Teresy. W lutym wysłałam jej  paczkę.


Nie widać tu dokładnie co się tam znalazło, więc odsyłam na bloga adresatki.

A teraz czas na moją paczuszkę. Wspaniałą paczuszkę <33 Którą dostałam od Sabi.






Jestem bardzo zadowolona z paczki i dziękuję :)  

Z niecierpliwością czekam na kolejne takie akcje.

18:32

Pachnący tydzień - Yankee Candle - Cinnamon Stick.

Pachnący tydzień - Yankee Candle - Cinnamon Stick.
Nie wiem czy już wspominałam, ale uzależniłam się od palenia wosku. Chwała temu, kto to cudo wymyślił! Dzisiaj przedstawię świąteczny zapach, który towarzyszył mi przez cały okres Świąt. No dobra, zaczęłam go palić już w listopadzie. :D

 


O zapachu:

Grudniowe, spędzane w rodzinnym gronie święta niosą ze sobą wiele aromatów. Przede wszystkim jednak, zimowa celebracja pachnie piernikami – słodkimi, korzennymi, odrobinę orientalnymi. Ich smak sprawia, że zapominamy o wszystkich troskach i problemach, a zapach – ociepla nawet najbardziej mroźne, grudniowe wieczory. Cinnamon Stick to świąteczna delicja, cudownie wybarwiony, w pełni naturalny wosk, który otula woalką słodkiego cynamonu, urozmaiconego garścią korzennych, rozgrzanych w czerwonym winie goździków.


 Tarta waży 22 g. Dzielę ją na kilka kawałków i przechowuję w woreczku strunowym, co widać na zdjęciu. 

Wosk pachnie cynamonem, który kojarzy mi się z mroźnym, zimowym wieczorem. Włączam lampki na choince, zapalam świeczkę i rozpuszczam wosk, który zaczyna pięknie pachnieć. Najpierw lekko czuć cynamon.. Powoli rozchodzi się po całym pokoju.  Po kilku minutach zapach staje się intensywny, ale nie nachalny. Cynamon pachnie słodko, ale nie mdło. Jest to świąteczny zapach, ale pasuje również na jesienne i zimowe wieczory.
Co ważne! Nie jest to chemiczny zapach.


Jeśli tylko ktoś lubi zapach cynamonu to polecam !


Można go kupić na stronie goodies.pl 
Kosztuje 7 zł. 


11:09

Avon Care - Royal Jelly Body Lotion - balsam.

Avon Care - Royal Jelly Body Lotion - balsam.
Witajcie w ten piękny, słoneczny dzień. Od kilku dni pogoda przypomina wiosenną, z czego się niezmiernie cieszę. Nie mogę się doczekać aż zrobi się na tyle ciepło, by zrzucić kurtkę. Ale to już niedługo.
Mogę śmiało przyznać, że jestem balsamo-maniaczką. Mam ich kilka, podzielone osobno na pory roku, na okazje. Dzisiaj przedstawię Wam jeden z nich.


Od producenta: 

* Podwójna dawka nawilżenia
* Bogata formuła balsamu o intensywnym działaniu zapewnia 24-godzinne nawilżenie. * Natychmiastowy efekt dla komfortu Twojej skóry.
* Na podstawie dwudniowego badania klinicznego 236911 z udziałem 20 osób.

Mleczko pszczele - bogate w proteiny i witaminy, znane jest z właściwości nawilżających, odżywczych i ochronnych:
- przywraca skórze komfort,
- zapewnia intensywne nawilżenie,
- chroni skórę przed wysuszeniem.
Doskonałe rozwiązanie dla osób z bardzo suchą skórą - intensywnie nawilżający balsam do ciała z mleczkiem pszczelim i witaminą E. Nietłusty, szybko się wchłania. Hipoalergiczny, testowany dermatologicznie.

Działanie: Odżywia skórę i zapewnia 24-godzinne nawilżenie. Przynosi ulgę suchej skórze.
Sposób użycia: Obficie wmasuj w skórę całego ciała. Stosuj tak często, jak potrzebujesz.
 
Pojemność:
 
 400 ml
 
Cena:
 
 ok. 14 zł
 
Dostępność:
 
 katalogi Avon, sklep Avon
 
Skład:
 
 Aqua, Glycerin, Mineral Oil, Petrolatum, Dimethicone, Aluminum Starch Octenylsuccinate, Isopropyl Palmitate, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate, Phenoxyethanol, Imidazolidinyl Urea, Parfum, Peg-40 Hydrogenated Castor Oil, Sodium Cetearyl Sulfate, Carbomer, Potassium Hydroxide, Disodium Edta, Mel, Alcohol Denat, Dimethiconol, Royal Jelly, Tocopherol, Leuconostoc/Radish Root Ferment Filtrate, Cl 19140, Cl 15510, Cl 17200, Cl 42090 <1019437-010>.
 
