00:25

Denko - listopad.

Denko - listopad.
Witajcie! Jak to się mówi: Święta, Święta i po Świętach. Dobrze, że jeszcze była niedziela, więc Święta były przedłużone. Ogólnie jest cudownie! Najadłam się, w sumie to jeszcze to robię :D

Właśnie się kapnęłam, że nie pokazywałam listopadowych pustaków. A tu już się grudzień kończy. Brawo ja!


Aquafresh - pasta do zębów - tania, a dobra.
Eveline - balsam z peelingiem pod prysznic - pisałam o nim TUTAJ.
Paloma foot SPA - peeling do stóp - wspaniały zdzierak
Colgate - pasta do zębów - dobrze myje.


BeBeauty - płyn micelarny - mój KWC!
Lirene - płyn micelarny - całkiem dobry, wydajny.
Avon Planet Spa - maseczka - taka sobie, w sumie nic nie robiła.
La Roche Posay - krem - nie wypowiem się po takiej próbce.
Płatki żelowe - uwielbiam je! Nawilżają i relaksują.
Carea - płatki kosmetyczne - uwielbiam je!


Eveline - ideal stay - podkład - pisałam o nim TUTAJ.
Maybelline - krem BB - nic specjalnego.
Laura Conti - pomadka - pisałam o niej TUTAJ.
Essence - stay with me - błyszczyk - pisałam o nim TUTAJ.
Avon - tusz do rzęs - jak to tusz avonowy -może i ładnie podkreśla rzęsy, ale mega szybko gęstnieje.
Ruby Rose 3000 - tusz do rzęs - totalna masakra!
Wibo - 4 in 1 - zestaw korektorów - na początku byłam zadowolona, ale potem znalazłam lepsze produkty.
For your beauty - gąbeczka - lubię je. Idealnie sprawdzają się do ombre na paznokciach.
My Secret - Paradise Lagoon - paletka cieni - takie sobie. Dość słaba pigmentacja.
Paletka, której nazwy nie pamiętam - była okej, ale jest już stara. Używałam jej jeszcze w liceum.


Wella - lakier do włosów - średni. Nie zawsze radził sobie z utrwaleniem grzywki, a szkoda.
Bioelixire - szampon - pisałam o nim TUTAJ.
Barwa ziołowa - szampon z czarną rzepą - dobrze mył. Trochę śmierdział, jak to rzepowy.
Marion - kuracja - coś wspaniałego! Włosy były lśniące, miękkie.
Green Pharmacy - jedwab - pisałam o nim TUTAJ.


Golden Rose, Paris - lakier - był całkiem, całkiem, nie licząc tego, że potrzebowałam 4! warstw.
Wibo, Express growth - lakier - ładny kolor, trwałość taka jak zwykle u mnie, czyli około 2, 3 dni.
Sensique, Trendy nails - lakier - kolor taki czekoladowy, wystarczały 2 warstwy.
Vipera, Jumpy - lakier - ładny róż, chociaż myślałam, że będzie to neon.
Eveline, Party Colour - lakier - brokaty, na wcześniej pomalowane paznokcie. 



Avon, Care - krem do rąk - dobrze nawilżał, nie lepił dłoni.
Farmona, Sweet secret - krem - pisałam o nim TUTAJ.
Gratia  - krem - pisałam o nim TUTAJ.





Miałyście, któryś z w/w kosmetyków?





Pozdrawiam serdecznie!

22:58

Wesołych Świąt !

Wesołych Świąt !
Moi Drodzy!


Życzę Wam Wesołych Świąt Bożego Narodzenia! Spędźcie go w gronie najbliższych, a kto nie może, to łączę się duchowo. Pamiętajcie, że dzisiejsza noc jest wyjątkowa - wszystko się może zdarzyć, marzenia się spełniają!

Niech nowo narodzony Jezus błogosławi Wam każdego dnia w nadchodzącym Nowym Roku.






https://www.youtube.com/watch?v=DYd7Sf9i0tE

23:58

Eveline, Ideal Stay 12 h - podkład.

Eveline, Ideal Stay 12 h - podkład.
Witajcie! Wybaczcie, że nie było mnie, ale Amper "pożera" mój czas, w przenośni i dosłownie :D

Swoją przygodę z podkładami rozpoczęłam w 2 gimnazjum. Dla niektórych to za wcześnie, dla innych nie. Ja uważam, że to idealny czas. W sumie to wtedy używałam kremu Nivea Visage Young. Używałam go przez dwa lata, mniej więcej do liceum. Później zaczęłam przygodę z różnymi podkładami.

Trwale kryjący podkład nowej generacji, perfekcyjnie kryje wszelkie niedoskonałości cery, nadając jej świeży, promienny wygląd przez cały dzień.
Zapewnia trwałość makijażu oraz intensywne nawilżenie, pozwalając cerze utrzymać nieskazitelny wygląd przez 12h.
Doskonale łączy się z kolorytem skóry, tworząc idealne wykończenie makijażu bez efektu maski.
Innowacyjna kremowa konsystencja łatwo i równomiernie rozprowadza się na twarzy.

Pojemność: 30 ml

Cena:  ok. 12 zł
 
Skład: Aqua/Water, Propylene Glycol, Titanium Dioxide, Mineral Oil, Stearic Acid, Cetearyl Alcohol, Ceteareth-20, Isopropyl Myristate, Cyclomethicone, PVP, Glycerin, Talc, Dimethicone, PEG-20 Methyl Glucose Sequistearate, Magnesium Aluminum Silicate, Glyceryl Stearate, Polyacrylamide, Polydecene, Laureth-7, Phenoxyethanol, Methylparaben, Butylparaben, Ethylparaben, Propylparaben, DMDM, Hydantoin, Triethanolamine, Parfum, Lecithin/Carnitine/Ubiquinone, Disodium EDTA, CI 77491, CI77492, CI77499.

Konsystencja:  dość gęsty, trzeba szybko rozprowadzać

Zapach: brak.

Podkład jest zamknięty w wygodnej, plastikowej butelce. Nie ma najmniejszego problemu z wydobyciem produktu. Jest zamykana plastikową nakrętką, niestety nie na klik. Podkład idealnie rozprowadza się palcami, czy gąbką Real Techniques. Produkt dobrze kryje niedoskonałości, matuje na kilka godzin. Nie podkreśla suchych skórek, nie tworzy efektu maski. Jest wydajny. 
Ale żeby nie było tak idealnie fluid jest.. trochę pomarańczowy. Nie wygląda sztucznie na twarzy, ale tylko wtedy gdy jest opalona. 

Jak dla mnie to świetny podkład, ale tylko na lato. 


Znacie? :)

20:38

Avon, Naturals - odżywczy krem do rąk (kakao i kwiat lotosu).

Avon, Naturals - odżywczy krem do rąk (kakao i kwiat lotosu).
Witajcie! Przepraszam, że nie było mnie przez kilka dni, ale od czwartku mam psa i mam urwanie głowy. Jak to szczeniaczek załatwia się nie tam gdzie trzeba, więc  mam dużo sprzątania, ale i zabawy :) No właśnie, jeśli macie psa to dajcie znać, mam kilka pytań :D

Dobra,  to teraz przejdę do sedna sprawy, czyli recenzji.

Odżywczy krem do rąk to nawilżona i ukojona skóra dłoni. Ekstrakt nasion kakaowca łagodzi i nawilża skórę a wyciąg z kwiatu lotosu działa przeciwzapalnie i łagodząco. 

Pojemność: 75 ml

Cena: ok. 6 zł

Konsystencja: nie gęsta, nie rzadka.


Zapach: kakaowo - kwiatowy. Pachnie przyjemnie, niezbyt intensywnie.