Opakowanie:
 
Duża, poręczna buteleczka, zamykana na tzw. klik. 
 
 
 Odpowiedniej wielkości otwór ułatwia aplikację.

Konsystencja:
 
 Lekko lejąca,trzeba uważać żeby nie spłynął z dłoni.


 
Zapach:
 
 Słodki, ciepły, miodowy.
 
Moja opinia:

Nawilża i to na długo. Skóra staje się miękka i zregenerowana, przy regularnym stosowaniu. Szybko się wchłania, nie pozostawia tłustej warstwy, nie klei się. Zaraz po użyciu można się ubrać, nie pozostawia śladów na ubraniu. Nie podrażnia. Jest wydajny. I co najważniejsze nie podrażnia!


Polecam, z tym działaniem przymykam oko na konsystencję. 




Miałyście go? :)

19:09

Włosowa akualizacja #1 + zapuszczam się na wiosnę.

Włosowa akualizacja #1 + zapuszczam się na wiosnę.
Taa.. ja się nie zapuszczam tylko włosy :D
Dlatego co miesiąc, szóstego dnia danego miesiąca będę robić aktualizację włosów.
Ewa z bloga http://wlosynaemigracji.blogspot.com wymyśliła wspaniałą akcję zapuszczania włosów.
Ogólnie zapuszczam włosy cały czas, ale nieregularnie. Dlatego z przyjemnością biorę udział w tej akcji. Szczególnie, że kończy się 1 czerwca, czyli w dzień moich urodzin. Zrobię sobie prezent długimi włosami (mam nadzieję, że urosną).


Mokre włosy: 


                                                                  Suche włosy:


Jak widzicie, narazie są średniej długości. Marzę o włosach do pasa. Będę dzielnie zapuszczać :)

Plan działania:

* picie drożdży - raz spróbowałam, nie posmakowały mi i się wycofałam, ale teraz nie odpuszczę,
* picie skrzypu i pokrzywy,
* branie suplementu, jeszcze nie wiem czego,
* metoda inwersji - znana na amerykańskim youtube'ie podobno przynosi wspaniałe efekty,
* picie i jedzenie siemienia lnianego,
* maska na włosy, z glutków z siemienia - używałam jej kiedyś i rzeczywiście działała,

 Czego będę używać:

wcierka z rzepy 

woda brzozowa 

olejek khadi

 balsam z olejkiem łopianowym

odżywka 

maska

odżywka

serum na porost

 olejek łopianowy



Jeśli wiecie gdzie dostanę w/w produkty to proszę powiedzcie ;)


Trzymajcie kciuki !


Bierzecie udział w tej akcji?
Może znacie sposoby na przyspieszenie porostu włosów?



Pozdrawiam.

11:21

Sensique Matt Finish Powder - puder.

Sensique Matt Finish Powder - puder.
Witajcie. Chcę Wam przedstawić puder, o którym chyba każda z Was słyszała, być może używała. Czy tanie może być dobre? Zapraszam do recenzji, znajdziecie tam odpowiedź ;)



Od producenta:

 Lekkie pudry o jedwabistej konsystencji. Nowoczesna formuła wzbogacona
o olejki jojoba i aloe vera oraz składniki absorbujące delikatnie matowi skórę. nadaje jej zdrowy wygląd
i chroni cerę przed szkodliwym wpływem czynników zewnętrznych. Idealne do korygowania makijażu. Dostępne 4 odcienie.

Pojemność:

12 g

Cena:

7,99 zł (często są na niego promocje).

Dostępność:

Drogerie Natura

Skład:



Opakowanie:

Plastikowe, dość wytrzymałe na uderzenia. Łatwo się otwiera.

Konsystencja:

Jest dość twarda, ale łatwo nabiera się na pędzel. Z gąbeczką może być gorzej.

Zapach:

Typowy dla pudrów.

Moja opinia:

Nie tworzy efektu maski, dobrze się łączy z każdym podkładem. Matuje na kilka godzin, dobrze kryje to co ma kryć. Nie waży się. Podczas aplikacji lekko się pyli. Nie wysusza skóry, nie podkreśla suchych skórek. Jest dość wydajny. Nie zapycha.


Jak dla mnie jest idealny! Tani, łatwo dostępny. Mógłby jeszcze dłużej matowić, ale wybaczam mu.



Znacie go? :)

18:29

Zdjęciowy przegląd listopada, grudnia i stycznia.

Zdjęciowy przegląd listopada, grudnia i stycznia.
Wybaczcie mi! Nie wiem jak to się stało, że tyle przegapiłam. Ale już się poprawiam ;) Wiele się działo w tych miesiącach. W końcu mam chwilę czasu, więc do dzieła.

UWAGA! Będzie dużo zdjęć. No to jazda!



I. Gdy zrobiło się zimno, nie rozstawałam się z moją ukochaną bluzą.  
II. Jeszcze początkiem miesiąca było "ciepło" i mogłam ubierać cienką kurtkę.  
III. Znalazłam kokardę, więc niby czemu miałabym jej nie założyć?  
IV. No i oczywiście nie może zabraknąć selfie.


I. Jedne z ulubionych szpilek. W sumie to nie są szpilki :D
II. Chryzantemy w domu.
III. Ciepłe lody - smak dzieciństwa! Jednak teraz są za słodkie..
IV. Tak wyglądają moje łowy w sh. Najpierw zbieram rzeczy do poszewek, a potem przeglądam.
V. Skoki narciarskie czas zacząć!


I. 11 listopada świętowałam podwójnie: odzyskanie niepodległości i 18 przyjaciółki.
II. Były też Andrzejki i ostatki w jednym.
III. Modlitwa wiernych ;D
IV. Wszystkich Świętych - cmentarz nocą.. No uwielbiam <3

 

Jeszcze były liście na drzewach..
 


I. Na nowo polubiłam zakolanówki.
II. Całą zjadłam o_o
 III. Przedświąteczne porządki.
IV. Ulubione dresy.


Grudzień był prezentowym miesiącem.


I. Ostatni dzień roku.
II. Słoneczna Wigilia.
III. Śnieżny 8 grudnia.
IV. Pochmurne Boże Narodzenie, z odrobiną słońca.


I. Drugi dzień Świąt. 
II. Drugiego dnia spadł śnieg. Nawet nie wiecie jak się ucieszyłam :D   
III. Boże Narodzenie.


Świątecznie.


I. Sylwester.    
II. Rzeszów.    
III. Świąteczne spotkanie bloggerek.


I. Było ciepło.      
 II. Trzeba było się w końcu nauczyć tekstu ;d




I. ; III. Taka ładna pogoda <3    
II. Zimowo.


I. Obiad.  
II. Smak dzieciństwa.  
III. Domowa bułka drożdżowa. 
IV. Pokochałam je na nowo.  
V. Ogólnie to nie lubię jogurtów, ale ten jest pyszny.


I. ; II. Jasełkowo :D   
III. Taki tam zwyklak.  
IV. Wieczór z karaoke.


I. Nowy Rok spędziłam w łóżku, mega zmęczona - ciekawe dlaczego? :D
II. Pieseł babci. 



Nie wiem jak Wam ,ale mnie strasznie szybko przeleciały te miesiące..

00:37

Editt Cosmetics - zmywacz do paznokci z gąbką.

Editt Cosmetics - zmywacz do paznokci z gąbką.
Zima na całego. Dookoła biało, nadal sypie śnieg. Super <3

Zmywacz do paznokci z gąbką? A to dopiero! Gdy zauważyłam go w sklepie postanowiłam kupić i spróbować. Zmywacz z gąbką może być fajny. Do tego ta zawrotna cena: 2,50 zł ! No więc jak mogłabym nie kupić?! Zaraz Wam powiem, czy polubiłam go, czy też okazał się bublem.



Od producenta:

Zawiera witaminę F oraz ekstrakt ziołowy z szałwii, kiwi, jabłuszka, nagietka lub maliny. A tak naprawdę te owocowe nuty zapachowe są wcale nie wyczuwalne. Skuteczny sposób na usunięcie nawet kilku warstw lakieru do paznokci. 

Pojemność:

60 ml 
 
Cena:

od 1 zł - 3 zł

Moja opinia:

Ta gąbeczka jest świetna. Nie musimy się bawić w wylewanie zmywacza na wacik, tylko wkładamy palec do opakowania, lekko ruszamy, najlepiej pokręcić palcem. I mamy już zmyty lakier. Świetnie sobie radzi nawet z brokatowymi lakierami. Niestety wysusza paznokcie. Po kilkunastu użyciach gąbka się niszczy i rozwala, ale i tak jest wydajny. Ciemniejsze lakiery zabarwiają gąbkę, ale i tak można używać zmywacz przez kilka razy.  Dodatkowym plusem jest zapach. Nie śmierdzi jak większość zmywaczy.