Krem mieści się w plastikowej, poręcznej tubce, z idealnym otworem, dzięki czemu wydobywamy tyle kremu ile chcemy, a nie tyle ile on  chce polecieć (no wiecie o co chodzi). Niestety nie jest zamykana na klik, tylko jest odkręcana, przyznam, że nie lubię tego, no ale..


Bardzo słabo nawilża, a ja nie mam problemu z suchością dłoni, także osoby, które potrzebują dobrego nawilżacza, mogą się rozczarować. Dość długo się wchłania, na szczęście nie pozostawia tłustego filmu i nie lepi się. Jest średnio wydajny, ale nie jest z tym jakoś źle. 


Ogólnie jest średni, nawet bardzo średni. Ja nie powrócę do niego.



Miałyście z nim styczność? :)

22:46

Joanna, Rzepa - Kuracja wzmacniająca.

Joanna, Rzepa - Kuracja wzmacniająca.
Witajcie! Mam tyle planów, a jak przychodzi co do czego, to nie chce mi się. Muszę coś z tym zrobić..

Kuracja wzmacniająca Rzepa przeznaczona jest dla włosów przetłuszczających się, ze skłonnością do łupieżu i wypadania. Zawiera bogaty zestaw aktywnych czynników - takich jak ekstrakt z czarnej rzepy oraz inne specjalnie wyselekcjonowane ekstrakty naturalne i składniki energizujące, aby wzmacniać włosy i skutecznie zmniejszać przetłuszczanie się skóry głowy. To specjalistyczny produkt do wcierania w skórę głowy, który pozwala osiągnąć dobre rezultaty przy regularnym stosowaniu.
Specjalna formuła neutralizuje charakterystyczny zapach czarnej rzepy i zwiększa komfort stosowania.


Cena: ok. 8 zł

Pojemność: 100 ml

Skład: Aqua, Alkohol Denat., PEG-75 Lanolin, Raphanus Sativus Extract, Urtica Dioica Extract, Arcitium Lappa Extract, Humulus Lupulus Extract, Glycogen, Glycerin, Niacinamide, Panthenol, Menthol, Allantoin, Laureth-10, Citric Acid, Parfum, Benzyl Salicylate, Butylphentyl Methylpropinal, Citronellol, Hexyl Cinnamal, Limonene, Linalool, Dmdm Hydantoin, Methylchloroisothiazolino ne, Methylisothiazolinone (06.05.2008)

Konsystencja: wodnista

Zapach: trochę śmierdzi rzepą, dość intensywny, ale nie utrzymuje się na włosach


Kuracja, albo wcierka jak to nazywam mieści się w plastkikowej butelce z aplikatorem. Aplikator jest idealny! Dlatego po zdenkowaniu zostawiłam butelkę, do której przelałam inny produkt.



Aplikacja jest łatwiutka i nie sprawiała mi problemów. Ale.. trzeba bardzo szybko ją wmasowywać, bo spływa sobie. 

Jeśli chodzi o działanie to niewątpliwie zahamowała wypadanie włosów. Do tego pojawiło się trochę baby hair'ków, do tego zaobserwowałam większy przyrost włosów. Możliwe, że przyczynił się do tego masaż skalpu. No nie wiem, ale cieszę się :)

Niestety nie zmniejszyła świeżości włosów. Nadal musiałam je myć co dwa dni, a czasami codziennie. Do tego miałam wrażenie? , że to właśnie po niej włosy były bardziej tłuste. Dlatego potem używałam jej przed myciem, na lekko wilgotnych włosach.

Co do łupieżu nie wypowiem się, bo go nie mam. 

Produkt jest dość wydajny, nie uczulił mnie, nie podrażnił. (no dobra jestem oporna i mało który kosmetyk mnie uczula czy podrażnia :D ).


Niestety kuracja nie jest jakoś dostępna. Ja się trochę nachodziłam za nią.