17:46

Avon Skin So Soft Glamorous Gold - balsam do ciała.

Avon Skin So Soft Glamorous Gold - balsam do ciała.
Niedawno przedstawiłam Wam żel pod prysznic z Avonu z serii Glamorous Gold. Dzisiaj czas na balsam z tej samej serii. Żel mnie nie zachwycił, a jak balsam?



Od producenta: 

Bogata formuła wzbogacona minerałami idealnie stapia się ze skórą , otulając ja zmysłowa miękkością i blaskiem.

Pojemność:

250 ml

Cena:

ok. 16 zł

Konsystencja:

 dość gęsta, o pięknym złocistym kolorze.

Zapach:

Niestety nie powala na kolana. Pachnie lekko chemicznie.
 
Moja opinia:  

Balsam mieści się w poręcznej, złotawej buteleczce, zamykanej na tzw. klik. Łatwo się rozsmarowuje, dość szybko wchłania się w skórę. Nie pozostawia smug na ubraniach. Te złociste drobinki przepięknie mienią się na ciele, z biegiem godzin, może nawet minut skóra wygląda jakby lekko była obsypana brokatem.  Wygląda pięknie, szczególnie na opalonej skórze. Niestety nie nawilża dobrze, ale wybaczam mu.

00:34

Styczniowe denko.

Styczniowe denko.
Witajcie. Ten wpis miał się pojawić rano, ale cóż.. Po wczorajszej imprezie nie byłam w stanie czegokolwiek sklecić :D Ale teraz już mogę, więc zapraszam.






Lady Speed Stick - dezodorant  - przyjemnie pachniał, chronił przed potem, czy chronił przed żółtymi plamami? Nie wiem, bo nie mam takiego problemu ;)

Nivea - dezodorant - ładnie pachniał, dobrze chronił. Nawet przy wysiłku fizycznym.







Ziaja - mydło - ładnie pachniał, dobrze mył, rzeczywiście nawilżał.

Ziaja - płyn do higieny intymnej - przyjemnie pachnie, dobrze myje. Nie podrażnia.

Synergen - żel pod prysznic - przyznam się bez bicia: miałam go od 5 lat o_o zużyłam go do kąpieli stóp. Był okropny!

Yves Rocher - żel pod prysznic - całe szczęście, że to wersja mini, bo śmierdział mi..



Gratia - krem do rąk - ładnie pachniał, dość dobrze nawilżał.

Krem z witaminą A + E - przyjemnie pachniał, świetnie nawilżał.

Perfecta - maska do rąk - pięknie pachniała, nawilżała.






Miss Sporty - lakier - był całkiem niezły. Lubiłam go szczególnie w liceum, kiedy nie zawsze mogłam malować paznokcie na kolorowo.


Bell - tusz do rzęs - jak na początku mnie zachwycił, tak później rozczarował. Zaczął się kruszyć, osypywać.

Dermena - tusz do rzęs - idealnie wydłużał rzęsy. Do tego wzmacniał.

BeBeauty - szminka - ładny kolor, długo się utrzymuje.

Laura Conti - pomadka - ładny zapach, dość dobrze nawilżała.

Carmex - pomadka - ładny zapach, dobry smak, dobre nawilżenie.






Avon Be Joyful - perfumy - ładnie pachniały, zapach długo się utrzymywał.

 


Nivea - szampon -  ochrony koloru nie zauważyłam, ale dobrze oczyszczał włosy.

Garnier - szampon - pięknie pachnie, dobrze myje. I rzeczywiście włosy stają się miękkie.


 Dove - maska - zupełnie nic nie zrobiła.

Marion - zabieg laminowania - fajna sprawa. Proste włosy bez prostownicy.

Marion - detox - kompletna klapa.



Ziaja - pasta oczyszczająca - pisałam o niej TUTAJ. 

Lirene - płyn micelarny - dobrze zmywał makijaż.

Lilibe - płatki - nic ciekawego. Jak dla mnie trochę za cienkie.


Rival de Loop - maseczki - nic specjalnego. Ot, zwykłe maseczki.

Purederm - płatki - moi ulubieńcy.



Uff.. Uzbierało się kilka pustaków :)

Komentując zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych.



Archiwum bloga

Copyright © 2016 Beauty and lifestyle ! , Blogger