Znacie, używacie?


23:09

Listopadowe, prawie mikołajkowe spotkanie w Rzeszowie - 28.11.2015

Listopadowe, prawie mikołajkowe spotkanie w Rzeszowie - 28.11.2015
W zeszłą sobotę wybrałam się do Rzeszowa, by spotkać się z podkarpackimi blogerkami. No bo Mikołaj, no bo niedługo Święta, no bo nie widziałyśmy się od sierpnia. :)

Spotkałyśmy się w klubokawiarni Bue Bue. Przyznam, że trochę dziwna nazwa :D Kojarzy mi się z moim kolegą, ale dlaczego to zatrzymam dla siebie i znajomych. Kawiarnia mieści się przy samym rynku, ale ja oczywiście nie widziałam, tylko zrobiłam dwa kółka po rynku i wtedy zobaczyłam ;D


Od lewej:
 Niestety zabrakło Kasi i Asi.




  
Rozmawiałyśmy, plotkowałyśmy i jeszcze rozmawiałyśmy. 
Oprócz tego zrobiłyśmy dla siebie prezenty Mikołajkowe.

Mariola i Aldonka - nasze organizatorki spisały się wspaniale! 

 

Post z prezentami od sponsorów i moim mikołajowym prezentem pojawi się wkrótce ;)

23:35

Seche Vite, Dry Fast Top Coat- utwardzacz do lakieru.

Seche Vite, Dry Fast Top Coat-  utwardzacz do lakieru.
Witajcie! Znowu będę narzekać na pogodę, ale nienawidzę zimna. Czy ubiorę gruby sweter, czy ubiorę cienką bluzkę - i tak jest mi zimno. Masakra jakaś...

Jak wiecie uwielbiam malować paznokcie. Jednak zwykle lakier odpryskiwał po kilku dniach, czasami po dniu. Znalazłam na to sposób. I właśnie go przedstawię.

Opatentowana formuła przenika przez warstwy lakieru aż po warstwę bazy, tworząc trwałą, odporną na odpryski i złuszczanie warstwę kosmetyku. Seche Vite zapobiega żółknięciu lakieru, nadaje paznokciom błysk i jedwabisty wygląd. 

Pojemność: 14 ml

Cena: ok. 30 zł

Skład: Butyl Acetate, Toluene, Cellulose Acetate Butyrate, Isopropyl Alcohol, Trimethyl Pentanyl Diisobutyrate, Butoxyethanol, Dimethicone, Benzophenone-1

Konsystencja: średnio gęsta, ogólnie nie jest zła

Zapach: jak dla mnie śmierdzi, jak.. rozpuszczalnik :D


Jak wyżej wspomniałam uwielbiam malować paznokcie. Rzadko, baardzo rzadko zdarza się, żebym nie miała pomalowanych paznokci. Niestety mam tłustą płytkę, więc lakier trzyma się bardzo krótko, zwykle dzień, dwa, czasami trzy. Dlatego dobry top-coat to podstawa. Używałam wielu zwykle były w porządku, jednak jeszcze nie trafiłam na ideał. Do czasu, gdy dostałam Seche Vite.



W/w utwardzacz nakładam na jeszcze mokre paznokcie. Lakier szybko wysycha. Produkt nie ściąga lakieru, nie bąbelkuje, nie smuży. 

Paznokcie stają się błyszczące, nieraz wyglądają jak hybrydy. 


Jak już gdzieś wspomniałam lakier trzyma się na paznokciach przez kilka dni, potem lekko odpryskuje. 


Pędzelek nie jest ani wąski, ani szeroki. Łatwo się nim aplikuje produkt.




 Produkt przetestowałam w ramach współpracy z :
http://www.aipolska.com/
Fakt ten nie wpłynął na moją opinię.



Znacie to cudo? :)
Komentując zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych.



Archiwum bloga

Copyright © 2016 Beauty and lifestyle ! , Blogger